Opinie i wrażenia z rozgrywki
Odnośnie dokładności wpisów.
To jest zabieg celowy.
Nie było naszym celem tworzenie pisanej formy "podążaj za wskaźnikiem", by gracze w rodzaju Tizgara chwalili się, że przeszli grę bez czytania dialogów bazując na samych wpisach.
T a sprawa była już wielokrotnie omawiana.
Mod zadaniowy oparty o analizę dialogów wymaga od gracza czasem notesu i długopisu. Jak każdy RPG.

Co do kolejności zadań zakończonych w dzienniku.
Jet to tak jak w G2 NK i nie widzieliśmy sensu tego poprawiać czy zmieniać, przy czym nie wiem nawet czy jest to możliwe z poziomu skryptowego.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
Z tym notesem to coś jest na rzeczy, bo ja już mam ponotowane między innymi to, jakie księgi można znaleźć u poszczególnych kupców Język Żeby nie kupować każdej za 200PLN, a tylko wtedy gdy będzie nam jakaś potrzebna. A zacząłem to notować po otrzymaniu zadania od Teofila. Kto wie, może przy następnej grze inną gildią będą potrzebne inne księgi. To przynajmniej nie będę musiał latać po wszystkich kupcach, aby jakąś znaleźć.
Odpowiedz
(16.10.2016, 15:30:35)Crysios napisał(a): PS. Czy wszyscy npc z moda są tak durni jak pewna panie z DP? Musiałem skorzystać z marvina by weszła po schodach

po pierwsze - proszę nie umieszczać dygresji nie związanych z tematem
po drugie - to nie NPC są durni - wystarczyło nie prowadzić jej schodami tylko przejść dalej, wejść na urwisko w najniższym miejscu i poprowadzić krawędzią urwiska wprost do Artura
użycie marvina - no to dopiero rozwiązanie z najwyższej półki!

post zostanie przeniesiony do właściwego tematu po wyczerpaniu dyskusji
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
Zacząłem grać wczoraj po raz drugi w Przeznaczenie (wcześniej zakończyłem grę na początku 2 rozdziału przez problemy techniczne). Dalej mam coś nie tak z komputerem (100 zł na naprawę w błoto), widać wina zasilacza. Mimo tego będę się katować aż przejdę, zbyt ciekawy mod...

Ale do rzeczy:
Chciałbym tu pisać co jakiś czas takie "coś" (głównie gdy dojdę do czegoś ważniejszego w grze). To będzie coś w rodzaju wstępów o charakterze wierszo-emo-poemat-cośtam... Takie opisy przed czymś w stylu Castlevanii. Chcę trochę udowodnić że jestem na poziomie + tutaj przynajmniej znajdę odbiorców również na poziomie, poza tym lubię tworzyć, przy okazji oddam szacunek dla Gothica i Przeznaczenia. Będę trochę przesadzał z tragizmem postaci itd, ale chcę dodać więcej mroczności. Ogólnie rzecz biorąc: jeśli nie chcecie zanudzić się na śmierć, to tego nie czytajcie OK (czyt. UWAGA: Myśli filozoficzne). 

"Nareszcie wydostał się z Krainy Potępionych
Choć teraz Doliny Absolucji
Bo ludzie w przeciwieństwie do bogów nie zapominają grzechów
nie wybaczają.
Ostatecznie nie uzyskał wolności o którą walczył
Gdyż dopiero teraz siły wyższe mogą w pełnie realizować po przez niego swe zamiary
Nie przeraża go to, że będzie wbrew woli wypełniał cele swoich panów.
Tak skomplikowanych że nikomu pojąć ich znaczenia,
a jednocześnie prostych jak dziecięca kłótnia,
to że będzie niszczył i zabijał przez idee narzucone mu,
że przeleje wiele krwi ku chwale, a nikt nie pozna jego imienia,
ze kroczyć będzie ściśle wyznaczoną Ścieżką Przeznaczenia;

przeraża go to że będzie to robić
z wielką satysfakcją...

Jest błędzie takim samym jak większość ludzi.
Myśli iż poznał już uczucie władzy,
poczuł gorzki smak zdrady,
spopielił swym gniewem wrogów,
że wie czym jest lojalność, przyjaźń
miał na skórze zimny oddech śmierci,
lecz dopiero pozna znaczenie tych pojęć...
Już niedługo, za pośrednictwem maga stojącego przed wieżą odrodzenia
Dowie się jak jest stać tam gdzie jego adwersarze ongiś
po stronie mroku...
Nie przebywajcie w cieniu zbyt długo,
bo najpierw spowije wasze ciało,
ale gdy ogarnie waszą duszę,
będzie za późno..."

Miałem jakiś zarąbisty tekst na koniec ale go zapomniałem.  Facepalm
Oceńcie ten syf jeśli chcecie, ale wiedzcie że dopiero się rozkręcam.
Odpowiedz
Byłem u Orlana, jednak nie mam żadnych opcji dialogowych dotyczących zadania. U mnie tych ścierwojadów było 4.

Mem, źle to określiłem xD. All npc niestety tak się zachowują, taka przypadłość Gothic'a ;p.
Po co mam iść na około skoro są schody? z których normalnie się korzysta?
Rozumiem że kiedy wyprowadzasz Diego z GD to idziesz z nim od strony bagien, zamiast przepłynąć jeziorko?
Rozwiązanie było dobre, pomogło bez problemu. Przejąłem nad nią kontrole i wszedłem po tych schodach.
Odpowiedz
(16.10.2016, 16:34:01)Crysios napisał(a): Rozumiem że kiedy wyprowadzasz Diego z GD to idziesz z nim od strony bagien, zamiast przepłynąć jeziorko?
z Diego to ja idę zawsze drogą niedaleko legowisko smoka lodu i podrodzę wybijam orków, smocze zębacze, trolle itd
Jestem symbolem CHWAŁY... Jestem MISTRZEM ARENY...
Odpowiedz
W KOŃCU

Przemordowałem się i przelazłem Przeznaczenie. Była to droga przez mękę, ale sprawiającą też niebywałą przyjemność. Była to droga naprzemiennie usłana zarówno różami jak i rozżarzonymi węglami. Po 125 godzinach opuściłem Irdorath. Co prawda wynik dość mizerny - około 20 pobocznych zadań nie udało mi się ukończyć. Niektóre przez to, że za późno się za nie zabrałem, niektórych kompletnie nie potrafiłem rozgryźć i nawet forum za specjalnie nie pomogło a niektórych przyznam szczerze nawet nie chciało mi się ruszać, ale takich było malutko, np z 20 mieczami albo z szukaniem velaisu. Tak wiem, nie jestem prawdziwym hardkorowym graczem RPG, ale na zadania których nie udało mi się ukończyć teraz przyjdzie czas przy kolejnym podejściu do gry - jako Mroczny albo Najemnik ;). Wtedy będę grę czyścił skrupulatnie zadanie po zadaniu bogatszy o doświadczenie z tej rozgrywki.

Dawno a raczej nigdy nie grałem w taką produkcję. Nie próbuję się tu podlizywać, mówię o swoich prawdziwych wrażeniach. Nie raz zjadłem zęby, nie raz się wkurwiałem, nie raz z poirytowaniem wyłączałem grę i wstawałem od kompa. Ale coś zawsze mnie ciągnęło z powrotem. Wracałem do gry z myślą, że nie dam jakiemuś durnemu questowi dać nad sobą przewagi. "Dam sobie radę" myślałem. Brnąłem przez grę na wszystkie możliwe sposoby. Szukałem rozwiązania na własną rękę a gdy traciłem cierpliwość otwierałem forumową wyszukiwarkę albo sam tworzyłem pytania. Koniec końców jednak dopełzłem do końca. Nie można tego inaczej nazwać, gra w Przeznaczenie była pełzaniem, brodzeniem przez kolejne przeszkody, zadania, wyzwania. Ta osobliwa produkcja wywoływała u mnie najróżniejsze emocje od wściekłości i irytacji po satysfakcję i radość a ostatecznie do ogromnej przyjemności z gry. Były sytuacje, że musiałem się ratować kodami, bo zamiast postaci znikały mi.... przedmioty. I to nie byle jakie, bo kluczowe - jeden item od questa pobocznego a drugi od wątku głównego. A, że nie robiłem zbyt wielu sejwów to konsola niestety szła w ruch. No ale szczęśliwie udało mi się ukończyć grę mimo tych problemów.

W sklepach często muszę płacić za gry, które okazuja się nietrafionym zakupem. Czasem płacę za gry, które okazują się być zakupem bardzo udanym. W przypadku Przeznaczenia otrzymałem niesamowitą grę... zupełnie za darmo. Sztab ludzi kierowany jedynie pasją stworzył modyfikację, która powinna zostać wydana na płytach jako pełnoprawne rozszerzenie a nawet powiedziałbym, że jako osobna gra. Gdybyśmy mieli się kiedyś spotkać w jakiejś tawernie Orlana czy innym Speluno to wszystkim twórcom postawiłbym kolejkę jako zapłata za najlepszą grę w jaką grałem. Język

Parę słów o gildii jaką wybrałem - Myśliwi. W sumie gdy tylko się dowiedziałem o istnieniu takiej frakcji to od razu wiedzialem, że do nich przystąpię. W grach RPG oraz podobnych zawsze kręciły mnie łuki, skradanie, polowania i trofea myśliwskie. Pomyślałem, że to na pewno coś dla mnie. Tym bardziej, że planowałem grać postacią pod zręczność i łuki bo Noc Kruka w takiej konfiguracji zawsze była łatwiejsza i tak było tym razem - wystrzeliwanie wrogów na odległość albo z niedostępnych miejsc było zarówno proste jak i przyjemne.
Sama Gildia jednak nie zaskoczyła mnie czymś szczególnym, co zapadłoby mi mocno w pamięć. Plusem jest to, że wszystkie pancerze gildyjne są za darmo, co było dla mnie ogromnie ważne przez pryzmat ogromnej ilości złotówek wymienianych na potiony, zwoje i strzały oraz w poczatkowej fazie gry na wytrychy, które łamałem na potęgę.
Bardzo podobał mi się quest z wyprawą na orków do Górniczej Doliny. Wieloetapowe zadanie, nie wymagało co prawda jakiegoś łebskiego myślenia ale klimatyczne i ostatecznie spektakularne - bitwa pod zamkiem, jak na gothicowe standardy, robiła wrażenie.
Ostatecznie ciężko mi precyzyjnie ocenić Myśliwych jako Gildię dla gracza. Grało się przyjemnie jako łucznik i łowca oraz oczywiście złodziej, ale w przypadku samej gildii nie było z mojej strony jakiegoś ogromnego zachwytu - po prostu przyjemność z gry. Może jak po kolejnym podejściu porównam sobie gildie to będę w stanie napisać coś więcej.

Nie napiszę pewnie nic wyjątkowego, jak powiem, że wątek Łowców Nieumarłych mnie ogromnie wciągnął. Już sam początek był dość mroczny. Zmartwienie sie o przyjaciela i relacje o podejrzanym zachowaniu już sprawiały, że szykuje się jakiś grubszy wątek do rozwiązania. I tak właśnie było. Co jednak było najbardziej wciągającego w tym wątku? Dialogi. Niesamowicie klimatyczne dialogi które budowały napięcie i nie pozwalały oderwać się od klawiatury. Jednak same starcia z fabularnymi oponentami nie oddawały już takiego klimatu i nie były tak bardzo satysfakcjonujące a spotykani przeciwnicy ostatecznie byli po prostu kolejnymi potworami do ubicia. Jednak muszę przyznać, że pierwsze spotkanie z ogromnym szkieletem wywołało u mnie mikro-zawał serca. ;) Finał tego wątku okazał się być ogromnie niespodziewany i zaskakujący. Dla takiej opowieści warto było się przebijać przez kolejne hordy nieumarlaków. Bo to jest główny smaczek Łowców Nieumarłych. Opowieść a nie walka, która jest jedynie dodatkiem.

Późno już, czas nagli, trzeba wystawić jakieś podsumowanie. Mod sam w sobie sprawił mi wielką satysfakcję. Jest zbyt dużo rzeczy, które mi się podobało i ciężko by było je tu przytaczać. Ale na zakończenie podam minusy, oczywiście czystko subiektywne i każdy może mieć na ten temat inne zdanie:
- zmniejszenie bonusów od tablic, eliksirów oraz podwyższone ceny w kapliczkach Innosa a także podniesienie wymaganych PN przy nauce. Moim zdaniem balans z czystej NK był bardzo dobry i nie było konieczne jego naruszanie. Bonus +2 do siły z eliksiru uważam za przegięcie, podobnie jak mocne oberżnięcie bonusów z tablic i cholernie wysokie wymagania PN do nauki ich czytania w stosunku do korzyści. Nie mówiac już o horrendalnych rachunkach, jakie wystawia nam Innos za podreperowanie statystyk, a złoto w Przeznaczeniu zużywa się znacznie szybciej niż w jakimkolwiek Gothicu i gra o wiele większą rolę.
- brak run teleportacyjnych w DP. No fakt, jest jedna do Obozu a może tylko znalazłem jedną bo grałem nieuważnie? Są co prawda teleporty stacjonarne ale było to marne pocieszenie, zwłaszcza jak trzeba było latać do wyjścia z Doliny.
- cholera, zrobiłem myślnik i siedziałem z 5 minut nad samym zastanawianiem się, czy gra ma jakieś kolejne wady, według mojego odczucia. No nie wymyśliłem nic :D Tak więc z wad to by było na tyle. Oczywiście według tylko mojej oceny. ;)

Podsumowując: produkcja naprawdę epicka. Na pewno zagram drugi raz inną gildią i podejmujac inne decyzję oraz grać o wiele dokładniej aby zamknąć pomyślnie wszystkie poboczne questy. No i oczywiście wspierając tym razem Czarne Jastrzębie zamiast Złodziei. Jednak muszę ochłonąć. Zbyt szybkie podejście do kolejnej rozgrywki może zaowocować zmęczeniem i znużeniem a tego bym nie chciał.

Na sam koniec: może mi ktoś podpowiedzieć jak zdobyć te cholerne 20 lekkich mieczy dwuręcznych oraz gdzie jest posążek Eddy? :D Przyda mi się to przy nowej grze ;)
Odpowiedz
- Posążek dla Eddy ma jeden ze starych znajomych z GD przebywających w kanałach, o ile wcześniej mu pomożemy.

- Miecze musimy sami sobie naostrzyć, najpierw otrzymujemy Gniewną stal, lecz po zdobyciu odpowiedniego doświadczenia uzyskujemy Lekkie Miecze Dwuręczne.

Gratuluję ukończenia modyfikacji.
Odpowiedz
To jest tak.
Wy z jednej strony byście chcieli, żeby bezi srał po zjedzeniu szynek i sikał po wypiciu piwa, a z drugiej jest bul, że roślinność w gęstym lesie trzeba omijać.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
(16.10.2016, 23:35:45)Klimek napisał(a): - zmniejszenie bonusów od tablic, eliksirów oraz podwyższone ceny w kapliczkach Innosa a także podniesienie wymaganych PN przy nauce. Moim zdaniem balans z czystej NK był bardzo dobry i nie było konieczne jego naruszanie. Bonus +2 do siły z eliksiru uważam za przegięcie, podobnie jak mocne oberżnięcie bonusów z tablic i cholernie wysokie wymagania PN do nauki ich czytania w stosunku do korzyści. Nie mówiac już o horrendalnych rachunkach, jakie wystawia nam Innos za podreperowanie statystyk, a złoto w Przeznaczeniu zużywa się znacznie szybciej niż w jakimkolwiek Gothicu i gra o wiele większą rolę.

Może i faktycznie. Był ostatnio temat, że community gothica jest jakie jest, ale jak chcąc zachęcić graczy do ponownego przejścia gothica, osób które prawdopodobnie nie grały w niego z 5 lat i teraz wracają i dostają Dark Souls, zamiast kultowej gry z naprawdę zajebistymi dodatkami. Balans w gothicu był spoko, bo nawet jeżeli ktoś był słabszy w "te" gry to dawał radę, ale zawsze znajdą się gracze którzy grają po 1000 raz i piszą, że easy co twórcy modów biorą pod uwagę i wychodzi jak wychodzi, że tylko 10 osób "pro" w gothica gra w tego moda a kolejne 1000 odpuści sobie jak zginie przy pierwszym lepszym potworku który ma być wprowadzeniem do gry . Takie moje spostrzeżenie odnośnie nie tylko Przeznaczenia ale także wielu innych modów jak np. G1 Edycja Rozszerzona :)
Odpowiedz
Chyba ci się coś pomyliło z Returning xD .
Osobiście uważam, że gra jest nietrudna w sensie walk, zwłaszcza wersja 1.2 zrobiona specjalnie pod magów.
Rozwój postaci nie polega na ciągłym bieganiu dla nauczycieli - to szukanie alternatywnych rozwiązań w trudniejszych momentach.
Co do użycia balansu z G2 Nk - jest on całkowicie niepasujący do liczby punktów exp i leveli do zdobycia w grze w R1 i R2.
Takiego superbohatera -mistrza wszystkiego od R2 mieliśmy już w Global PL gdzie balansu się bie dotykaliśmy w zasadzie i wyszła taka gra dla przedszkolaków.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
Cóż, jeśli chodzi o zbyt wysoki poziom trudności w Przeznaczeniu, to się nie zgodzę. Balans w podstawce faktycznie był spoko, ale w przypadku takiego ogromnego rozszerzenia jak Przeznaczenie musiał zostać zmieniony. Do gry dochodzi tak olbrzymia liczba zadań, przeciwników i bonusów rożnego rodzaju, że gdyby zostawić wszystko "po staremu" to w II rozdziale bezio byłby silniejszy niż w podstawce na Irdorath. Zresztą nawet pomimo zmniejszenia bonusów z tablic/mikstur postać można rozwinąć naprawdę dobrze(brat ostatnio przechodził podstawkę - ja w III rozdziale Przeznaczenia miałem lepsze staty niż on na endgame). Trzeba więc było też wzmocnić przeciwników, żeby nie było tak że każdego kładziemy jednym ciosem. Efektem takich zmian są trudniejsze początki, jednak można sobie pomóc zwojami, które szczególnie w początkowej fazie gry są nieocenione. Handlarze zwojów mają naprawdę dużo, a złoto to chyba jedyna rzecz, której w Przeznaczeniu nigdy nie brakuje. Oprócz tego na terenie Khorinis mamy do pomocy Gora, który stanowi potężne wsparcie na starcie gry. Ogólnie rzecz biorąc przed wizytą w Jarkendarze i GD(któa jest chyba "najtrudniejszym" zenem) można wzmocnić beziego na tyle, żeby poradzić sobie z najważniejszymi zadaniami. Poza tym w Gothicach panuje zasada: nie dajesz sobie rady z jakimś przeciwnikiem? Wróć do niego później. Warto się do niej stosować, potwory nigdzie nie uciekną. Z kolei potężnych przeciwników których trzeba pokonać w danym rozdziale nie ma zbyt wielu i z reguły występują oni pojedynczo, więc można ich wykończyć wykorzystując wspomniane wcześniej zwoje. Nie trzeba być jakimś pro graczem żeby to wszystko ogarnąć, po prostu nad walką też trzeba czasem chwilę się zastanowić, dobrać odpowiednią taktykę pod przeciwnika zamiast siec mieczem na prawo i lewo.
Odpowiedz
Spoko spoko, nie chodzi mi tylko o Przeznaczenie, ale chciałem napisać ogólnie o modyfikacjach i moje spostrzeżenia w modyfikacjach do gothica :)
Odpowiedz
Witam.
To mój pierwszy post tutaj, jak coś. Wydaje mi się, że piszę w odpowiednim do tego temacie.
Mam pytanie - czy w Przeznaczeniu płyniemy na Irdorath, czy nie? Bowiem w spisie lokacji nie ma podanego Dworu, a do tego jeszcze jesteście w trakcie produkcji Epilogu, więc nie wiem. Nie miałem czasu przeczytać za wiele, bo nie siedzę na forum za długo, a i tekstu jest sporo. Do tego nie lubicie, jak ludzie sobie robią z forum czytelni...
Z góry dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam.
Odpowiedz
(19.10.2016, 18:25:42)BELLZARR napisał(a): Mam pytanie - czy w Przeznaczeniu płyniemy na Irdorath, czy nie?
Oczywiście!
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 102 gości