UWAGA!!! NIE KOMENTUJ MOJEGO POSTA, PUKI NIE PRZECZYTASZ!!! TAKA MAŁA "PROŚBA".
Tak sobie poczytałem trochę tego tematu, szczególnie na początku, i mam takie pytanie, do Was - a po przeczytaniu ilu książek aktywnie wzięliście udział w dyskusjach na internecie na ich temat, albo do ilu autorów tych książek wysyłaliście podziękowania i Wasze opinie o tym, co przeczytaliście? Choćby raz, już nie mówiąc, że co chwila, co kilka dni...
Najbardziej wkurza nas w innych to, o siedzi w nas samych...
Spodziewaliście się, że mody do Gothica uczynią z Was bogów? Że będziecie uwielbiani i zalewani podziękowaniami, opiniami i komentarzami wszelakich aspektów modyfikacji??? Serio? Na planecie, na której większość ludzi szczyci się najwyższą formą IGNORANCJI??? I GŁUPOTY??? Poważni jesteście czy tego nie wiedzieliście?
Ludzie ignorują własny głos duszy i wątpliwości, które mają słuchając co niedziela kolejnego kazania, a idzie o CAŁE ICH ŻYCIE, jego sens, tylko dlatego, że nikt się z tym głośno nie afiszuje. Ignorują samych siebie, najcenniejsze, co można mieć w życiu, a Wy chcecie, żeby WAMI zajmowali się lepiej i z większą uwagą??? Ludzie tak głupi mają się domyślić, że to w sumie nie kosztuje, a Wam może sporo pomóc i dodać zapału, taki mały komentarz od czasu do czasu czy mały wyraz wdzięczności??? Co wy, chcecie z kalkulatorów zrobić przenośne projektory iluzji cyfrowych, optycznego kamuflażu??? Kolejne superkomputery typu SkyNet???
Ludzie ignorują tak ważne w życiu rzeczy, jak dobre wychowanie własnych dzieci, które wpływa w 101% na tychże dzieci dalsze, CAŁE, życie, a Wy jesteście zdziwieni, że jest, jak jest??? Wiem to z doświadczenia, wyrosłem na wychowaniu opartym na niemal 100% ignorancji rodziców, miałem dzięki temu w sumie wolność, ale ignorancję rozumiem nieraz lepiej, niż samego siebie, na szczęście jestem też tak toporny na wpływ środowiska, że to wystarczyło, ażeby nie zignorować tego tematu i tu jednak coś napisać, choć mało piszę na tym forum. Może poczujecie się po tym lepiej...
Ludzie ignorują 99% rzeczy w życiu i na świecie, tyle samo ludzi wokół siebie, jeśli nie 100%, każdy, absolutnie KAŻDY, zajęty jest tylko i wyłącznie SOBĄ, patrzy na SIEBIE, jeśli idzie o coś dobrego w życiu, myśli tylko o SWOJEJ radości, o SWOIM powodzeniu, o SWOIM sukcesie, rzecz jasna, na tle społeczeństwa i innych. Nawet im się nie chce żyć po swojemu, wolą siedzieć cicho i się nie wychylać. NIE WYCHYLAĆ!!! Ignorują własną unikalność duszy, charakteru, tego, co człowiek ma najlepsze i najważniejsze, a chcecie, by doceniali unikalność każdego moda z osobna??? Skoro samych siebie mają gdzieś???
Nikt nikogo nie będzie wywyższał, jeśli sam czuje się nikim, a tak jest w zdecydowanej większości. Bo po co, ma się poczuć gorzej? Jak i tak jest mu źle, choć i to ignoruje, i dalej robi to samo, oczekując czegoś innego (to czysta definicja SZALEŃSTWA - przypominam). Mody do Gothica to nawet dla wiernych fanów i zagorzałych graczy ile, 5-10% ich świata, ich życia??? I to max. Nikt, NIKT, nie pomyśli o tym, żeby komuś coś miłego powiedzieć, już o pisaniu nie mówiąc, nieliczne wyjątki się zdarzają, jak w życiu realnym, tak i u Was, na forum, ważni będziecie dla ilu, jednej, dwóch, może trzech, osób, i tyle. Reszta ma Was W DUPI
!! Niech to do Was dotrze, bo to powtarzana co krok, BARDZO WAŻNA, zasada życia na tej planecie. CAŁEGO ŻYCIA, A NIE TYLKO MODDINGU ZAPOMINANEGO GOTHICA!!! NA PLANECIE IGNORANCJI I GŁUPOTY!!! Nie spodziewajcie się atencji od ludzi, dla których nic nie znaczycie, i którzy, umówmy się, niemal nic dla Was nie znaczą. Za iloma z nich skoczylibyście w ogień? Sami chcecie się lepiej poczuć, czytając, że innym się podoba Wasza praca, czyli też myślicie tylko o sobie, ale Wy jesteście nieco bardziej świadomi, niż inni, więc i to powinniście zrozumieć. Że nikt poza NIELICZNYMI wyjątkami będzie w Was wierzył, czy też aktywnie uczestniczył w Waszym życiu. Problem w tym, że tutaj trzeba też wliczyć zażartych wrogów... Więc skoro i Wy pomyśleliście o sobie (rzecz w 100% jak najbardziej w porządku!!! Ja też najpierw myślę o sobie, później o innych!!! To pozwala lepiej żyć i funkcjonować), a nie o innych (np.ja bardzo mało piszę, w realu tyle samo mówię, a odzywam się dopiero, jak ukończę całą grę/moda, poza tym zwykle o nic nie pytam, gram po swojemu, nie szukam pomocy przy niczym prawie, poza mega trudnymi rzeczami, których jest zwykle niewiele, o tym nie pomyśleliście, więc mógłbym czuć się urażony taką postawą, gdyby nie IGNORANCJA, która pozwala uniknąć cierpienia, tak, jest dobra i zła! Oczywiście, szło mi tylko o Gothica i forum, nie o życie prywatne!), to nie oczekujcie, że ktoś inny pomyśli o Was, zamiast o sobie.
Na forum piszecie, macie kilku ludzi aktywnych, do tego tłum niewidzialnych. A jak jest w Waszym życiu? Podobnie. Nawet znać Was nie muszę, u każdego ZAWSZE wygląda to tak samo. ZAWSZ
!!
Zdajcie sobie wreszcie sprawę, że moda robi się/tłumaczy się dla kilku osób aktywnych i całej reszty świata, która pozostanie niewidzialna. Tak samo żyje się na tym świecie. Dla jednej, może dwóch osób, jak jest ich więcej, farciarze z Was niemali, na forum podobnie. Dopóki tego nie pojmiecie, nie zrozumiecie, może nie zaakceptujecie, będziecie płakać i cierpieć, że nikogo nie obchodzicie. Właśnie NI
!! Obchodzicie, tylko bardzo niewielu, w stosunku do tych wielu, którzy cieniem własnej dupy zakrywają tych złotych nielicznych.
Ja też, choć jestem po Waszej stronie (obczajcie sobie, co choćby napisałem jako notkę pod swoimi postami dla BG na tM, konto Iskiel, albo, co na forum BG napisałem w dziale LzGD, w temacie zdaje się "Sprostowanie", jakoś tak, dla całej ekipy, konto Hiryu, i co piszę tu teraz, do Was, i po co!), ginę w tym tłumie, bo jeszcze nie ukończyłem (i nic nie zapowiada, że ukończę szybko/niedługo) Przeznaczenia, a jak nadmieniłem, rzadko piszę na temat moda, jeśli go nie ukończę, bez pomocy zwykle, na własnych warunkach i o własnych siłach (nie potrzebuję znaczników, żeby znaleźć na ścianie jakiś guzik, spoko, jak pierwszy raz zagrałem w ER, odnalazłem niemal 99% co cenniejszych rzeczy, taki przykład, żeby nie było, że się pod weterana podszywam, na tM możecie poszukać, jako Iskiel wypisałem tam sporo tego typu rzeczy). Pisząc to, daję wyraz temu, że Wam sprzyjam, ale i tak popatrzycie, ilu niczego takiego nie napisało, i dalej będzie, że NIKT Was nie kocha, a to nie prawda..
Więc jak mam co chwila coś tu pisać, skoro i tak nie miałbym nic do powiedzenia, pomóc nie bardzo pomogę, bo moda inni znają lepiej, a komentować poszczególne aspekty moda będę dopiero, jak go ukończę, wtedy jasno widać, co w pamięć zapadło wyraźnie. Mowa tu o choćby różnych wątkach w Przeznaczeniu, chyba, że się trafi kilka dość fajnych elementów dość szybko, wtedy coś napiszę, może... Inna sprawa, że z natury jestem spokojny i opanowany, można by odnieść wrażenie, zimny jak trup czy maszyna, więc okropnie się czuję podniecając się co krok czymkolwiek. Ja tak nie działam!
Dlatego właśnie powinniście wyluzować i zaakceptować, co się dzieje i jaki ten świat jest (REALNY!!!), żeby nie żalić się jak dzieci. Żal w sumie uzasadniony, ale spowodowany niewiedzą o świecie i ludziach, ja też bym chciał, żeby zainteresowanie ludzi wokół było wysokie, bardzo, piszę aktualnie książkę, ale już wiem, jakie będzie zainteresowanie, takie prawdziwe, mną, moją osobą, czy wreszcie samym dziełem, po premierze. Znikome, rodzina zapomni po chwili, bo ważniejsze sprawy, puki co, przyjaciół ani nikogo takiego obok siebie nie mam, o dziewczynie nie wspominając, więc i tak macie lepiej, niż ja, mimo, iż wirtualnie. Mam nadzieję, na realu też, ale, piszę to głównie dla SIEBIE (książkę), i tych KILKU osób, które pokochają, co napiszę, resztę IGNORUJĘ, jak i oni mnie, co jest w sumie fair jak nic na świecie. Już mnie nawet ta świadomość nie boli, bo prawda zawsze przynosi ukojenie. Jeśli znając taką prawdę zrezygnowałbym z pisania, to dla kogo to pisałem, dla czego? Dla tłumu? Nie, dla SIEBIE i NIELICZNYCH, prawdziwych przyjaciół, może nawet dla kogoś w życiu najważniejszego, dla swojej tak zwanej bliźniaczej duszy, nie dla tłumu fanów. Nigdy. No i dla zarobku, ale to inna sprawa, mój przyszły zawód, pasja, droga życia...
I tym chyba zakończę, akcentem dość pouczającym, co by nie mówić, popatrzcie na swoją sytuację po tej lekturze znów z Waszej pozycji, z takiego punktu orientacyjnego, i przemyślcie, po co tłumaczycie mody, i czego oczekujecie. Dla kogo to robicie. Jeśli wyjdzie Wam, że nie chcecie modować/tłumaczyć, bo nie ma atencji milionów (co by nie mówić, raczej dość PŁYTKICH, wielbicieli), to znaczy, że to NIE JEST Wasze życiowe powołanie, Wasza pasja, a tylko tym warto się w życiu kierować. Pasją, a nie fanami.
P.S. Jak za te kilka słów prawdy dostanę bana, to nie szkodzi, macie wybaczone, znaczy, nie byliście gotowi na prawdę, a jeśli po przeczytaniu jednak nie ZIGNORUJECIE mojego posta, tylko chwilkę pomyślicie, to hurra, coś mi się udało osiągnąć. Tym razem tylko dla Was to robię, nie pisałem tego wcale dla siebie, nic nie chcę udowodnić, ani nie chcę żadnego fana tutaj znaleźć, za jeden post się nie należy.
P.S.2. Nie warto robić czegoś "dla wybranych", bo jak pisałem, ja też jestem Waszym przyjacielem (jeśli mogę się tak nazwać), bowiem nie możecie wiedzieć, czy w tłumie niewidzialnych nie kryje się więcej takich prawdziwych, aktywnych fanów, kto wie, może oni dopiero nadchodzą? Zabijecie się, jeśli zrobicie, jak kiedyś BG chciało zrobić, LzGD dla wybranych. To nie tędy droga, to jest droga wojny. Żeby wygrać, użyjcie sprytu i inteligencji, i metod przeciwnika. Jeśli będziecie robić to, co robicie, dalej, IGNORUJCIE tłum niewidzialnych (99% grających/forumowiczów, zawsze!)(w ten sposób nie dacie się zranić, bo jak niby zranić ducha, przez którego wszystko przelatuje, ale i Wy tym żalem niczego u ignorujących Was nie wywołacie, ja Was nie ignoruję, to napisałem, reszta, wiadomo...), dawajcie wszystko jak najszerszemu gronu odbiorców (tak, dbam w tej chwili i o własny interes
Wcześniej nie wiedzieliście przecież, że jestem z Wami, ale siedzę cicho, jak zazwyczaj w życiu, inaczej robiłbym to wbrew sobie, a to jest ZŁE), i pamiętajcie, że tylko dzięki temu raz, przeżyjecie (a z Wami modding, może..), dwa, znajdziecie innych, prawdziwych, aktywnych fanów, co prawda NIEWIELU, ale diamentów też jest mało, a są warte tyle, że spokojnie można by za nie kupić cały świat. I tak jest w życiu - kilku przyjaciół/fanów - diamentów, reszta dla Was to powietrze (zresztą i Wy dla nich..Heh).
P.S.3. Nawet to kilka razy dla Was przeczytałem, żeby wprowadzić jakieś poprawki dla klarowności. Brawo JA!!! rotl:
NA RAZI
!!