Golden Resurrection
#1
Golden Resurrection - Glory to My King (2010)

[Obrazek: R-2695193-1490191317-3033.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. See My Commands 03:56
2. Best for Me 04:12
3. Glory to My King 04:09
4. Never Look Back 03:58
5. The Final Day 05:42
6. Proud to Wear the Holy Cross 06:18
7. Golden Flames 04:47
8. God's Grand Hotel 04:24
9. My Creation 00:46

Rok wydania: 2010
Gatunek: Neoclassical Power Metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Christian Liljegren - śpiew
Tommy Johansson -gitara, instrumenty klawiszowe
Stefan Käck - bas
Rikard Gustafsson - perkusja
Olov Ansdersson - instrumenty klawiszowe

Ten zespół powstał z inicjatywy głównej postaci szwedzkiej sceny christian metalowej, Christiana Liljegrena, po odejściu z NARNIA i rozwiązaniu DIVINEFIRE oraz gitarzysty młodego pokolenia, Tommy Johanssona z REINXEED. Debiut wydała wytwórnia Liljegren Records w końcu listopada 2010.

Album zawiera bardzo melodyjny power metal neoklasyczny, przy czym jest wypadkowa całej niemal sceny christian metalowej ze Szwecji. Coś z NARNIA, coś z DIVINEFIRE, coś z WISDOM CALL, coś z AUDIOVISION, ale jednak w odświeżonej formule. Dawno nie było tak udanej płyty w tym nurcie, mimo że Christian Liljegren nie jest pierwszoligowym wokalistą neoklasycznym. Zdecydowanie punktuje młody Tommy Johansson, który w swoim zespole REINXEED aż tak dobrze się nie prezentował. Neoklasyczny shred bez nadmiernych łamańców wychodzi mu jednak znakomicie i to słychać w otwierającym ten album "See My Commands". Piękna melodia, szybkie tempo, uroczysty klimat przy wielkiej dawce chwytliwości i to otwarcie jest wyśmienite. Mniej neoklasyki w "Best for Me", za to więcej power metalu, trochę zbliżonego do NARNIA, ale zawierającego więcej energii. "Glory to My King" to wspaniały popis całej ekipy w dynamicznym power metalu, który można by określić jako rycersko-epicki, gdyby nie chrześcijańska tematyka. Tu pełen mocy śpiew i wyładowane energia zagrywki Johanssona nadają ton kompozycji, godnie noszącej miano tytułowej. Tak zagrał tylko MAGIC KINGDOM na nowej płycie.
"Never Look Back" można by odnieść do klasycznego hard rocka i melodic metalu szwedzkiego, gdyby nie spora dawka neoklasyki poza refrenem ze staranie zaśpiewanymi chórkami, ale "The Final Day" to znów powrót do szybkiego, pełnego gitarowej finezji grania power metalu ze wzniosłym, kapitalnie rozplanowanym refrenem. Johansson zdumiewa po raz kolejny i dosłownie jest to metamorfoza w porównaniu z tym, co i jak grał w swoim zespole. "Proud to Wear the Holy Cross" oparty o bas i klawisze jest znów spokojniejszym, bardziej refleksyjnym utworem, gdzie dużą rolę odgrywa plan drugi i wycyzelowana aranżacja oraz emocjonalny przekaz. Nie odpuszczają za to w kolejnym szybkim killerze "Golden Flames" i znów Tommy pokazuje klasę także w pięknym dialogu z klawiszami. "God's Grand Hotel" ma charakter wysmakowanej, spokojnej kompozycji, łączącej melodic metal z neoklasyką i brzmi bardzo elegancko i dumnie. Na zakończenie outro instrumentalne w postaci "My Creation" i pozostaje żal, że to taki niedługi album.
Wspaniały przykład na to, że melodyjny power metal można łączyć z neoklasyka i tworzyć muzykę atrakcyjną i niehermetyczną. Popis Tommy Johanssona i pozostałych muzyków, wcale nie tak znów znanych na szwedzkiej scenie. Killery i maestria i nie ma co żałować ani NARNIA, ani AUDIOVISION, bo tu Christian Liljegren pokazał, także jako kompozytor, że nie można w żadnym wypadku spisywać go na straty. Melodyjna power metalowa petarda, tym bardziej że album ma wyborne brzmienie, gdzie główne siły włożono w dopasowanie wszystkiego do popisów gitarowych młodego Johanssona. Zasłużył na brawa. Mistrz.

Jeśli w przypadku nowego LP AUDIOVISION można było mieć jakieś wątpliwości co do kondycji sceny christian metalowej w Szwecji, to w tym przypadku nie ma żadnych wątpliwości. Wyborny album, najlepszy, jaki powstał z udziałem i z inicjatywy Christiana Liljegrena.
Melodyjne, neoklasyczne power metalowe zniszczenie.


Ocena: 9.7/10

26.11.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Golden Resurrection - Man with a Mission (2011)

[Obrazek: R-3647346-1535778483-8050.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Light Overture 01:21
2. Man with a Mission 04:59
3. Identity in Christ 04:47
4. Golden Times 04:37
5. Finally Free 04:19
6. Generation of the Brave 04:48
7. Standing on the Rock 04:46
8. Metal Opus 1 in C# Minor 04:21
9. Are You Ready for the Power 04:13
10. Flaming Youth 04:24


Rok wydania: 2011
gatunek: neoclassisal melodic metal/power metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Christian Liljegren - śpiew
Tommy Johansson - gitara, instrumenty klawiszowe, śpiew
Kenneth Lillqvist - instrumenty klawiszowe
Stefan Käck - bas
Rickard Gustafsson - perkusja

Jednak ciężko Rivelowi zapomnieć o NARNIA. Ten power melodic metalowy zespół przed laty pozwolił mu zaistnieć i bardzo spopularyzować christian metal w Europie, a gdy został rozwiązany powstała luka, której nikt jakoś nie zdołał zapełnić.
Niespodziewanie Lew łagodnie zaryczał na drugim albumie GOLDEN RESURRECTION grupy, w której Rivel połączył siły z młodym wirtuozem neoklasycznej gitary Tommy Johanssonem, który prowadzi również własny zespół REINXEED. Debiut GOLDEN RESURRECTION był pełnym energii albumem z neoclassical power metalem okraszonym seriami fantazyjnych i zdumiewających popisów gitarowych Johanssona. Tym razem jednak na "Man With A Mission" wydanym październiku przez Liljegren Record słagodnie zaryczał Lew z NARNIA i jest to zmiana stylu bardzo wyraźna.

Płyta jest zdecydowanie adresowana do fanów tego bandu, jest także przeciwwagą dla ciężkiego i skomplikowanego christian metalu, jaki Rivel proponuje w DIVINEFIRE.
Tu wokal jest delikatny, kompozycje bardzo melodyjne na pograniczu melodyjnego rocka i hard rocka niekiedy, a styl gry gitarzysty bardziej oszczędny i podporządkowany w solach motywom przewodnim. Jest to także granie przepojone neoklasycznym duchem NARNIA z wczesnego okresu działalności, co słychać w instrumentalnym "Metal Opus 1 in C# Minor", na swój sposób pompatyczne jak w symfonicznym intro.
Brzmienie gitary jest bardzo miękkie i jednoznacznie skorelowane z rozległymi klawiszami, obecnymi cały czas wieloplanowymi i niekiedy przejmującymi role instrumentu wiodącego. Delikatny melodic heavy metal z rzadka przechodzi w power metal neoklasyczny w formie jak w "Identity in Christ ", sensem albumu jest jednak prezentacja hymnowych, wzniosłych kompozycji wypełnionych wielogłosowymi chórkami, zresztą niezmiernie eleganckimi i perfekcyjnie wykonanymi przez pozostałych członków zespołu, czego przykładem jest utwór tytułowy oraz "Are You Ready for the Power". Ta kompozycja ma stadionowy refren przeznaczony do wspólnego śpiewania z publicznością w stylu amerykańskich bandów christian metalowych. Hard rockiem zabarwione są takie utwory jak "Golden Times" czy "Generation of the Brave "ale i tu występują gustowne, czasem lekko progresywne ubarwienia. Mocniejszego grania europower metalowego jest tu niewiele i najbardziej w tym gatunku osadzony jest "Finally Free" z wysokim i bardziej agresywnym wokalem Rivela, który jest w bardzo dobrej formie wokalnej.
Johansson gra wspaniale i jest to niewątpliwie najbardziej uzdolniony wirtuoz neoklasycznego grania w Szwecji reprezentujący młodsze pokolenie. Sola są pełne emocji, technicznie wyborne i urozmaicone, choć tym razem mniej w tym tej nieprawdopodobnej pirotechniki z debiutu i jest w tym więcej rocka, jak w solo z dobrego, ale bardzo typowego dla znanych nagrań NARNIA "Standing on the Rock". Spośród muzyków należy wyróżnić także doskonale grającego perkusistę Rickarda Gustafssona, który wnosi tu swoją grą wiele ożywienia na drugim planie.
Charakter tego albumu dobrze podsumowuje na koniec "Flaming Youth", gdzie nagromadzone zostały wszystkie elementy tworzące fundament muzyczny tego albumu - rozległe chórki, gustowne akcenty neoklasyczne, bogate klawiszowe pasaże i jasne chrześcijańskie przesłanie.

Melodyjny album z pogranicza neoklasyki, melodic metalu i power metalu, łagodny, delikatny i wysublimowany - taki jakimi były zazwyczaj płyty NARNIA.
Z pewnością miła niespodzianka dla tych, którzy sądzili, że Lew już nie zaryczy.
Zaryczał w innej w skórze - elegancko i w starym stylu.

Ocena: 8,2/10

26.10.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#3
Golden Resurrection - One Voice For The Kingdom (2013)

[Obrazek: R-12969764-1548827787-9240.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Temple Will Remain 04:55
2. Spirit War 05:05
3. One Voice for the Kingdom 03:55
4. Night Light 05:08
5. Golden Resurrection 05:08
6. Can't Slow Down 04:48
7. Heavenly Metal 04:00
8. God's Mercy 04:00
9. Born for the Strangers 05:56
10.Moore Lord 05:45

Rok wydania: 2013
gatunek: neoclassical melodic metal/power metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Christian Liljegren -śpiew
Tommy Johansson -gitara, orkiestracje, śpiew
Stefan Käck - gitara basowa
Rickard Gustafsson -perkusja
Sven-Göran Jansson - instrumenty klawiszowe, organy Hammonda

Coraz więcej NARNIA...
Tak w największym skrócie można scharakteryzować trzeci LP GOLDEN RESURRECTION, wydany przez wytwórnię Rivela  Liljegren Records na początku 2013 roku. Ponadto ta płyta jest podręcznikowym przykładem szwedzkiego power metalu z nurtu christian metal , i pod tym względem to LP kompletny, Kompozycje są łagodne, wyważone i stonowane, wokalny przekaz Christiana Rivela szczery i zrozumiały, a gra Tommy Joihanssona urzekająco piękna i elegancka. Ciekawie też prezentują się partie klawiszowe nowego w zespole Svena-Görana Janssona z hard rockowego christian bandu szwedzkiego JERUSALEM.

Stylowo, energicznie, grupa poczyna sobie  w szybkich The Temple Will Remain, Golden Resurrection, zaprawionych neoklasycznych ozdobnikami i wzniosłymi refrenami. Jest w tym oczywiście pewien pazur (oczywiście Lwa!) i pod tym względem ta grupa zawsze będzie bardziej interesująca niż nadmiernie ugrzecznione grupy amerykańskie z tego kręgu.
Ładnie galopuje w delikatny sposób w tytułowym One Voice for the Kingdom z chwytliwym w ramach gatunku christian power refrenem, natomiast taki trochę hymnowy Night Light, rozgrywany w kilku tempach jest dosyć bliski kompozycjom amerykańskim z nurtu classic heavy christian metal. Ten numer byłby może lepszy, gdyby nie klawisze, tu wypadające najsłabiej na całym LP. Może trochę gorzej na tle wszystkiego wypada bardziej melodic heavy metalowy God's Mercy, ale zagrany po nim Born for the Strangers to brawurowa mieszanka  szybkiego neoclassical power i uroczystego metal/rocka o niemal elegijnym charakterze. Wielka w tym jest elegancja i słychać doświadczenie i zgranie całej tej ekipy. Dialogi Hammondów i gitary fantastyczne po prostu!

Najlepsze na tym albumie jest jednocześnie wzniosły i rycerski Spirit War, który przypomina nagrania z albumu debiutanckiego oraz znakomity w konwencji Can't Slow Down z wybornym refrenem i zwartymi mocnymi zwrotkami. Z jednej strony to styl NARNIA z drugiej jednak to także delikatniejsza  w formie wariacja na temat DIVINEFIRE, z patetycznym zakończeniem. Wokalnie w tym numerze Rivel niszczy, mając w gardle pazur, zresztą śpiewa z ogromną pewnością siebie i swobodą na całej tej płycie. Natomiast Johansson przypomina o sobie indywidualnie dwa razy w pięknych i treściwych instrumentalnych kompozycjach Heavenly Metal i Moore Lord nasyconych neoklasyką i power metalem, gdzie jego gitarę wspierają w udany sposób instrumenty klawiszowe. W Moore Lord jest coś więcej i chyba coś z romantycznego stylu japońskich wirtuozów gitary. No i Hammondy, Hammondy w tle.
Brzmienie tego albumu jest powalające. Może i typowo szwedzkie, ale tu zebrało się kilku fachowców najwyższej klasy (Rivel, Tommy Johansson, oraz Micke Lind i Ronny Milianowicz) i stworzyli ultra sound, przepyszny, głęboki, mocny i przestrzenny, cudowny w każdym dźwięku i tonie. Jeżeli czasem można zarzucić szwedzkim  power metalowym produkcjom pewną ascetyczność, surowość i sterylność, to na pewno nie w tym przypadku.

Lew zaryczał po raz drugi z rzędu w skórze GOLDEN RESURRECTION.  Legenda Lwa jest chyba dla Christiana Liljegrena najważniejsza... W roku 2014 reaktywował on NARNIA, a GOLDEN RESURRECTION odszedł w cień i nie nagrał już żadnej płyty, choć oficjalnie nadal istnieje.

ocena: 8,3/10

new 17.01.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości