14.12.2018, 17:34:00
Shadowquest - Armoured IV Pain (2015)
tracklista:
1.Blood of the Pure 03:36
2.Last Farewell 04:14
3.All One 05:32
4.Live Again 04:40
5.Midnight Sun 04:29
5.Midnight Sun 04:29
6.Reach Beyond the Dream 03:52
7.We Bring Power 04:21
8.Insatiable Soul 05:32
9.Take This Life 03:22
10.Where Memories Grow 05:08
11.Freewheel Burning (Judas Priest cover) 04:26
rok wydania: 2015
gatunek: power metal
kraj: Szwecja
skład zespołu:
Patrik Johansson (Patrik J Selleby) - śpiew
Peter Huss - gitara
Ragnar Widerberg - gitara
Jari Kainulainen - gitara basowa
Ronny Milianowicz - perkusja
Kaspar Dahlqvist - instrumenty klawiszowe
Zagraj dla mnie "Freewheel Burning" JUDAS PRIEST, a powiem ci kim jesteś...
Trudno powiedzieć, czy opuszczając DIONYSUS Ronny Milianowicz i Kaspar Dahlqvist przypuszczali, że kiedyś po latach spotkają się w innym zespole? Niemal same sławy w składzie tej ekipy z Örebro. Patrik Johansson (Patrik J Selleby) z BLOODBOUND jako wokalista, Jari Kainulainen ze STRATOVARIUS i jeszcze kilku mocno liczących się zespołów, Peter Huss ze znanego black metalowego SHINING. Co robią tu razem?
No właśnie nie bardzo to rozumiem. Bo wracając do "Freewheel Burning" - zagrali i to granie jest bardzo bez wyrazu.
SHADOWQUEST tak do końca bez wyrazu nie jest, ale to mieszanka fundamentu power neoclassical metal DIONYSUS z ugładzeniem aranżacyjnym STRATOVARIUS, wokalami Patrika bardziej z czasów DAWN OF SILENCE niż BLOODBOUND oraz bardzo dobrymi solami Hussa, które ze stylem typowym dla black metalu nic wspólnego nie mają, ale z neoklasyką także.
W rezultacie mamy tu owszem, bardzo starannie wykonane, ale niczym niezachwycające kompozycje z kręgu melodyjnego power metalu, z progresywnymi klawiszami Kaspara Dahlqvista i ogólnie z DIONYSUS w tle (Blood of the Pure, All One, Reach Beyond the Dream, Take This Life), albo z pierwiastkami heroic baśniowego europower metalu (Midnight Sun). Jeśli pod tę kategorię podciągnąć Insatiable Soul, to jest to numer bardzo słaby, realnie najsłabszy na całej płycie. We Bring Power z kolei trochę brzmi jak krzyżówka BLOODBOUND i PERSUADER z refrenem około neoklasycznym i wcale to nie jest tu połączenie porywające. Część instrumentalna po potężnych heavy/power metalowych natarciach w pierwszej połowie jest drastycznie pozbawiona mocy. Obowiązkowy balladowy song z tłem symfonicznym, pianinem i mnóstwem egzaltacji w wokalach jest, i owszem, lecz Where Memories Grow to zarazem taki nacechowany progresywnością, posępnością i rozległością numer jaki umieszczają na swoich albumach zespoły fińskie, ze wskazaniem na STRATOVARIUS rzecz jasna.
Kto wie, może najlepsze są tu typowy melodic metalowy w fińskim stylu Last Farewell (trochę radiowy, trochę napuszony, ale jak znakomicie zaśpiewany przez Patrika i jak pięknie płacze gitara Hussa!) oraz stratovariusowy Live Again.
Kto wie, może najlepsze są tu typowy melodic metalowy w fińskim stylu Last Farewell (trochę radiowy, trochę napuszony, ale jak znakomicie zaśpiewany przez Patrika i jak pięknie płacze gitara Hussa!) oraz stratovariusowy Live Again.
Nawet jednak te kawałki nie są czymś szczególnym i ogólnie to Patrik Johansson, wykazując bardzo dużo dobrej woli, pokrywa tu pełnym zaangażowania śpiewem ogólne niedostatki kompozycyjne numerów z tej płyty. Jednak tylko kompozycyjne, bo samo wykonanie jest na wysokim poziomie. Tu znani przecież i wysoko cenieni muzycy dali z siebie bardzo dużo.
Brzmienie płyty jest typowe dla szwedzkiego power metalu. Potężne stalowe gitary, umiarkowana głośność i moc perkusji, znakomicie ustawiony wokalista pomiędzy dwiema gitarami, dobre ustawienie dalszych planów i dobre wysuwanie klawiszy na plan pierwszy w stosownych momentach. Do studio daleko nie było, bo wykorzystano słynne Fascination Street Studios w Örebro oraz talenty jego właściciela Jensa Bogrena. Mistrz zrobił co do niego należało jak umiał najlepiej i do soundu tego albumu żadnych zastrzeżeń mieć nie można.
Niby dobre, a nie porywa... Tak jak z tym coverem.
Jak na razie jest to jedyna płyta tego zespołu. Tak kluczowi członkowie SHADOWQUEST jak Patrik J Selleby, Peter Huss i nie tylko oni, są obecnie zajęci przede wszystkim pracami w swoich macierzystych, podstawowych grupach.
ocena: 7,2/10
new 14.12.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"