29.03.2020, 19:01:49
Gloom - Nostalgia (2006)
tracklista:
1.Sorrowfilled 03:30
2.Time That United Us 03:43
3.Kiss to Goodbye (Farewell) 05:26
4.Buried Alive in Your Heart 03:54
5.Love Never Dies 04:33
6.In Loving Memory 04:11
7.Alone 06:51
8.Dead Romance 06:08
9.Nostalgia 04:52
rok wydania: 2006
gatunek: heavy/gothic metal
kraj: Słowacja
skład zespołu:
Marián Dráč - śpiew
Tomáš Miščík - gitara
Igor Tinák - gitara
Ivan Eliaš - gitara basowa
Radoslav Priputen - perkusja
Ondrej Blaščák - instrumenty klawiszowe
GLOOM obok FROWN to najważniejszy zespół słowackiej sceny gothic metalowej z obszaru "suomi gothic"' wywodzącego się w bezpośredniej stylistyki zdecydowanie bardziej znanych zespołów fińskich, a założony w Sabinovie w roku 2001.
Debiut ukazał się w maju 2006 nakładem rosyjskiej wytwórni Mystic Empire.
Warto przypomnieć, że był to okres szczytowej popularności gatunku w Europie i naśladowców czołówki z Kraju Tysiąca Jezior, lepszych lub gorszych było sporo. GLOOM z FROWN łączy osoba wokalisty Mariána Dráča, który zaczynał wcześniej właśnie we FROWN i przez pewien czas występował równolegle w obu grupach. Wartość Dráča jako klasycznego gothic wokalisty wykracza zdecydowanie ponad lokalny słowacki poziom i to, że zaśpiewał on na tej płycie, zdecydowanie podnosi jej wartość. Trzeba jednak także z uznaniem wyrazić się i o gitarzystach, bo w Time That United Us czy też Kiss to Goodbye (Farewell) grają przecudownej urody riffy i ozdobniki i słucha się tych kompozycji z ogromną przyjemnością właśnie z tego chociażby powodu. No i z powodu znakomitych solówek. Ogólnie GLOOM obraca się w wąskim paśmie nieco lżejszego heavy/gothic i jest bliższy ENTWINE, TO/DIE/FOR CHARON czy SINAMORE, niż SENTENCED, gra delikatniej, choć zdecydowanie z metalowym pazurem, a dawka łagodnej melancholii i przebojowej melodii jest niejednokrotnie na najwyższym poziomie. Wystarczy posłuchać fantastycznego archetypowego openera Sorrowfilled, albo pełnego dynamiki i pasji Buried Alive in Your Heart. Przepiękne! Co za refren w Buried Alive in Your Heart!
W klasyczny głęboki smutek i gothic zadumę wchodzą w wybornym Love Never Dies z pianinem. Doprawdy poruszający, pełen elegancji numer. Jeszcze jeden wspaniały refren i nie ostatni na tej płycie. Bardziej pogodny i dosyć szybki In Loving Memory ma kolejny taki refren. A potem wspaniały, funeralny hymnowy Alone spokojny, niemal momentami ascetyczny i wpadający w stylistykę PARADISE LOST. Niezapomniany klimat i wyważona moc riffów. W przedostatniej kompozycji rozbrzmiał dodatkowo głos żeński. Łagodny, pełen ciepłej zadumy song Dead Romance uzupełniła w duecie Katarína Knechtová i jest to numer trochę bardziej radiowy, trochę pod HIM, choć czas ponad sześć minut na to wcale nie wskazuje. Bardzo dobry, jeśli stosować wzorce stylu HIM.
I kończy ten piękny gothic metalowy spektakl tytułowy Nostalgia ze smyczkami (Radka Marchevková) i pianinem Ondreja Blaščáka. Cały ten przepełniający wzruszeniami gothic... Po prostu nostalgia.
Wysublimowana realizacja trochę odbiega od fińskiego standardu, jest jakby więcej pastelowych gitar i wokal nieco bardziej wysunięty, a warto było to zrobić, bo ten utalentowany wokalista spisuje się fantastycznie. Bardzo dobra, staranna także w dalszych planach realizacja całości.
Dalsze losy zespołu na długie lata określiły nieustanne zmiany składu, przy czym Marián Dráč odszedł jeszcze w tym samym 2006, choć pojawił się ponownie w latach 2008-2009. Dopiero w 2014 zespół ustabilizował się personalnie i niebawem przystąpił do nagrania kolejnej płyty.
Scena heavy/gothic to nie tylko Finlandia i Szwecja. Ten album to perła gatunku ze Słowacji.
ocena: 9,7/10
new 29.03.2020
Igor Tinák - gitara
Ivan Eliaš - gitara basowa
Radoslav Priputen - perkusja
Ondrej Blaščák - instrumenty klawiszowe
GLOOM obok FROWN to najważniejszy zespół słowackiej sceny gothic metalowej z obszaru "suomi gothic"' wywodzącego się w bezpośredniej stylistyki zdecydowanie bardziej znanych zespołów fińskich, a założony w Sabinovie w roku 2001.
Debiut ukazał się w maju 2006 nakładem rosyjskiej wytwórni Mystic Empire.
Warto przypomnieć, że był to okres szczytowej popularności gatunku w Europie i naśladowców czołówki z Kraju Tysiąca Jezior, lepszych lub gorszych było sporo. GLOOM z FROWN łączy osoba wokalisty Mariána Dráča, który zaczynał wcześniej właśnie we FROWN i przez pewien czas występował równolegle w obu grupach. Wartość Dráča jako klasycznego gothic wokalisty wykracza zdecydowanie ponad lokalny słowacki poziom i to, że zaśpiewał on na tej płycie, zdecydowanie podnosi jej wartość. Trzeba jednak także z uznaniem wyrazić się i o gitarzystach, bo w Time That United Us czy też Kiss to Goodbye (Farewell) grają przecudownej urody riffy i ozdobniki i słucha się tych kompozycji z ogromną przyjemnością właśnie z tego chociażby powodu. No i z powodu znakomitych solówek. Ogólnie GLOOM obraca się w wąskim paśmie nieco lżejszego heavy/gothic i jest bliższy ENTWINE, TO/DIE/FOR CHARON czy SINAMORE, niż SENTENCED, gra delikatniej, choć zdecydowanie z metalowym pazurem, a dawka łagodnej melancholii i przebojowej melodii jest niejednokrotnie na najwyższym poziomie. Wystarczy posłuchać fantastycznego archetypowego openera Sorrowfilled, albo pełnego dynamiki i pasji Buried Alive in Your Heart. Przepiękne! Co za refren w Buried Alive in Your Heart!
W klasyczny głęboki smutek i gothic zadumę wchodzą w wybornym Love Never Dies z pianinem. Doprawdy poruszający, pełen elegancji numer. Jeszcze jeden wspaniały refren i nie ostatni na tej płycie. Bardziej pogodny i dosyć szybki In Loving Memory ma kolejny taki refren. A potem wspaniały, funeralny hymnowy Alone spokojny, niemal momentami ascetyczny i wpadający w stylistykę PARADISE LOST. Niezapomniany klimat i wyważona moc riffów. W przedostatniej kompozycji rozbrzmiał dodatkowo głos żeński. Łagodny, pełen ciepłej zadumy song Dead Romance uzupełniła w duecie Katarína Knechtová i jest to numer trochę bardziej radiowy, trochę pod HIM, choć czas ponad sześć minut na to wcale nie wskazuje. Bardzo dobry, jeśli stosować wzorce stylu HIM.
I kończy ten piękny gothic metalowy spektakl tytułowy Nostalgia ze smyczkami (Radka Marchevková) i pianinem Ondreja Blaščáka. Cały ten przepełniający wzruszeniami gothic... Po prostu nostalgia.
Wysublimowana realizacja trochę odbiega od fińskiego standardu, jest jakby więcej pastelowych gitar i wokal nieco bardziej wysunięty, a warto było to zrobić, bo ten utalentowany wokalista spisuje się fantastycznie. Bardzo dobra, staranna także w dalszych planach realizacja całości.
Dalsze losy zespołu na długie lata określiły nieustanne zmiany składu, przy czym Marián Dráč odszedł jeszcze w tym samym 2006, choć pojawił się ponownie w latach 2008-2009. Dopiero w 2014 zespół ustabilizował się personalnie i niebawem przystąpił do nagrania kolejnej płyty.
Scena heavy/gothic to nie tylko Finlandia i Szwecja. Ten album to perła gatunku ze Słowacji.
ocena: 9,7/10
new 29.03.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"