31.05.2020, 18:04:30
KenZiner - Phoenix (2020)
tracklista:
1.Eye Of Horus 04:23
2.Listen To The Devil 03:52
3.Shadow Of The Moon 04:18
4.Tears Of Destiny 03:38
5.The Mirror 03:36
5.The Mirror 03:36
6.Osiris Rising 04:18
7.Curse Of The Pharaoh 04:35
8.To Hell And Back 04:20
9.Phoenix Rising 05:15
10.The Miracle 04:15
10.The Miracle 04:15
rok wydania: 2020
gatunek: progressive power metal
Kraj: Finlandia
skład zespołu:
Piotr Zaleski - śpiew
Jarno Keskinen - gitara
JJ Hjelt - gitara basowa
Make Lievonen - perkusja
JJ Hjelt - gitara basowa
Make Lievonen - perkusja
Ariel Perchuk - instrumenty klawiszowe
Po odejściu Markku Kuikka i Jukka Karinena Keskinen uzupełnił skład KENZINER o nowego wokalistę z Polski Piotra Zaleskiego, któremu nie dane było zaśpiewać na żadnej z dwóch płyt CRYLORD Balceraka oraz o klawiszowca z Argentyny Ariela Perchuka. Nowy skład nagrał album "Phoenix", którego premiera została przewidziana na 26 czerwca 2020, a wydawcą jest Pure Steel Records.
Ogólnie tematyka tej płyty jest staroegipska, na poły mityczna, na poły oparta na faktach uznanych przez badaczy tej starożytnej kultury. Motywy "ancient" pojawiają się tu często i otwierający Eye Of Horus oczywiście także je zawiera. Zasadniczo jednak jest to raczej typowy utwór progressive power metalowy, dynamiczny, ale niespecjalnie oryginalny w masie podobnych i bardziej wyrazisty w melodii Listen To The Devil jest ciekawszy, szczególnie w refrenach.
Dużo grania masywnego, lekko posępnego i refleksyjnego w Shadow Of The Moon czy bardziej romantycznego i na swój sposób rockowo przebojowego w Tears Of Destiny, gdzie kapitalnie z rockowym rozmachem zaśpiewał Piotr. Jednak trudno uznać za interesujący ograny motyw z bezbarwnego The Mirror ze śladowymi neoklasycznymi akcentami.
"Ancient" motyw stanowią podstawę wolnego i w teorii dramatycznego Osiris Rising, ale tu tylko refren jest bardziej przykuwający uwagę. Mocno progresywne podejście do tematu głównego w Curse Of The Pharaoh czyni tę kompozycję hermetyczną w ramach gatunku. Gdyby szukać najbardziej zapadającej w pamięć kompozycji, to byłaby to łagodna i refleksyjna, zagrana w miarowym, spokojnym tempie To Hell And Back z pięknym eleganckim melodic metalowym refrenem.
Realne echa stylu KENZINER z lat 90tych słychać w bardzo udanym Phoenix Rising i tu plany instrumentalne są absolutnie rozpoznawalne dla stylu Keskinena z tamtego okresu. Płyta kończy się łagodnym nastrojowym songiem o charakterze elegijnym z cudownymi partiami gitar Keskinena i przepięknym, wzruszającym, aktorskim śpiewem Piotra.
Piotr Zaleski śpiewa znakomicie, ma potencjał do wykonywania wokali power metalowych i classic rockowych, progresywnych może nieco mniejszy, ale przykuwa uwagę, a nawet maskuje pewne słabsze partie aranżacyjne na tej płycie. Keskinen gra oczywiście jak na Mistrza przystało, nie można jednak powiedzieć, że tym razem słucha się jego popisów z równym zachwytem co poprzednio. Dużo szybkich, czasem niezbyt czytelnych solówek, pewne braki w klimacie tych popisów i oderwanie od zasadniczych motywów kompozycji. Solidna sekcja rytmiczna, ale z kolei zachowawcza gra Ariela Perchuka, to słabszy element instrumentalny tej płyty.
Wyrazista, głęboka metaliczna gitara Keskinena tu jest najbardziej charakterystycznym elementem soundu, klawisze zasadniczo są cofnięte i wyeksponowane w umiarkowany sposób.
Muzyka jest typowa dla gatunku i pod tym względem ten album jest po prostu więcej niż dobry. Natomiast zyskuje dzięki bardzo ciekawemu występowi z całą pewnością utalentowanego i do tej pory niedocenionego wokalisty Piotra Zaleskiego.
ocena: 8/10
new 31.05.2020
przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Pure Steel Records
Ogólnie tematyka tej płyty jest staroegipska, na poły mityczna, na poły oparta na faktach uznanych przez badaczy tej starożytnej kultury. Motywy "ancient" pojawiają się tu często i otwierający Eye Of Horus oczywiście także je zawiera. Zasadniczo jednak jest to raczej typowy utwór progressive power metalowy, dynamiczny, ale niespecjalnie oryginalny w masie podobnych i bardziej wyrazisty w melodii Listen To The Devil jest ciekawszy, szczególnie w refrenach.
Dużo grania masywnego, lekko posępnego i refleksyjnego w Shadow Of The Moon czy bardziej romantycznego i na swój sposób rockowo przebojowego w Tears Of Destiny, gdzie kapitalnie z rockowym rozmachem zaśpiewał Piotr. Jednak trudno uznać za interesujący ograny motyw z bezbarwnego The Mirror ze śladowymi neoklasycznymi akcentami.
"Ancient" motyw stanowią podstawę wolnego i w teorii dramatycznego Osiris Rising, ale tu tylko refren jest bardziej przykuwający uwagę. Mocno progresywne podejście do tematu głównego w Curse Of The Pharaoh czyni tę kompozycję hermetyczną w ramach gatunku. Gdyby szukać najbardziej zapadającej w pamięć kompozycji, to byłaby to łagodna i refleksyjna, zagrana w miarowym, spokojnym tempie To Hell And Back z pięknym eleganckim melodic metalowym refrenem.
Realne echa stylu KENZINER z lat 90tych słychać w bardzo udanym Phoenix Rising i tu plany instrumentalne są absolutnie rozpoznawalne dla stylu Keskinena z tamtego okresu. Płyta kończy się łagodnym nastrojowym songiem o charakterze elegijnym z cudownymi partiami gitar Keskinena i przepięknym, wzruszającym, aktorskim śpiewem Piotra.
Piotr Zaleski śpiewa znakomicie, ma potencjał do wykonywania wokali power metalowych i classic rockowych, progresywnych może nieco mniejszy, ale przykuwa uwagę, a nawet maskuje pewne słabsze partie aranżacyjne na tej płycie. Keskinen gra oczywiście jak na Mistrza przystało, nie można jednak powiedzieć, że tym razem słucha się jego popisów z równym zachwytem co poprzednio. Dużo szybkich, czasem niezbyt czytelnych solówek, pewne braki w klimacie tych popisów i oderwanie od zasadniczych motywów kompozycji. Solidna sekcja rytmiczna, ale z kolei zachowawcza gra Ariela Perchuka, to słabszy element instrumentalny tej płyty.
Wyrazista, głęboka metaliczna gitara Keskinena tu jest najbardziej charakterystycznym elementem soundu, klawisze zasadniczo są cofnięte i wyeksponowane w umiarkowany sposób.
Muzyka jest typowa dla gatunku i pod tym względem ten album jest po prostu więcej niż dobry. Natomiast zyskuje dzięki bardzo ciekawemu występowi z całą pewnością utalentowanego i do tej pory niedocenionego wokalisty Piotra Zaleskiego.
ocena: 8/10
new 31.05.2020
przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Pure Steel Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"