07.06.2020, 13:35:07
U.D.O. - Thunderball (2004)
tracklista:
1.Thunderball 03:53
2.The Arbiter 04:07
3.Pull the Trigger 04:34
4.Fistful of Anger 03:11
5.The Land of the Midnight Sun 05:18
6.Hell Bites Back 03:09
7.Trainride in Russia (Poezd po Rossii) 04:45
8.The Bullet and the Bomb 03:58
9.The Magic Mirror 04:56
10.Tough Luck II 03:36
11.Blind Eyes 04:19
rok wydania: 2004
gatunek: heavy metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Udo Dirkschneider - śpiew
Stefan Kaufmann - gitara
Igor Gianola - gitara
Fitty Wienhold - gitara basowa
Lorenzo Milani - perkusja
Po roku 2002 znowu nastąpiła zmiana wytwórni i tym razem "Thunderball" ukazał się nakładem AFM Records w marcu 2004.
W składzie i muzyce Nihil Novi.
Zaczyna się to wszystko dynamicznym i bardzo po raz kolejny trywialnym heavy/power metalowym Thunderball. Udane sola i udane ogłuszenie słuchacza przed bezbarwnymi usypiającymi w średnich tempach The Arbiter, Pull the Trigger, Fistful of Anger z topornymi refrenami. Chyba dawno już nie było takiej serii marnych, bliźniaczo do siebie podobnych kompozycji na płycie U.D.O. Pewną odmianą jest bardzo dobry, spokojny, ciepły i nostalgiczny w zwrotkach The Land of the Midnight Sun, ale refren to powinien grać MAJESTY. W wykonaniu U.D.O. Taki heroiczny refren nie brzmi dobrze. Cover tej kompozycji w wykonaniu MAJESTY ogólnie byłby interesujący... Hell Bites Back to nieco lżejsza wersja Thunderball i wypada gorzej od openera, jak kolejny szybszy track U.D.O. bez historii i z ogranym refrenem. Trainride in Russia (Poezd po Rossii) to coś strasznego iw cale nie chodzi tu o akordeon, na którym zagrał Stefan Kaufmann. Czy to gatunek muzyczny Oi? Bez beczki piwa się tego ustalić nie da. Potem zespół wystawia na próbę cierpliwości w jakiejś kopii Protectors of Metal ACCEPT pod tytułem The Bullet and the Bomb. Gdy po raz kolejny Dirkschneider sięga po wyświechtane motywy lekkiego rock/metalu w zwrotkach The Magic Mirror i dodatkowo topi to wszystko prymitywnym refrenie, to cierpliwość jest na wyczerpaniu. No, a potem chyba jedne z najgorszych utworów zespołu czyli Tough Luck II. Nawet solo jest tu po prostu kompromitujące gitarzystę. Na poprzednich albumach Kapral próbował cos tam zawsze ciekawszego dać na zakończenie. Tym razem jest to blada ballada ze smyczkami Blind Eyes. Marne zakończenie kiepskiej płyty.
Sam lider śpiewa tym razem lepiej niż w roku 2002, ale reszta raczej po prostu mu podgrywa. Niemal zupełny brak kreatywności instrumentalistów tym razem, grających po prostu poprawnie. Sound i produkcja lepsza niż w przypadku albumu poprzedniego (bardzo dobra realizacja basu !), ale na tym albumie po prostu nie ma czego słuchać.
Metalowa szarzyzna nawet jak na standardy U.D.O.
ocena: 4,8/10
new 7.06.2020
Sam lider śpiewa tym razem lepiej niż w roku 2002, ale reszta raczej po prostu mu podgrywa. Niemal zupełny brak kreatywności instrumentalistów tym razem, grających po prostu poprawnie. Sound i produkcja lepsza niż w przypadku albumu poprzedniego (bardzo dobra realizacja basu !), ale na tym albumie po prostu nie ma czego słuchać.
Metalowa szarzyzna nawet jak na standardy U.D.O.
ocena: 4,8/10
new 7.06.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"