18.06.2020, 15:03:20
Eltharia - Innocent (2014)
Tracklista:
1. Third World War 04:07
2. Spite Still Remains 05:03
3. Innocent 04:56
4. My Own Justice 05:44
5. Would I Remember You 03:41
6. Blood Pollution 04:59
7. Dark Passenger 05:58
8. Faster Than the Reaper 04:39
9. Black Hole 05:05
10. Sweet Madness 03:38
11. Keys of Underworld 07:14
Rok wydania: 2014
Gatunek: progressive power metal
Kraj: Francja
Skład zespołu:
Pierre Carabalona - śpiew
Jean-Yves Girard - gitara
Laure Girard - instrumenty klawiszowe
Vincent Trauttmann - gitara basowa
Benjamin Nicolino - perkusja
Dziesięć lat po nieciekawym debiucie ELTHARIA pojawił się ponownie z płytą "Innocent", wydaną nakładem własnym w listopadzie. Mimo upływu czasu, trzon zespołu pozostał ten sam i tylko Nicolino objął funkcję perkusisty, a nowym basistą został Vincent Trauttmann.
Czas zmienia wiele i tym razem ELTHARIA zaprezentował się jako zespół znacznie bardziej profesjonalny w każdym aspekcie, w tym wykonania. Przede wszystkim jednak same kompozycje są zdecydowanie bardziej przemyślane i to uderza już w bardzo dobrym Third World War. Melodyjny, pewnie zagrany power metal i Carabalona śpiewa świetnie, a wszystko ma wysokiej klasy heroiczny klimat. Grupa zrezygnowała z wydłużanych na siłę kolosów o progresywnym zacięciu i jedynie na koniec pojawia się interesujący tym razem, lekko mroczny i na pewno dramatyczny, Keys of Underworld. Tak jak w innych kompozycjach bardzo starannie dobrane zostały partie klawiszowe Laure Girard i mają one duże znaczenie na dalszych planach, jak w pełnym ekspresji melodyjnym Spite Still Remains. No i jest specyficzny klimat tej rozpoznawalnej francuskiej progresywności w power metalu. Jednak nie zawsze, bo grają rzeczy proste z ogromnym wdziękiem. Nie dziwi, że na tytułowy utwór wybrano Innocent, bo jest to numer po prostu świetny, przypominający najlepsze, co oferował w swoim czasie HEAVENLY. Nośne w melodii, doskonale zaaranżowane i wybornie zaśpiewane! Killer! Naprawdę killer! Dużo ciekawych pomysłów, w tym oryginalnych i w melodiach i próbach łączenia podgatunków w całej plejadzie bardzo dobrych kompozycji. Takie posępne granie wybornie rozbrzmiewa w My Own Justice i jest tu nawet coś z heavy/gothic, pełna uroku jest melodia i gitara z łagodnego songu Would I Remember You. Nowocześnie i przebojowo brzmi masywny Blood Pollution, a przecież ten numer ma wyraźne progresywne inklinacje. Jest pięknie i dramatycznie w Dark Passenger i ten utwór bardzo zapada w pamięć, no może refren nie ma tej klasy, co fenomenalnie poprowadzone zwrotki. Mniej udany jest rock/metalowy Faster Than the Reaper, jakoś nie ma jasno wyrażonego klimatu i motywu przewodniego i ten utwór pasowałby bardziej na klasyczny heavy metalowy album. Za to Black Hole jest bardzo fajnie progresywnie połamany i jest to pod tym względem jedna z najbardziej dopracowanych i przemyślanych kompozycji z "Innocent".
Dziesięć lat po nieciekawym debiucie ELTHARIA pojawił się ponownie z płytą "Innocent", wydaną nakładem własnym w listopadzie. Mimo upływu czasu, trzon zespołu pozostał ten sam i tylko Nicolino objął funkcję perkusisty, a nowym basistą został Vincent Trauttmann.
Czas zmienia wiele i tym razem ELTHARIA zaprezentował się jako zespół znacznie bardziej profesjonalny w każdym aspekcie, w tym wykonania. Przede wszystkim jednak same kompozycje są zdecydowanie bardziej przemyślane i to uderza już w bardzo dobrym Third World War. Melodyjny, pewnie zagrany power metal i Carabalona śpiewa świetnie, a wszystko ma wysokiej klasy heroiczny klimat. Grupa zrezygnowała z wydłużanych na siłę kolosów o progresywnym zacięciu i jedynie na koniec pojawia się interesujący tym razem, lekko mroczny i na pewno dramatyczny, Keys of Underworld. Tak jak w innych kompozycjach bardzo starannie dobrane zostały partie klawiszowe Laure Girard i mają one duże znaczenie na dalszych planach, jak w pełnym ekspresji melodyjnym Spite Still Remains. No i jest specyficzny klimat tej rozpoznawalnej francuskiej progresywności w power metalu. Jednak nie zawsze, bo grają rzeczy proste z ogromnym wdziękiem. Nie dziwi, że na tytułowy utwór wybrano Innocent, bo jest to numer po prostu świetny, przypominający najlepsze, co oferował w swoim czasie HEAVENLY. Nośne w melodii, doskonale zaaranżowane i wybornie zaśpiewane! Killer! Naprawdę killer! Dużo ciekawych pomysłów, w tym oryginalnych i w melodiach i próbach łączenia podgatunków w całej plejadzie bardzo dobrych kompozycji. Takie posępne granie wybornie rozbrzmiewa w My Own Justice i jest tu nawet coś z heavy/gothic, pełna uroku jest melodia i gitara z łagodnego songu Would I Remember You. Nowocześnie i przebojowo brzmi masywny Blood Pollution, a przecież ten numer ma wyraźne progresywne inklinacje. Jest pięknie i dramatycznie w Dark Passenger i ten utwór bardzo zapada w pamięć, no może refren nie ma tej klasy, co fenomenalnie poprowadzone zwrotki. Mniej udany jest rock/metalowy Faster Than the Reaper, jakoś nie ma jasno wyrażonego klimatu i motywu przewodniego i ten utwór pasowałby bardziej na klasyczny heavy metalowy album. Za to Black Hole jest bardzo fajnie progresywnie połamany i jest to pod tym względem jedna z najbardziej dopracowanych i przemyślanych kompozycji z "Innocent".
Metamorfoza ELTHARIA. Bardzo dobry zespół, bardzo dobra płyta. Także jeśli chodzi o produkcję i brzmienie. Mocna, soczysta gitara jak w ALKEMYST, wyrazista perkusja, głęboki bas, przyjemny sound klawiszy i wszystko tak zmiksowane, że nikt tu nikomu nie przeszkadza, nikt nikogo nie zagłusza i można komfortowo słuchać bardzo dobrego śpiewu Pierre Carabalona.
Płyty z nieprzekombinowanym melodyjnym power metalem z Francji pojawiają się niezbyt często, a ELTHARIA nagrywa rzadko. Może jednak doczekamy się w ich wykonaniu albumu z super hitami w rodzaju Innocent?
ocena: 8,5/10
new 18.06.2020
Płyty z nieprzekombinowanym melodyjnym power metalem z Francji pojawiają się niezbyt często, a ELTHARIA nagrywa rzadko. Może jednak doczekamy się w ich wykonaniu albumu z super hitami w rodzaju Innocent?
ocena: 8,5/10
new 18.06.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"