23.07.2020, 16:57:02
Almah - Fragile Equality (2008)
tracklista:
1.Birds of Prey 04:45
2.Beyond Tomorrow 04:03
3.Magic Flame 03:32
4.All I Am 04:40
5.You'll Understand 06:03
6.Invisible Cage 05:46
7.Fragile Equality 03:48
8.Torn 04:42
9.Shade of My Soul 04:58
10.Meaningless World 04:48
rok wydania: 2008
gatunek: power metal
kraj: Brazylia
skład zespołu:
Edu Falaschi - śpiew, gitara akustyczna, instrumenty klawiszowe
Marcelo Barbosa - gitara
Paulo Schroeber - gitara
Felipe Andreoli - gitara basowa, gitara akustyczna
Marcelo Moreira - perkusja
Marcelo Moreira - perkusja
Gdy pojawiła się w roku 2006 solowa płyta Edu Falaschi "Almah", nagrana w międzynarodowym składzie, wydawało się, że wokalista ANGRA po prostu chce pokazać nieco tylko mocniejszą wersję stylu ANGRA, z mniejszą ilością ozdobników progresywnych, ale jednak po prostu brazylijski power z obszarów ANGRA.
Gdy zdecydował się przekształcić projekt ALMAH w zespół i skupił wokół siebie znanych muzyków brazylijskich, wydawało się, że po prostu pojawi się ANGRA Bis. Tymczasem płyta "Fragile Equality" z września 2008 jest swojego niespodzianką, jaką sprawił w sensie negatywnym hard fanom ANGRA, a w pozytywnym - fanom power metalu o międzynarodowych korzeniach i źródłach.
Edu startuje tu fantastycznym, pełnym energii Birds of Prey, zbudowanym na neoklasycznym fundamencie i poprowadzonym brawurowo przez gitarzystów. Moc! Beyond Tomorrow zrobiony jest w manierze francuskiego podejścia do symphonic power metalu i sporo tu z ADAGIO, ale refren, zresztą potężny, jest niesamowicie nośny w klasycznym power metalowym, heroicznym stylu. Z całą pewnością Edu Falaschi odchodzi od stylu ANGRA w dobrą stronę. Wspaniały jest urzekający, dumny i pogodny Magic Flame z refrenem w stylu pośrednim między włoskim flower power a projektami Sammeta, a do tego ta brazylijska swoboda w operowaniu aranżacjami i zmiennym soundem gitar. Piękna barwna mozaika!
Coś z rycerskich ogniskowych motywów BLIND GUARDIAN w All I Am i mamy bardzo udany, pełen łagodności i elegancji song barda. Fantastycznie pulsuje gitarami melodyjny, ciepły power metal Torn z przebojowym, nowoczesnym radiowym refrenem. I po raz kolejny zupełna zmiana klimatu gdzieś od połowy. Ponuro, ale bardzo chwytliwe.
Całkowicie zerwać z ANGRA nie można i najdłuższy, rozpoczynający się od pianina i odgłosów burzy You'll Understand jest skomplikowany, progresywny, ale z całą pewnością bardziej mroczny i posępny niż to, co proponowała ANGRA z Edu. Warto zwrócić uwagę, jaki niespodziewanie łagodny i romantyczny, a zarazem dramatyczny refren się tu pojawia. I ta magnetycznie przyciągająca symfonika drugiego planu!
Nie można także zerwać z Brazylią i ANGRA w Invisible Cage i ten utwór trudno określić inaczej jak progressive metalowy, z lekkim maskowanie w refrenie na melodic metal z wyraźnie typowo rockowymi korzeniami. W sumie dosyć to kontrowersyjne. Naprawdę kontrowersyjne jest jednak kontrapunkt stworzony przez zestawienie modern brutalnych zwrotek i melodic refrenów w Fragile Equality i tu ALMAH przekracza pewne granice nawet udziwnień ANGRA. Jest oczywiste, że pojawił się na tej płycie także sentymentalny, bardzo romantyczny song Shade of My Soul zaśpiewany przez Flaschi z ogromnym pietyzmem, ale jednak całościowo typowy i mało przekonujący. I tak raczej przeciętnie się to wszystko kończy melodic power metalowym Meaningless World z heroicznymi akcentami.
Wykonanie jest przepiękne. Edu Falaschi odkrywa cały wachlarz swoich możliwości w śpiewaniu różnych podgatunków power metalu, a robota gitarzystów, szczególnie Profesora Marcelo Barbosa, jest zachwycająca finezją i różnorodnością.
Nie można też nie wyróżnić pełnego inwencji perkusisty Marcelo Moreira wywodzącego się z BURNING HELL.
Jest to ponadto jedna z najlepiej zrealizowanych pyt z power metalem roku 2008. Mix i mastering jest kapitalny, soczysty i pełen głębi i szkoda, że nazwiska takie jak Walter Lima czy Fabio Ernesto poza Brazylią pozostają prawie nieznane.
Trochę to całościowo eklektyczne, ale jest czego posłuchać, szczególnie w pierwszej części albumu.
Bardziej stylistycznie zwartym power metalowym albumem był kolejny - "Motion" z 2011 potem jednak w 2013 ("Unfold") i 2016 ("E.V.O.") Edu Falaschi przedstawił głównie muzykę z pogranicza progresywnego rocka i modern metalu i płyty te nie zyskały uznania. W tym samym roku Falaschi bezterminowo zawiesił działalność ALMAH.Całkowicie zerwać z ANGRA nie można i najdłuższy, rozpoczynający się od pianina i odgłosów burzy You'll Understand jest skomplikowany, progresywny, ale z całą pewnością bardziej mroczny i posępny niż to, co proponowała ANGRA z Edu. Warto zwrócić uwagę, jaki niespodziewanie łagodny i romantyczny, a zarazem dramatyczny refren się tu pojawia. I ta magnetycznie przyciągająca symfonika drugiego planu!
Nie można także zerwać z Brazylią i ANGRA w Invisible Cage i ten utwór trudno określić inaczej jak progressive metalowy, z lekkim maskowanie w refrenie na melodic metal z wyraźnie typowo rockowymi korzeniami. W sumie dosyć to kontrowersyjne. Naprawdę kontrowersyjne jest jednak kontrapunkt stworzony przez zestawienie modern brutalnych zwrotek i melodic refrenów w Fragile Equality i tu ALMAH przekracza pewne granice nawet udziwnień ANGRA. Jest oczywiste, że pojawił się na tej płycie także sentymentalny, bardzo romantyczny song Shade of My Soul zaśpiewany przez Flaschi z ogromnym pietyzmem, ale jednak całościowo typowy i mało przekonujący. I tak raczej przeciętnie się to wszystko kończy melodic power metalowym Meaningless World z heroicznymi akcentami.
Wykonanie jest przepiękne. Edu Falaschi odkrywa cały wachlarz swoich możliwości w śpiewaniu różnych podgatunków power metalu, a robota gitarzystów, szczególnie Profesora Marcelo Barbosa, jest zachwycająca finezją i różnorodnością.
Nie można też nie wyróżnić pełnego inwencji perkusisty Marcelo Moreira wywodzącego się z BURNING HELL.
Jest to ponadto jedna z najlepiej zrealizowanych pyt z power metalem roku 2008. Mix i mastering jest kapitalny, soczysty i pełen głębi i szkoda, że nazwiska takie jak Walter Lima czy Fabio Ernesto poza Brazylią pozostają prawie nieznane.
Trochę to całościowo eklektyczne, ale jest czego posłuchać, szczególnie w pierwszej części albumu.
ocena: 7,8/10
new 23.07.2020
new 23.07.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"