08.08.2020, 11:31:06
Blind Guardian - Somewhere Far Beyond (1992)
Tracklista:
1. Time What Is Time 05:46
2. Journey Through the Dark 04:48
3. Black Chamber 00:58
4. Theatre of Pain 04:17
5. The Quest for Tanelorn 05:57
6. Ashes to Ashes 06:00
7. The Bard's Song - In the Forest 03:10
8. The Bard's Song - The Hobbit 03:54
9. The Piper's Calling 00:59
10.Somewhere Far Beyond 07:30
Rok wydania: 1992
Gatunek: speed/power metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Hansi Kürsch - śpiew, gitara basowa
André Olbrich - gitara
Marcus Siepen - gitara
Thomas Stauch - perkusja
Głęboki kryzys melodyjnego power metalu w heroicznej fantasy odmianie i generalne odwrócenie się zespołów od takiego grania nie dotyczył BLIND GUARDIAN. W roku 1992 Virgin Records zaprezentował ich album "Somewhere Far Beyond", w wersji CD z trzema bonusami w tym coverami QUEEN i SATAN.
To, co stworzył tu sam BLIND GUARDIAN to najbardziej dojrzały i przemyślany do tego momentu zestaw kompozycji, gdzie speed power łączy się z elementami rycerskiego folk bardów, produkcja jest wysokiej klasy, a samo wykonanie momentami wyśmienite.
Jeśli spojrzeć na to mając na uwadze to, co w takim graniu powstało przez następne 30 lat, to ta muzyka po prostu z wdziękiem się zestarzała, jednak bez wątpienia to ona właśnie stanowiła inspirację dla ogromnej rzeszy grup z całej Europy i nie tylko do tworzenia jakże już za kilka lat popularnego podgatunku fantasy flower power np we Włoszech, ale i heroicznego rycerskiego power w Szwecji. Ciekawe, że bezpośredni wpływ na scenę niemiecką w latach 90tych był mniejszy, niż można było oczekiwać i tam czerpano ze wzorców BLIND GUARDIAN ostrożnie. Zmieniło się to dopiero w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku.
Nie można odmówić atrakcyjności takim kompozycjom o historycznym znaczeniu jak szybkie i bogato zaaranżowane Time What Is Time, czy Ashes to Ashes, choć w tym przypadku znaczenie historyczne należy rozumieć jako rzadką umiejętność utrzymywania uwagi słuchacza mimo stosunkowo mało atrakcyjnego pomysłu na melodię główną. To zasługa gitarzystów, podobnie jak w finałowym Somewhere Far Beyond. No, ale przecież są tu też dudy Petera Rübsama... Z całą pewnością także ostrzejszy speedowy Journey Through the Dark to przykład na to, że ten heavy/speed/power niemiecki może wykraczać poza często prymitywne schematy, na pewno też jest to protoplasta stylów później reprezentowanych przez IRON SAVIOR czy GAMMA RAY.
BLIND GUARDIAN próbuje także czegoś na kształt niemieckiej wizji progresywnego rozgrywania stylu SAVATAGE w Black Chamber i ten eksperyment nie jest udany. Za to na pewno perełką niemieckiego power metalu jest Theatre of Pain pełen dramatyzmu i brawurowo wykonany tak wokalnie przez Hansi Kürscha, jak i instrumentalnie przez cały zespół. Bez wątpienia jedne z najlepszych fanfar w historii metalu europejskiego. The Quest for Tanelorn należy z całą pewnością do poprzedniej epoki roku 1990, ale postęp w tworzeniu klimatu i snucia opowieści jest wyraźny. A gościnnie zagrał tu jako gitarzysta solowy Kai Hansen i to rzecz jasna słychać.
Tracklista:
1. Time What Is Time 05:46
2. Journey Through the Dark 04:48
3. Black Chamber 00:58
4. Theatre of Pain 04:17
5. The Quest for Tanelorn 05:57
6. Ashes to Ashes 06:00
7. The Bard's Song - In the Forest 03:10
8. The Bard's Song - The Hobbit 03:54
9. The Piper's Calling 00:59
10.Somewhere Far Beyond 07:30
Rok wydania: 1992
Gatunek: speed/power metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Hansi Kürsch - śpiew, gitara basowa
André Olbrich - gitara
Marcus Siepen - gitara
Thomas Stauch - perkusja
Głęboki kryzys melodyjnego power metalu w heroicznej fantasy odmianie i generalne odwrócenie się zespołów od takiego grania nie dotyczył BLIND GUARDIAN. W roku 1992 Virgin Records zaprezentował ich album "Somewhere Far Beyond", w wersji CD z trzema bonusami w tym coverami QUEEN i SATAN.
To, co stworzył tu sam BLIND GUARDIAN to najbardziej dojrzały i przemyślany do tego momentu zestaw kompozycji, gdzie speed power łączy się z elementami rycerskiego folk bardów, produkcja jest wysokiej klasy, a samo wykonanie momentami wyśmienite.
Jeśli spojrzeć na to mając na uwadze to, co w takim graniu powstało przez następne 30 lat, to ta muzyka po prostu z wdziękiem się zestarzała, jednak bez wątpienia to ona właśnie stanowiła inspirację dla ogromnej rzeszy grup z całej Europy i nie tylko do tworzenia jakże już za kilka lat popularnego podgatunku fantasy flower power np we Włoszech, ale i heroicznego rycerskiego power w Szwecji. Ciekawe, że bezpośredni wpływ na scenę niemiecką w latach 90tych był mniejszy, niż można było oczekiwać i tam czerpano ze wzorców BLIND GUARDIAN ostrożnie. Zmieniło się to dopiero w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku.
Nie można odmówić atrakcyjności takim kompozycjom o historycznym znaczeniu jak szybkie i bogato zaaranżowane Time What Is Time, czy Ashes to Ashes, choć w tym przypadku znaczenie historyczne należy rozumieć jako rzadką umiejętność utrzymywania uwagi słuchacza mimo stosunkowo mało atrakcyjnego pomysłu na melodię główną. To zasługa gitarzystów, podobnie jak w finałowym Somewhere Far Beyond. No, ale przecież są tu też dudy Petera Rübsama... Z całą pewnością także ostrzejszy speedowy Journey Through the Dark to przykład na to, że ten heavy/speed/power niemiecki może wykraczać poza często prymitywne schematy, na pewno też jest to protoplasta stylów później reprezentowanych przez IRON SAVIOR czy GAMMA RAY.
BLIND GUARDIAN próbuje także czegoś na kształt niemieckiej wizji progresywnego rozgrywania stylu SAVATAGE w Black Chamber i ten eksperyment nie jest udany. Za to na pewno perełką niemieckiego power metalu jest Theatre of Pain pełen dramatyzmu i brawurowo wykonany tak wokalnie przez Hansi Kürscha, jak i instrumentalnie przez cały zespół. Bez wątpienia jedne z najlepszych fanfar w historii metalu europejskiego. The Quest for Tanelorn należy z całą pewnością do poprzedniej epoki roku 1990, ale postęp w tworzeniu klimatu i snucia opowieści jest wyraźny. A gościnnie zagrał tu jako gitarzysta solowy Kai Hansen i to rzecz jasna słychać.
Na tej płycie są dwa niesamowite numery i chodzi oczywiście o The Bard's Song. The Bard's Song - In the Forest do dziś pozostaje w ścisłej czołówce pieśni bardów i urzeka nadal melodią, brzmieniem akustycznych gitar i klimatem. Ciężko się do tego zbliżyć dzisiaj, naprawdę ciężko. I chyba najpiękniejszy song barda w mocniejszej elektrycznej wersji, czyli The Bard's Song - The Hobbit. Moc Absolutna!
Nad tym, czy Hansi Kürsch to realnie bardzo dobry wokalista, gdy jest drapieżny, można dyskutować. Na pewno nie można natomiast pominąć kunsztu perkusyjnego Thomasa Staucha, finezji gitarzystów w partiach solowych i wybornych chórków, gdzie można usłyszeć między innymi także Rolfa Köhlera (BLUE SYSTEM, MODERN TALKING). Rola Pieta Sielcka także jest istotna, jako gitarzysty może mniej niż jako jednego z inżynierów dźwięku. W opcji soundu na pewno najlepsze są gitary akustyczne, bo same gitary raczej takie, jakie prezentowały niemieckie speed/thrashowe w tym czasie i niewiele ponadto.
Do geniuszu przypisywanego temu LP chyba zbyt często jest daleko, ale na pewno to pozycja niezmiernie ważna, której wpływ na kształtowanie melodyjnego power metalu wykracza daleko poza niemieckie granice.
ocena: 8/10
new 8.08.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"