Salamandra
#1
Salamandra - Twilight of Legends (1999)

[Obrazek: R-4633441-1370545463-7620.jpeg.jpg]

1.Prelude 01:34
2.With Gods on Their Side 04:14
3.Misty Riders 05:16
4.The Mourning 02:15
5.Rise 04:30
6.Royal Hearing 02:52
7.Obstináví animó 04:00
8.Warriors 04:38
9.Silent Memory 04:49
10.War Is Over 03:26
11.Twilight of Legends 04:35

rok wydania: 1999
gatunek: melodic power metal
kraj: Czechy

skład zespołu:
Dalibor Halamíček - śpiew
Karel Řepecký - gitara
Pavel Slíva - gitara
Aleš Klimša - gitara basowa
Marek Lankočí  - instrumenty klawiszowe, programowanie perkusji

Power metal w melodyjnej niemieckiej odmianie był w Czechach zawsze popularny i na pewno zainspirowało to muzyków z Ostrawy do założenia w 1998 zespołu, który grałby podobną muzykę. Co prawda na kompilacyjnym na albumie HELLOWEEN Tribute przedstawił wersję Judas, ale na swojej pierwszej płycie "Twilight of Legends" ze stycznia 1999 wskazła na inspiracje innymi słynnymi grupami z Niemiec.

Ich kompozycje są lżejsze i bardziej delikatne niż ekip niemieckich, także dlatego, że istotny jest tu plan klawiszowy, może i nierównoległy do gitarowego, ale w wielu miejscach wiodący i wysuwający się na czoło. Tak jest w With Gods on Their Side i tu słychać echa EDGUY, który zmierza do AVANTASIA w refrenie. Grzecznie, gładko i trochę fałszywie w solo gitarowym. Ostrzejszy i mocniejszy Misty Riders jest bardzo dobry i tu nie tylko EDGUY, ale i GAMMA RAY słychać i ta ekipa jako grupa stricte power metalowa prezentuje się lepiej niż gdy próbuje swoich sił jako flower power z symfonicznymi klawiszami. Próbuje jednak swoich sił również w opcji bardów naśladujących BLIND GUARDIAN w songu The Mourning i to nie jest interesujące, podobnie jak w bardzo bladym poetyckim songu Royal Hearing z podjazdami pod epicki podniosły styl MANOWAR.
Bardziej standardowy melodic power w ogólnej manierze niemieckiej z pewną dawką melodyjnego dramatyzmu można usłyszeć w miejscami wdzięcznie galopującym Rise, a styl heroiczny w dosyć dobrze prezentującym się dynamicznym i rycerskim Obstináví animó. Bliski GAMMA RAY jest sprawnie odegrany Warriors, tu jednak ujawnia się fakt, że ta ekipa nie jest do końca gotowa na granie power metalu w pełnym tego słowa znaczeniu niemieckiego i ta kompozycja jest bliższa raczej stylowi włoskiemu, podobnie jak bardzo szybki War Is Over. Te rozległe romantyczne refreny i tła klawiszowe to Italia 1998-1999. No i na pewno Silent Memory, jako ultra romantyczny song w stylu włoskim mogły zostać nawet zaśpiewany przez Drupiego w San Remo. No a kończa jak BLIND GUARDIAN przy patetycznym utworze epicko-ogniskowym z folk rycerskimi inkrustacjami klawiszowymi w Twilight of Legends w klimatach The Bard's Song - The Hobbit, ale znacznie łagodniej.  

Wokalnie Dalibor Halamíček jest nierówny i w pewnych kompozycjach jego głos jest po prostu za słaby i za mało wyrazisty, momentami jednak zachwyca delikatnością wykonania. Gitarowa robota co najwyżej dobra, sola bowiem są bardzo przeciętne. Poważnym i oczywistym mankamentem jest programowana perkusja.
Produkcyjne jest dobrze, choć chyba mocy i głębi gitar trochę tu zabrakło.
Zespół zaistniał i ten album stał się dla nich przepustką do dalszej wieloletniej owocnej kariery.


ocena: 7/10

new 9.08.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Salamandra - przez Memorius - 09.08.2020, 17:17:35
RE: Salamandra - przez Memorius - 10.08.2020, 15:45:33
RE: Salamandra - przez Memorius - 14.08.2020, 14:18:22
RE: Salamandra - przez Memorius - 05.05.2022, 19:03:10

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości