22.08.2020, 18:55:36
Metallica - Reload (1997)
tracklista:
1.Fuel 4:29
2.The Memory Remains 4:39
3.Devil's Dance 5:18
4.The Unforgiven II 6:36
5.Better Than You 5:21
6.Slither 5:13
7.Carpe Diem Baby 6:12
8.Bad Seed 4:05
9.Where The Wild Things Are 6:52
10.Prince Charming 6:04
11.Low Man's Lyric 7:36
12.Attitude 5:16
13.Fixxxer 8:15
rok wydania: 1997
gatunek: rock/metal/alternative
kraj: USA
skład zespołu:
James Hetfield - śpiew, gitara (rytmiczna)
Kirk Hammet - gitara (prowadząca)
Jason Newsted - gitara basowa
Lars Ulrich - perkusja
Z METALLICA w latach 90tych nie można kpić i szydzić. METALLICA trzeba podziwiać za elastyczność, czy jak kto woli, genialny konformizm. Pojawia się "Reload" i są tu uwzględnione wszystkie życzenia, jakie się pojawiły przy okazji "Load".
I tak post thrash się miesza z melodic alternative w bardzo dobrze obsadzonym na pozycji pierwszej Fuel i jest po prostu atrakcyjnie. I genialnie bardziej zakręcony Bleeding Me w postaci The Memory Remains. I to nie jest żadna metalowa ballada jak chcieliby niektórzy. Devil's Dance jest dla koneserów i to przykład, że można grać Czarną Metallicę także w roku 1997. Czasem się nie docenia tego, jak Hetfield śpiewa, że jest wężem...
Dla spragnionych ballad tego zespołu jest The Unforgiven II. Trzeba powiedzieć, że to majstersztyk autoplagiatu, a przy tym kapitalny utwór, ale to przecież wszyscy doskonale wiedzą. A niektórzy kupowali CD lub kasetę tylko dla tego jednego numeru. Jak w przypadku największych gwiazd pop kultury muzycznej! Na pewno warto.
Istnieje pojęcie dobrego wypełniacza. Trochę to brzmi jak sucha woda, ale Better Than You to dobry, a nieco więcej niż dobry wypełniacz. Kilka ogranych riffów z AJFA, trochę przebojowości alternatywnego rocka i mamy wstęp do dwóch fenomenalnych numerów, o których się zazwyczaj mówi trochę za mało. Delikatnie powiedziane, trochę... No dobra, chodzi oczywiście o Slither, bo z tym niedocenianiem Carpe Diem Baby to oczywiście żartowałem. Klasyka METALLICA i kto uważa inaczej, musi się natychmiast udać do laryngologa.
Ten album trwa 75 minut (a może 76?) i po Carpe Diem Baby powinien się zakończyć. Oczywiście to niemożliwe, bo klient płaci za dużo muzyki, nawet takiej nic nie wartej muzyki jak Bad Seed, Where The Wild Things Are, Low Man's Lyric i Attitude. Fixxxer to taki "zbiór riffów" w stylu AJFA, nic dla miłośników "piosenek" METALLICA i dlatego jest bardzo dobry, choć nieco przegięli z długością. O czymś zapomniałem? No tak, Prince Charming, ozdoba płyty o fenomenalnym post thrashowym - rockowym feelingu. Jest tu wszystko dla wszystkich i bardzo dobrze. Niech żyje konformistyczny uniwersalizm!
Nowy lepszy "Load".
I pamiętaj, Blondynko - Carpe Diem, Carpe Diem Baby!
ocena: 7,9/10
new 22.08. 2020
Ten album trwa 75 minut (a może 76?) i po Carpe Diem Baby powinien się zakończyć. Oczywiście to niemożliwe, bo klient płaci za dużo muzyki, nawet takiej nic nie wartej muzyki jak Bad Seed, Where The Wild Things Are, Low Man's Lyric i Attitude. Fixxxer to taki "zbiór riffów" w stylu AJFA, nic dla miłośników "piosenek" METALLICA i dlatego jest bardzo dobry, choć nieco przegięli z długością. O czymś zapomniałem? No tak, Prince Charming, ozdoba płyty o fenomenalnym post thrashowym - rockowym feelingu. Jest tu wszystko dla wszystkich i bardzo dobrze. Niech żyje konformistyczny uniwersalizm!
Nowy lepszy "Load".
I pamiętaj, Blondynko - Carpe Diem, Carpe Diem Baby!
ocena: 7,9/10
new 22.08. 2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"