Leaves' Eyes
#2
Leaves' Eyes - Vinland Saga (2005)

[Obrazek: R-2274465-1320513384.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Vinland Saga 03:12       
2. Farewell Proud Men 04:04       
3. Elegy 05:07       
4. Solemn Sea 03:44       
5. Leaves' Eyes 03:59       
6. The Thorn 04:05       
7. Misseri (Turn Green Meadows into Grey) 03:51     
8. Amhrán (Song of the Winds) 02:48     
9. New Found Land 03:28       
10. Mourning Tree 04:03       
11. Twilight Sun 03:22       
12. Ankomst 03:51

Rok wydania: 2005
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Niemcy

Skład:
Liv Kristine Espenæs - śpiew
Alexander Krull - śpiew, instrumenty klawiszowe
Mathias Röderer - gitara
Thorsten Bauer - gitara
Chris Lukhaup - bas
Moritz Neuner - perkusja

Zaszła drobna korekta w składzie i nowym perkusistą został Moritz Neuer, też z ATROCITY.
Debiut został dobrze przyjęty, to i długo nie trzeba było czekać na kolejny album, który ukazał się zaledwie rok później, 30 maja 2005 roku, ponownie nakładem Napalm Records.

Jest próba bardziej klimatycznego grania, z większym i bardziej filmowym rozmachem w Vinland Saga, jednak to raczej typowy, symfoniczny otwieracz, pod pewnymi względami może aż nazbyt minimalistyczny i bardziej przypominający PANTHEIST niż gothic metalowe grupy i tak samo sprawa się ma z kończącym album Ankmost.
Jest coś z bardziej przebojowych rejonów WITHIN TEMPTATION czy SIRENIA, jak w Elegy, jest AFTER FOREVER w Farewell Proud Men. Zalążki własnego stylu i kontrastów dla nich charakterystycznych występują w solidnym Solemn Sea, ale bywa też sztampowo jak w płaczliwej balladzie Leaves' Eyes czy The Thorn, który próbuje być delikatniejszą wersją BATTLELORE. Do przekroju twórczości oczywiście nie mogło zabraknąć EVANESCENCE w Misseri (Turn Green Meadows Into Grey) i bardzo udany, ponownie w stylu BATTLELORE New Found Land. Po tym akustyczny Mourning Tree wygląda bardzo powszednio, bo i nie oferują niczego, czego nie grało NIGHTWISH czy cały legion innych zespołów, podobnie w duchu NIGHTWISH utrzymany jest Twilight Sun.

Brzmienie nieco delikatniejsze niż poprzednio, z większą ekspozycją orkiestracji i Liv Kristine i bębny bardziej dopieszczone. Pod tym względem nie ma nic do zarzucenia, tak jak do formy muzyków i kondycji wokalistki, która śpiewa w swoim stylu i nie rozczarowuje.
Materiał jednak jest dość eklektyczny i wtórny, ale na plus, że w większości udało się uwolnić od okowów THEATRE OF TRAGEDY, ale pewne naleciałości ATROCITY może i są, chociaż jak jest Krull to nie dziwi.
Ponownie eklektyzm i poszukiwanie drogi, dobrze zagrane, ale momentami jakby wyliczone i bezpieczne, co się opłaciło.
Promocja była ogromna, od wykorzystania singlowego Elegy jako opening serialu Wzór w niemieckiej telewizji po pełnoprawny koncert na langskipie i zespół do studia powrócił po bardzo długiej trasie koncertowej.

Ocena: 7.3/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Leaves' Eyes - przez SteelHammer - 10.10.2020, 16:25:40
RE: Leaves' Eyes - przez SteelHammer - 11.10.2020, 17:38:33
RE: Leaves' Eyes - przez SteelHammer - 13.10.2020, 19:41:01
RE: Leaves' Eyes - przez SteelHammer - 13.10.2020, 20:36:19
RE: Leaves' Eyes - przez SteelHammer - 15.10.2020, 19:04:39
RE: Leaves' Eyes - przez SteelHammer - 15.10.2020, 19:32:36
RE: Leaves' Eyes - przez SteelHammer - 15.10.2020, 20:16:56
RE: Leaves' Eyes - przez SteelHammer - 17.10.2020, 15:06:14
RE: Leaves' Eyes - przez SteelHammer - 16.02.2024, 22:40:32

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości