13.10.2020, 19:41:01
Leaves' Eyes - Njord (2009)
Tracklista:
1. Njord 06:14
2. My Destiny 04:13
3. Emerald Island 05:24
4. Take the Devil in Me 03:51
5. Scarborough Fair (Simon & Garfunkel cover) 04:04
6. Through Our Veins 03:40
7. Irish Rain 04:01
8. Northbound 04:23
9. Ragnarok 05:11
10. Morgenland 02:54
11. The Holy Bond 03:41
12. Frøya's Theme 08:20
Rok wydania: 2009
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Niemcy
Skład:
Liv Kristine Espenæs - śpiew
Alexander Krull - śpiew, instrumenty klawiszowe
Mathias Röderer - gitara
Thorsten Bauer - gitara, bas
Seven Antonopoulos - perkusja
Tracklista:
1. Njord 06:14
2. My Destiny 04:13
3. Emerald Island 05:24
4. Take the Devil in Me 03:51
5. Scarborough Fair (Simon & Garfunkel cover) 04:04
6. Through Our Veins 03:40
7. Irish Rain 04:01
8. Northbound 04:23
9. Ragnarok 05:11
10. Morgenland 02:54
11. The Holy Bond 03:41
12. Frøya's Theme 08:20
Rok wydania: 2009
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Niemcy
Skład:
Liv Kristine Espenæs - śpiew
Alexander Krull - śpiew, instrumenty klawiszowe
Mathias Röderer - gitara
Thorsten Bauer - gitara, bas
Seven Antonopoulos - perkusja
Po długiej trasie koncertowej, która opiewała w grubo ponad 200 występów, przyszedł czas na nagranie nowego materiału. Nie obeszło się bez roszad w składzie i do zespołu doszedł nowy perkusista, Seven Antonopoulos, który dołączył wcześniej do ATROCITY. Nowy basista okazał się zbędny i na tym instrumencie zagrał Bauer.
Premiera nowego albumu była wyczekiwana z niecierpliwością i ciekawość została zaspokojona 26 sierpnia 2009 roku, nakładem Napalm Records.
Njord... Cóż za otwieracz! Wyborna przebojowość i ciepło z ogromnym, filmowym rozmachem, świetnymi rykami Krulla i oczywiście Liv Kristine, która jest tutaj w najlepszej jak do tej pory dyspozycji głosowej. Kompozycja prosta, nieskomplikowana, z bardzo dobrą melodią.
Wpływów WITHIN TEMPTATION i EVANESCENCE nie brakuje, wystarczy posłuchać My Destiny i to niezła kompozycja, jednak tutaj Krull swoim czystym śpiewem nie brzmi zbyt przekonująco, przypominając fatalne kompozycje NIGHTWISH i w tym bardziej przebojowym, delikatniejszym duchu znacznie lepiej brzmi Take the Devil in. Kiedy jednak wsiadają na statek i wybierają się w morską podróż, brzmi to świetnie, jak w Emerald Island, tak jak dość ciekawy cover Simon & Garfunkel Scarborough Fair. Jest tylko niezłe WITHIN TEMPTATION i SIRENIA w Through Our Veins, solidny NIGHTWISH w Irish Rain w klimacie ballady i refren jest rozbrajający w swojej słodyczy i naiwności. BATTLELORE w Ragnarok jest bardzo dobry i może to nie poziom pieśni wikingów REBELLION, ale jest to zrealizowane z przekonaniem i dobrze przemyślane.
Najsłabszym utworem na płcie jest The Holy Bond - to już klimaty EVANESCENCE, LACUNA COIL i innych zespołów, które potrafią być męczące, szczególnie, kiedy wkrada się okrutny chaos i zabrakło pewności wykonania, jak to można było usłyszeć wcześniej. Przeciętna melodia, niezbyt wyeksponowany refren i na plus są tylko orkiestracje, których zbyt wiele nie ma. Froyas Theme to punkt kulminacyjny i 8 minut muzyki różnej, od zapożyczeń z Sagi Wikingów REBELLION we wstępie, po typowo skandynawski chłód, rozmach i epikę. To jest dobre, coś innego niż ogólna zawartość albumu i bardziej nawiązująca do poprzednich płyt, ale takie zakończenie pasuje średnio i mało tutaj przebojowości.
Brzmienie dobrane perfekcyjnie i sól morską i chłód, jednak bez przytłoczenia znanego z UNLEASHED. Świetne, ciepłe, kontrastujące gitary i surowa, niemiecka perkusja. Idealne umiejscowienie orkiestracji i Liv Kristine w centrum.
Co prawda zespół bardziej gra pod wokalistkę i nie ma tutaj jakichś wielkich popisów, ale tutaj chodzi bardziej o budowanie klimatu i pewnej transowości muzyki relaksacyjnej i to wychodzi im świetnie.
Album okazał się oczywiście ogromnym sukcesem, największym jak do tej pory i tym zespołem Napalm Records trafił w dziesiątkę.
Bardzo dobry album i świetny punkt zaczepienia do rozpoczęcia znajomości z zespołem.
Bez wątpienia najlepszy album zespołu.
Ocena: 8.2/10
SteelHammer