15.10.2020, 20:16:56
Leaves Eyes' - Sign of the Dragonhead (2018)
Tracklista:
1. Sign of the Dragonhead 04:06
2. Across the Sea 03:49
3. Like a Mountain 04:44
4. Jomsborg 03:25
5. Völva 03:38
6. Riders on the Wind 03:53
7. Fairer than the Sun 04:20
8. Shadows in the Night 03:48
9. Rulers of Wind and Waves 03:00
10. Fires in the North 04:21
11. Waves of Euphoria 08:03
Rok wydania: 2018
Gatunek: Symphonic Folk Metal
Kraj: Niemcy
Skład:
Elina Siirala - śpiew
Alexander Krull - śpiew, instrumenty klawiszowe
Pete Streit - gitara
Thorsten Bauer - gitara, bas
Joris Nijenhuis - perkusja
Tracklista:
1. Sign of the Dragonhead 04:06
2. Across the Sea 03:49
3. Like a Mountain 04:44
4. Jomsborg 03:25
5. Völva 03:38
6. Riders on the Wind 03:53
7. Fairer than the Sun 04:20
8. Shadows in the Night 03:48
9. Rulers of Wind and Waves 03:00
10. Fires in the North 04:21
11. Waves of Euphoria 08:03
Rok wydania: 2018
Gatunek: Symphonic Folk Metal
Kraj: Niemcy
Skład:
Elina Siirala - śpiew
Alexander Krull - śpiew, instrumenty klawiszowe
Pete Streit - gitara
Thorsten Bauer - gitara, bas
Joris Nijenhuis - perkusja
Liv Kristine odeszła z zespołu i oficjalnie przestała być panią Krull, ale show musi trwać dalej.
Na kolejną płytę przyszło czekać trzy lata, poprzedzony EP i singlami, Sign of the Dragonhead ukazał się 12 stycznia 2018 roku.
Na pewno jest inaczej. Jest więcej folku i zabawy, co słychać najmocniej w Jomsborg, Volva i Riders on the Wind, Sign of the Dragonhead to muzyka bardzo przebojowa, osadzona w duchu SIRENIA i WITHIN TEMPATATION z drobnymi pogłosami EPICA w refrenach. Jomsborg bardzo blisko do tego, co zespół grał na pierwszych dwóch płytach. Poszli też bardziej w kierunku ALESTORM, co słychać w pełnym morskiej soli Across the Sea, podobnie jest w Riders on the Wind i to wypełnia lukę, którą po części pozostawiło po sobie ALESTORM i RUNNING WILD, ale i taka muzyka zaczęła powracać do łask.
Bardziej klasycznie w stylu LEAVES' EYES z duchem NIGHTWISH jest Fairer Than the Sun, jest i EPICA w Shadows in the Night, jest i typowy dla zespołu folklorowy przerywnik Rulers of Wind and Waves, który jest wprowadzeniem do tradycyjnie bitewnego Fires in the North, postawiony na fundamencie EPICA.
Punktem kulminacyjnym jest Waves of Euphoria, całkiem nieźle zrealizowany zresztą. Może niezbyt odkrywczy i jest to raczej typowy kolos muzyki z kręgów EPICA czy TRISTANIA, ale refren jest bardzo dobrze zaznaczony, tak jak melodia, świetne jest tło klawiszowe, a orkiestracje wyborne. Może to nie jest poziom monumentalizmu DAMNATION ANGELS i sama kompozycja jest dość prosta, ale słucha się tego dobrze. Szczególnie tego przebojowego refrenu.
Bardzo dobre brzmienie, szczególnie brzmienie perkusji i umiejscowienie orkiestracji jak i wokalistki. Dobrze przemyślane, ale to w końcu Krull, który ma ogromne doświadczenie w tych sprawach.
Siirala to może nie Liv Kristine, ale jednak w tej bardziej przebojowej muzyce odnajduje się znacznie lepiej i śpiewa bardzo dobrze i nie próbuje naśladować swojej poprzedniczki, za co plus, bo to mogło skończyć się bardzo źle.
Prosta, przyjemna i zabawowa płyta. Może nie ma rozmachu Njord, ale jest impreza w tawernie przy kuflach rumu i kakao.
Płyta udana, ale inna i nakierowana na innego już odbiorcę i całkiem prawdopodobne, że tego kontynuację usłyszymy na The Last Viking, którego premiera została wyznaczona na 23 października 2020 roku.
Ocena: 7.6/10
SteelHammer