30.10.2020, 18:40:15
Mike Lepond's Silent Assassins - Whore Of Babylon (2020)
tracklista:
1.Dracul Son 03:54
2.Ides of March 04:45
3.Tell Tale Heart 06:13
4.Night of the Long Knives 06:06
5.Champion 06:53
6.Ironborn 04:56
7.Lady Bathory 03:31
8.Power of Steel 04:29
9.Whore of Babylon 04:40
10.Avalon 08:25
rok wydania: 2020
gatunek: heavy/power metal
kraj: USA
skład zespołu:
Alan Tecchio - śpiew
Lance Barnewold - gitara (1, 2, 3, 6, 7, 8)
Rod Rivera - gitara (4, 5, 10)
Mike LePond - gitara basowa, gitara, gitara akustyczna
oraz:
oraz:
Michael Romeo - instrumenty klawiszowe, orkiestracje, programowanie perkusji, mandolina
Michael Pinnella - pianino i organy
Michael Pinnella - pianino i organy
MIKE LEPOND'S SILENT ASSASSINS w czerwcu 2020 przedstawił nakładem Silver Lining Music trzeci swój album...
Wirtuoz gitary basowej i mistrz progresywnych pomysłów w metalu Mike LePond go tej pory na dwóch poprzednich płytach zaprezentował kontrowersyjną mieszankę starego dobrego heavy/power w odmianie z USA z metalem progresywnym, nie zawsze dobrze w tym wszystkim umocowanym.
Tym razem jest to muzyka prostsza i bardziej gatunkowo jednorodna, zdecydowanie osadzona rycerskiej, heroicznej tradycji metalu XX wieku, rzecz jasna z pewnymi elementami progresywnymi, bo tego tu LePond nie zamierzał unikać.
Potężne, heavy power thrashowe ataki Lance Barnewolda, mordercze natarcia Roda Rivera (RIVERA/BOMMA) w kilku kompozycjach dewastujące szarże basowe lidera i fenomenalne wokale legendarnego Alana Tecchio, który jak wiadomo śpiewa inaczej, niż Amerykańscy Tenorzy. Moc! I tylko ta perkusja programowana... No doprawdy panie Mike, czy nie ma już perkusistów wśród żywych? Nie brzmi to źle, ale taki korzenny amerykański metal to jednak wymaga, by ktoś realnie walił w ten zestaw perkusyjny.
Dla fanów USPM jest to uczta wykonawcza. To wykonanie jest perfekcyjne w każdym calu i w każdej sekundzie. Riffowa precyzja, kunszt gitarzystów w fantazyjnych solówkach. Zniszczenie, jakie sieją w szybkich i ultra energetycznych Dracul Son, Ironborn (świetny łagodniejszy classic metalowy refren) i bardziej surowym i drapieżnym oraz nasyconym klasyczną epiką z USA Ides of March. Trudno sobie wyobrazić bardziej amerykański numer w konwencji power horror niż Lady Bathory i jest to także udany utwór, mimo że sama konwencja jest niemal doszczętnie wyeksploatowana.
Tell Tale Heart można uznać za jeden z najbardziej inteligentnie zaaranżowanych kompozycji heavy/power ostatnich lat z USA. Kapitalnie to brzmi i czemu momentami przypomina WATCHTOWER?
Są jednak i wpadki, bo rycerski folk power w łagodnej postaci Night of the Long Knives brzmi jak parodia BLIND GUARDIAN w połączeniu z brazylijskim podejściem do fok/power i jeszcze do tego to flamenco i radiowy pop rock. Straszne... W Champion w roli głównej MIND MAZE, to jest jednak jeden z tych utworów, który chyba rozumieją tylko sami Amerykanie.
Narodowe, ale nie internacjonalne. Muzycznie przewidywanie nadęty hymn obywatelski. Whore of Babylon jest zbudowany na progresywnym fundamencie orientalnych riffów i tu bas wraz z klawiszami pełni rolę ważniejszą od gitary. Ciekawie to zostało zaaranżowane, natomiast w samej melodii niczym się specjalnie nie wyróżnia od innych tego rodzaju kompozycji. Klimat jednak wyborny, głównie dzięki ornamentacjom gitarowym i tłu symfonicznemu. Nieco przerysowany jest US Metal w Power of Steel. Owszem to mega klasyczne podejście do barbarian metalu spod znaku Thora i jego amerykańskich naśladowców, ale chyba jednak ta muzyka odeszła w cień definitywnie wyparta przez true epic. Przypomnienie czasów bardzo odległych, które teraz określa się mianem vintage...
Ten LP kończy Avalon i metal arturiański nadal żyje, tym razem dzięki tej ekipie. Dużo tu pomysłów, od anglosaskiego true power epic w lekkiej odmianie, poprzez echa MANOWAR aż do dyskretnego posiłkowania się stylistyką KAMELOT.
Ten LP kończy Avalon i metal arturiański nadal żyje, tym razem dzięki tej ekipie. Dużo tu pomysłów, od anglosaskiego true power epic w lekkiej odmianie, poprzez echa MANOWAR aż do dyskretnego posiłkowania się stylistyką KAMELOT.
Producentem jest oczywiście Mike LePond a za mix i mastering odpowiada jak poprzednio doświadczony Mistrz Eric Rachel.
Wyborny sound za wyjątkiem nieco anemicznie ustawionej automatycznej perkusji. No cóż, trudno się chwalić programowaną perkusją nawet jeśli programował ją Michael Romeo z SYMPHONY X. Dużo mocarnego heavy power i USPM, nieco oryginalnie potraktowanych innych tematów muzycznych. Pewien eklektyzm tu jest, ale na albumach z muzyką, nawet po części określaną jako progresywną, dopuszczalny.
Czy taki będzie nowy kierunek obrany przez MIKE LEPOND'S SILENT ASSASSINS? Trudno powiedzieć. Muzyczna inwencja lidera jest niewyczerpana i lubi zaskakiwać. Oby tak, jak w kapitalnym Dracul Son.
ocena: 8,1/10
new 30.10.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"