31.10.2020, 15:07:11
Jaded Star - Realign (2020)
Tracklista:
1. Female Fronted 03:37
2. Breathing Fire 03:50
3. A Pain All Mine 03:42
4. Maybe 04:21
5. Adrian 04:05
6. Children Of Chaos 03:32
7. Rise Up 04:08
8. We're The Heroes ( A Song For Us ) 03:18
9. Vertigo 03:30
10. Higher Than Love 04:45
Rok wydania: 2020
Gatunek: Progressive/Melodic Heavy Metal
Kraj: Grecja
Skład:
Maxi Nil - śpiew
Dane Constantine - gitara
John Dres - bas
Jim Rouvell – perkusja
Angelo Vafiadis - instrumenty klawiszowe
Tracklista:
1. Female Fronted 03:37
2. Breathing Fire 03:50
3. A Pain All Mine 03:42
4. Maybe 04:21
5. Adrian 04:05
6. Children Of Chaos 03:32
7. Rise Up 04:08
8. We're The Heroes ( A Song For Us ) 03:18
9. Vertigo 03:30
10. Higher Than Love 04:45
Rok wydania: 2020
Gatunek: Progressive/Melodic Heavy Metal
Kraj: Grecja
Skład:
Maxi Nil - śpiew
Dane Constantine - gitara
John Dres - bas
Jim Rouvell – perkusja
Angelo Vafiadis - instrumenty klawiszowe
Kosta Vreto niestety opuścił zespół w 2018 roku i w tym samym czasie, po dość długiej trasie koncertowej, w ciszy odeszli pozostali muzycy, pozostała tylko Maxi Nil. Zbieranie składu zaczęło się w 2018 roku, dołączył nieznany gitarzysta Dane Constantine, w 2019 roku sekcja rytmiczna została uzupełniona o muzyków greckiego power metalowego WAR DANCE, a Angelo Vafiadis został pełnoprawnym członkiem zespołu.
Nagrania rozpoczęły się już w 2019 roku, a na 6 listopada 2020 została wyznaczona premiera nowej płyty nakładem wytwórni Noble Demon.
Odszedł Vreto, to i muzyka zmieniła się diametralnie. Przede wszystkim trudno coś powiedzieć o Dane Constantine, ale z całą stanowczością można stwierdzić, że przez większość czasu jest on raczej gdzieś obok tej muzyki i popisów gitarowych nie ma zbyt wielu i może gra ze cztery krótkie sola na całym albumie. Oszczędne, bardzo dobre w Higher Than Love i zagrane ze sporym wyczuciem, pozostałe to poziom prostoty ostatnich AMARANTHE, jak w Vertigo, w którym zresztą drużynę Elize Ryd słychać. To nie jest płyta tak gitarowa i bogata jak poprzednia.
Tutaj większa koncentracja jest na wokalach, momentami brzmi to bardziej rockowo, po części sztampowo jak Female Fronted, gdzie Maxi Nil dominuje i śpiewa w kilku stylach. Więcej tutaj muzyki z pogranicza AMARANTHE czy METALITE, urozmaicanego heavy metalem, może nawet są pewne odcienie progresji, co słychać w mroku Breathing Fire, który jest przecinany pozytywnym refrenem. W A Pain All Mine więcej jest KATRA z próbami grania bardziej progresywnego EVERGREY z futurystycznymi klawiszami. Fani takiej muzyki istnieją na pewno, ja do tego grona jednak nie należę.
Realnie za bardzo nie ma się do czego tutaj przyczepić, bo heavy metalowy Children of Chaos na melodii ogranej przez połowę sceny niemieckiej, szwedzkiej i nie mniejszej USA. Vreto miał większy wpływ na poprzednią płytę niż co poniektórym mogłoby się wydawać.
Bardzo dobry jest rozmarzony i nieco refleksyjny Maybe w duchu WITHIN TEMPTATION i KATRA, z dobrym, choć przykrótkim solem.
Ogólnie album utrzymany raczej w wolniejszych tempach i zespołowi się nie spieszy, ale to pewnie ze względu na nacisk na wokalistkę, która śpiewa bardzo dobrze, różnorodnie, odnoszę jednak wrażenie, że lepiej śpiewała na debiucie, ale może to była zasługa bogatych aranżacji gitarowych Vreto. Tutaj jest muzyka bardziej stonowana i czasami mniej przystępna.
Za produkcję tym razem odpowiadają Michael Skarakis i Nasos Nomikos. Nie jest to brzmienie tak mocne jak na debiucie i jest to raczej delikatna, szwedzka robota z łagodniejszą gitarą i perkusją i delikatnie pulsującym basem, co jest raczej normą w tego typu muzyce. Jest dobrze i zostało to dobrze dobrane do muzyki, która jest inna.
Jest inaczej, trochę eklektycznie, co budzi wrażenie nierówności. Płyta inna, z większym naciskiem na wokalistkę, a mniejszym na pozostałe elementy, na czym ucierpiały melodie.
Jest inaczej, gorzej, ale nadal dobrze, bo trudno się do czegoś przyczepić, skoro to jest zagrane ogółem poprawnie i nie grzeszy to oryginalnością, a czasami zdarzy się jakiś przebłysk. No i Maxi Nil jest w formie, co pomaga podciągnąć notę.
Mam nadzieję jednak, że na kolejnym albumie będzie więcej muzyki bliższej debiutowi, bo to, co jest tutaj zostało wyeksploatowane już lata temu i nie jest już tak atrakcyjne.
Ocena: 7/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Noble Demon.
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Noble Demon.