Sonic Syndicate
#1
Sonic Syndicate - Eden Fire (2005)

[Obrazek: R-1756259-1377503544-4994.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Jailbreak 04:12       
2. Enhance My Nightmare 05:10       
3. History Repeats Itself 03:52     
4. Zion Must Fall 04:31     
5. Misanthropic Coil 03:58       
6. Lament of Innocence 03:43       
7. Prelude to Extinction 04:00     
8. Soulstone Splinter 04:18       
9. Crowned in Despair 04:33     
10. Where the Black Lotus Grows 04:47

Rok wydania: 2005
Gatunek: Melodic Death Metal
Kraj: Szwecja

Skład:
Richard Sjunnesson - śpiew
Roger Sjunnesson - gitara
Robin Sjunnesson - gitara
Karin Axelsson - bas, śpiew
Kristoffer Bäcklund - perkusja
Andreas Mårtensson - instrumenty klawiszowe

Projekt rodziny Sjunnesson, braci i kuzyna, został powołany w 2000 roku i zaczął od nazwy TUNES OF SILENCE. W 2002 roku przyszła zmiana nazwy na FALLEN ANGELS i dema, które zainteresowały wytwórnię Pivotal Rockordings. Nazwa została zmieniona na SONIC SYNDICATE w 2004 roku. Debiut jednocześnie grupy i wytwórni został wydany 13 września 2005 roku.

Album zawiera 3 nowe kompozycje, które są pierwszą częścią albumu i najlepszy w tym wszystkim jest chyba energiczny Jailbreak, który wyznacza kierunek zespołu na kolejne płyty, jednocześnie jest to utwór, który najbardziej odstaje stylistycznie. Enhance My Nightmare pokazuje eksperymentalną fazę ich muzyki i że próbowali grać wszystko i czerpać inspiracje z SOILWORK, mieszając to z nutką TRISTANIA w żeńskich zaśpiewach.
SOILWORK wychodzi też w History Repeats Itself, z nutą tworzącej się wtedy sceny metalcore.
Pozostałe kompozycje to dobrze zagrany tradycyjny MDM, ale bez polotu i wychodzi eklektyzm tego albumu i zderzenia różnych pomysłów, IN FLAMES w Zion Must Fall, CHILDREN OF BODOM w Misanthropic Coil, kiedy jednak próbują bardziej eksperymentować z klawiszami, wychodzą naprawdę mierne melodie jak w Prelude to Extinction, w którym o dziwo jedynie refleksyjne klawisze przykuwają uwagę. KALMAH w stylu Dzieciaków wychodzi też w Soulstone Splinter, klawisze w Crowned in Despair irytują potwornie. Na zakończenie Wolniejszy Where The Black Lotus Grows, w którym unosi się słaby duch MERCENARY. Ale taki bardzo osłabiony.

Produkcja typowo szwedzka, której autorem jest Christian Silver i trudno tutaj coś zarzucić. Brzmienie typowe jak kompozycje na tej płycie - jakich wiele.
Jest kilka dobrych pomysłów, ale dobrze, że jednak większość porzucili i poszli w stronę bardziej przebojowego i zróżnicowanego grania.
Przynajmniej oszczędzili bólu głowy.

Ocena: 6/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Sonic Syndicate - przez SteelHammer - 24.11.2020, 14:48:00
RE: Sonic Syndicate - przez SteelHammer - 24.11.2020, 15:26:06
RE: Sonic Syndicate - przez SteelHammer - 25.11.2020, 15:24:31

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości