09.12.2020, 19:11:44
Satan's Empire - Hail The Empire (2020)
tracklista:
1.Warriors 04:57
2.Secrets 05:31
3.Rivers of Gehenna 04:41
4.Empire Rising 06:01
5.Hail the Empire 06:18
6.Storm on the Airwaves 04:56
7.Black 05:04
8.All Hallows Eve 04:17
9.Shadowmaker 06:15
10.New World 08:45
rok wydania: 2020
gatunek: heavy metal
2.Secrets 05:31
3.Rivers of Gehenna 04:41
4.Empire Rising 06:01
5.Hail the Empire 06:18
6.Storm on the Airwaves 04:56
7.Black 05:04
8.All Hallows Eve 04:17
9.Shadowmaker 06:15
10.New World 08:45
rok wydania: 2020
gatunek: heavy metal
kraj: Wielka Brytania
skład zespołu:
Derek Lyon - śpiew
Sandy McRitchie - gitara
Paul Lewis - gitara
Wayne Hudson - bas
Garry Bowler - perkusja
W marcu 2020 Dissonance Productions zaprezentowała drugi album SATAN'S EMPIRE.
W roku 2018 ten zespół był interesujący, bo wydobył ponownie na światło dzienne klasyczne granie NWOBHM z obszarów stylowych Newcastle. Tym razem zagrał niestety to, co zazwyczaj się nazywa "nudnym heavy metalem z UK" jaki grają liczne ekipy dawnej NWOBHM w dobie obecnej. Inne zespoły jednak dodają do tego zazwyczaj sporą dawkę klasycznego hard rocka, a SATAN"S EMPIRE gra po prostu klasyczny heavy metal. Taki jak grał w od lat JUDAS PRIEST. Nie byłoby to w ostatecznym rozrachunku złe, ale muzyka z tej płyty jest zupełnie pozbawiona energii. No po prostu całkowicie, i sztampowe, niby rycerskie kompozycje Warriors, Secrets, Rivers of Gehenna i Empire Rising są ospałe, pełne powtarzanych w kółko tych samych riffów w umiarkowanie wolnych tempach i ze słabo rozpoznawalnymi refrenami. Monotonia i szarzyzna, a do tego wpadki gitarzystów z kompletnie nieudaną solówką gitarową w Empire Rising. Są jakieś przebłyski nieco lepszego grania w niby hymnowym, i dosyć ciężko kroczącym Hail the Empire, ale klimat ogólnie słaby, a raczej go brak i ekipa wydaje się być bardzo znużona, a może nawet znudzona tym co tu robi. Słuchacz też i dopiero po pokrzepieniu się kawą można ruszać z tym dalej. Być może nieco lżejszego kalibru Storm on the Airwaves w zamyśle miał być metalowym scenicznym przebojem, ale na pewno takim jest. Męczą się tu strasznie próbując sławić Heavy Metal... Nic nie wnosi, poza fajną linią basu Black, zupełnie w głównej linii melodycznej pogubili się w niby "mroczniejszym" All Hallows Eve, a w Shadowmaker w dostojnym stylu epickim nie ma żadnego klimatu poza fragmentami refrenu. Całkowicie są bezradni, gdy przychodzi do elementów heroicznych. To zresztą słychać także w rozciągniętym ponad miarę New World z pierwszą częścią o poetycko - nostalgicznym charakterze i prog rockowym stylu rozgrywania tego i zupełnie do niej nie przystającej ciężkiej classic heavy metalowej części drugiej, gdzie może jest i w stylu starego JUDAS PRIEST, ale brakuje Tiptona i Downinga, by to sensownie zebrać w interesującą całość. Chociaż to i tak najlepsze, co zespół jest w stanie na tym LP zaproponować.
Kiepskie sola, wokalnie przeciętnie na granicy bezbarwnej poprawności i tylko perkusista Garry Bowler jako jedyny stara się tu ożywić te martwe kompozycje aktywną i momentami finezyjną grą. To za mało, nawet jeśli na plus dodać jeszcze dobre, klasyczne i wyraziste brzmienie w stylu brytyjskim. Klasyczny heavy metal wymaga albo pazura, albo zapadających w pamięć melodii, a najlepiej jednego i drugiego. Tu nie ma ani tego, ani tego i ta płyta jest po prostu bezbarwna i zupełnie pozbawiona własnej tożsamości.
ocena: 5,6/10
new 9.12.2020
W roku 2018 ten zespół był interesujący, bo wydobył ponownie na światło dzienne klasyczne granie NWOBHM z obszarów stylowych Newcastle. Tym razem zagrał niestety to, co zazwyczaj się nazywa "nudnym heavy metalem z UK" jaki grają liczne ekipy dawnej NWOBHM w dobie obecnej. Inne zespoły jednak dodają do tego zazwyczaj sporą dawkę klasycznego hard rocka, a SATAN"S EMPIRE gra po prostu klasyczny heavy metal. Taki jak grał w od lat JUDAS PRIEST. Nie byłoby to w ostatecznym rozrachunku złe, ale muzyka z tej płyty jest zupełnie pozbawiona energii. No po prostu całkowicie, i sztampowe, niby rycerskie kompozycje Warriors, Secrets, Rivers of Gehenna i Empire Rising są ospałe, pełne powtarzanych w kółko tych samych riffów w umiarkowanie wolnych tempach i ze słabo rozpoznawalnymi refrenami. Monotonia i szarzyzna, a do tego wpadki gitarzystów z kompletnie nieudaną solówką gitarową w Empire Rising. Są jakieś przebłyski nieco lepszego grania w niby hymnowym, i dosyć ciężko kroczącym Hail the Empire, ale klimat ogólnie słaby, a raczej go brak i ekipa wydaje się być bardzo znużona, a może nawet znudzona tym co tu robi. Słuchacz też i dopiero po pokrzepieniu się kawą można ruszać z tym dalej. Być może nieco lżejszego kalibru Storm on the Airwaves w zamyśle miał być metalowym scenicznym przebojem, ale na pewno takim jest. Męczą się tu strasznie próbując sławić Heavy Metal... Nic nie wnosi, poza fajną linią basu Black, zupełnie w głównej linii melodycznej pogubili się w niby "mroczniejszym" All Hallows Eve, a w Shadowmaker w dostojnym stylu epickim nie ma żadnego klimatu poza fragmentami refrenu. Całkowicie są bezradni, gdy przychodzi do elementów heroicznych. To zresztą słychać także w rozciągniętym ponad miarę New World z pierwszą częścią o poetycko - nostalgicznym charakterze i prog rockowym stylu rozgrywania tego i zupełnie do niej nie przystającej ciężkiej classic heavy metalowej części drugiej, gdzie może jest i w stylu starego JUDAS PRIEST, ale brakuje Tiptona i Downinga, by to sensownie zebrać w interesującą całość. Chociaż to i tak najlepsze, co zespół jest w stanie na tym LP zaproponować.
Kiepskie sola, wokalnie przeciętnie na granicy bezbarwnej poprawności i tylko perkusista Garry Bowler jako jedyny stara się tu ożywić te martwe kompozycje aktywną i momentami finezyjną grą. To za mało, nawet jeśli na plus dodać jeszcze dobre, klasyczne i wyraziste brzmienie w stylu brytyjskim. Klasyczny heavy metal wymaga albo pazura, albo zapadających w pamięć melodii, a najlepiej jednego i drugiego. Tu nie ma ani tego, ani tego i ta płyta jest po prostu bezbarwna i zupełnie pozbawiona własnej tożsamości.
ocena: 5,6/10
new 9.12.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"