23.01.2021, 18:47:15
Sirenia - An Elixir for Existence (2004)
Tracklista:
1. Lithium and a Lover 06:33
2. Voices Within 06:52
3. A Mental Symphony 05:25
4. Euphoria 06:35
5. In My Darkest Hours 06:05
6. Save Me from Myself 04:14
7. The Fall Within 06:48
8. Star-Crossed 06:28
9. Seven Sirens and a Silver Tear 04:45
Rok wydania: 2004
Gatunek: Symphonic Gothic Metal
Kraj: Norwegia
Skład:
Henriette Bordvik - śpiew
Morten Veland - śpiew, gitara, bas, perkusja, instrumenty klawiszowe
Gościnnie:
Kristian Gundersen - śpiew
Tracklista:
1. Lithium and a Lover 06:33
2. Voices Within 06:52
3. A Mental Symphony 05:25
4. Euphoria 06:35
5. In My Darkest Hours 06:05
6. Save Me from Myself 04:14
7. The Fall Within 06:48
8. Star-Crossed 06:28
9. Seven Sirens and a Silver Tear 04:45
Rok wydania: 2004
Gatunek: Symphonic Gothic Metal
Kraj: Norwegia
Skład:
Henriette Bordvik - śpiew
Morten Veland - śpiew, gitara, bas, perkusja, instrumenty klawiszowe
Gościnnie:
Kristian Gundersen - śpiew
Rynek jak natura, nie lubi próżni, więc kiedy TRISTANIA usunęła się w cień, Veland zaatakował SIRENIA po raz kolejny. O ile Gundersen nadal jest tylko gościem, to została przyjęte do zespołu Henriette Bordvik jako pełnoprawna wokalistka.
Były wydania międzynarodowe, głównym był tak jak poprzednio Napalm Records i premiera odbyła się 4 sierpnia 2004 roku.
Ponownie Veland jest tutaj w świetle jupiterów tak jak poprzednio i rzadko daje szansę pokazać się innym. Bordvik jest przez większość czasu dodatkiem przy równie potężnych i wspaniałych chórach, czyli podobnie jak wokalistka na debiucie. Głosowo niczym się nie wyróżnia i jest poprawna, sprawdza się w In My Darkest Hours, ale w Save Me From Myself jest beznadziejna i tylko skrzypki ratują jakoś sytuację przed kompletną miernotą.
Tak jak na debiucie, czasam Veland romansuje ze sceną fińską gothic i The Fall Within od strony sampli i zwrotek pokazuje tę najgorszą, najbardziej powszednią stronę z wtrąceniami CREMATORY. Duch TRISTANIA oczywiście nadal nad tym wszystkim czuwa i jest on obecny w Lithium and a Lover oraz Voices Within i są to kompozycje dobre, ale bez szału i niewybijające się zbytnio na tle całej płyty, która przyspiesza rzadko i mimo poziomu wykonania potrafi to momentami znużyć swoją jednostajnością.
Przebłyskiem jest wieńczący album Star-Crossed. Znów TRISTANIA, ale w bardziej rozbujanej formie i nawet wokalistka brzmi tutaj dobrze, są prowadzące klawisze, subtelne chóry, które tworzą ogromną przestrzeń i szkoda, że jest ich tutaj tak mało.
Jest jeszcze instrumentalny Seven Sirens and a Silver Tear, ale to niewiele wnoszące instrumentalne zakończenie w stylu EVERGREY.
Za mix ponownie odpowiadają Veland i Terje Refsnes, mastering tym razem jest w wykonaniu Ulfa Horbelta i chyba słuchając tej muzyki za bardzo skojarzyła mu się z POISONBLACK i wykorzystał swoje doświadczenie tutaj. Gitara brzmi bez zarzutu, w przeciwieństwie jednak do debiutu tak dobrze nie ukrywa automatu perkusyjnego i momentami talerze brzmią aż nazbyt syntetycznie.
Solidnie wykonana płyta bez wątpienia i to nie podlega dyskusji, ale za szybko, przez co ucierpiały kompozycje i jest to materiał bardzo nierówny. Chęć wykorzystania milczenia TRISTANIA aż tak się nie przysłużyła, ale zespół osiągnął szczyt i stał się rozpoznawalny.
Zaznaczyli swoją obecność na scenie i Veland pokazał, że to nie jest projekt jednorazowy, a to już coś.
Ocena: 7.7/10
SteelHammer