Sirenia
#2
Sirenia - An Elixir for Existence (2004)

[Obrazek: R-3106393-1316101018.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Lithium and a Lover 06:33       
2. Voices Within 06:52     
3. A Mental Symphony 05:25     
4. Euphoria 06:35       
5. In My Darkest Hours 06:05       
6. Save Me from Myself 04:14       
7. The Fall Within 06:48       
8. Star-Crossed 06:28       
9. Seven Sirens and a Silver Tear 04:45    

Rok wydania: 2004
Gatunek: Symphonic Gothic Metal
Kraj: Norwegia

Skład:
Henriette Bordvik - śpiew
Morten Veland - śpiew, gitara, bas, perkusja, instrumenty klawiszowe

Gościnnie:
Kristian Gundersen - śpiew

Rynek jak natura, nie lubi próżni, więc kiedy TRISTANIA usunęła się w cień, Veland zaatakował SIRENIA po raz kolejny. O ile Gundersen nadal jest tylko gościem, to została przyjęte do zespołu Henriette Bordvik jako pełnoprawna wokalistka.
Były wydania międzynarodowe, głównym był tak jak poprzednio Napalm Records i premiera odbyła się 4 sierpnia 2004 roku.

Ponownie Veland jest tutaj w świetle jupiterów tak jak poprzednio i rzadko daje szansę pokazać się innym. Bordvik jest przez większość czasu dodatkiem  przy równie potężnych i wspaniałych chórach, czyli podobnie jak wokalistka na debiucie. Głosowo niczym się nie wyróżnia i jest poprawna, sprawdza się w In My Darkest Hours, ale w Save Me From Myself jest beznadziejna i tylko skrzypki ratują jakoś sytuację przed kompletną miernotą.
Tak jak na debiucie, czasam Veland romansuje ze sceną fińską gothic i The Fall Within od strony sampli i zwrotek pokazuje tę najgorszą, najbardziej powszednią stronę z wtrąceniami CREMATORY. Duch TRISTANIA oczywiście nadal nad tym wszystkim czuwa i jest on obecny w Lithium and a Lover oraz Voices Within i są to kompozycje dobre, ale bez szału i niewybijające się zbytnio na tle całej płyty, która przyspiesza rzadko i mimo poziomu wykonania potrafi to momentami znużyć swoją jednostajnością.
Przebłyskiem jest wieńczący album Star-Crossed. Znów TRISTANIA, ale w bardziej rozbujanej formie i nawet wokalistka brzmi tutaj dobrze, są prowadzące klawisze, subtelne chóry, które tworzą ogromną przestrzeń i szkoda, że jest ich tutaj tak mało.
Jest jeszcze instrumentalny Seven Sirens and a Silver Tear, ale to niewiele wnoszące instrumentalne zakończenie w stylu EVERGREY.

Za mix ponownie odpowiadają Veland i Terje Refsnes, mastering tym razem jest w wykonaniu Ulfa Horbelta i chyba słuchając tej muzyki za bardzo skojarzyła mu się z POISONBLACK i wykorzystał swoje doświadczenie tutaj. Gitara brzmi bez zarzutu, w przeciwieństwie jednak do debiutu tak dobrze nie ukrywa automatu perkusyjnego i momentami talerze brzmią aż nazbyt syntetycznie.
Solidnie wykonana płyta bez wątpienia i to nie podlega dyskusji, ale za szybko, przez co ucierpiały kompozycje i jest to materiał bardzo nierówny. Chęć wykorzystania milczenia TRISTANIA aż tak się nie przysłużyła, ale zespół osiągnął szczyt i stał się rozpoznawalny.
Zaznaczyli swoją obecność na scenie i Veland pokazał, że to nie jest projekt jednorazowy, a to już coś.


Ocena: 7.7/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Sirenia - przez SteelHammer - 19.01.2021, 20:32:14
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 23.01.2021, 18:47:15
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 28.01.2021, 20:25:50
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 01.02.2021, 20:26:11
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 03.02.2021, 20:23:43
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 03.02.2021, 21:02:41
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 07.02.2021, 12:17:26
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 08.02.2021, 21:11:46
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 08.02.2021, 21:43:47
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 08.02.2021, 22:39:09
RE: Sirenia - przez SteelHammer - 24.05.2023, 21:10:01

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości