25.02.2021, 16:06:13
Warrior Path - The Mad King (2021)
trackilista:
1.It Has Begun 02:51
2.The Mad King 04:59
3.His Wrath Will Fall 04:05
4.Beast of Hate 04:18
5.Don't Fear the Unknown 07:21
6.Savage Tribe 06:14
7.Avenger 06:07
8.Out from the Shadows 04:50
9.Neverending Fight 04:24
10.Last Tale 07:00
rok wydania: 2021
gatunek: epic power metal
kraj: Grecja
skład zespołu:
Yannis Papadopoulos - śpiew
Bob Katsionis - gitara, gitara basowa, instrumenty klawiszowe
Andreas Sinanoglou - gitara
Dave Rundle - perkusja
trackilista:
1.It Has Begun 02:51
2.The Mad King 04:59
3.His Wrath Will Fall 04:05
4.Beast of Hate 04:18
5.Don't Fear the Unknown 07:21
6.Savage Tribe 06:14
7.Avenger 06:07
8.Out from the Shadows 04:50
9.Neverending Fight 04:24
10.Last Tale 07:00
rok wydania: 2021
gatunek: epic power metal
kraj: Grecja
skład zespołu:
Yannis Papadopoulos - śpiew
Bob Katsionis - gitara, gitara basowa, instrumenty klawiszowe
Andreas Sinanoglou - gitara
Dave Rundle - perkusja
Powraca ekipa Greckich Herosów WARRIOR PATH prowadzona przez Andreasa Sinanoglou i Boba Katsionisa. Premiera drugiej płyty "The Mad King" zapowiedziana jest na 5 marca nakładem wytwórni Symmetric Records, czyli niemal dokładnie w drugą rocznicę prezentacji debiutu. Jest w składzie jednak niezwykle istotna zmiana. Nowym wokalistą jest Daniel Heiman, którego w epickim repertuarze można było usłyszeć ostatnio przed 15 laty w LOST HORIZON.
Epicki, grecki power metal z najwyższej półki. Co tu można powiedzieć innego? Moc epiki skupiona w super melodyjnych, klimatycznych kompozycjach heroicznych, jak te z poprzedniej płyty. Szybkie tempa zasadniczych części utworów poprzedzane są długimi preludiami o charakterze symfonicznym, uroczystym i podniosłym, jak w His Wrath Will Fall i w pełnym monumentalizmu The Mad King, a instrumentalny It Has Begun daje przedsmak tego, co tu będzie można usłyszeć. Obraz albumu we wstępnej kompozycji rzadko daje tak jasny obraz całej zawartości. Ostre, niemal speed/power granie jest tu w każdej kompozycji urozmaicane partiami wolniejszymi, wzmacniającymi artystyczne oddziaływanie i kapitalnymi, pełnymi wirtuozerii solami gitarowymi Boba i Andreasa. Kilka kompozycji jest mnie heroicznych i bliższych melodyjnemu power metalowi w nurcie INNERWISH i tu można zaliczyć porywający Beast of Hate z zapadającym w pamięć refrenem, czy też Neverending Fight z melodic heavy refrenem i pełnymi gracji zagrywkami gitarzystów.
Centralnym punktem albumu jest wolniejszy, spokojnie się toczący, pełen dramatyzmu generowanego przez gitary Don't Fear the Unknown rozpędzający się mocno w połowie i potem powracający w łagodniejsze obszary w pełnych wdzięku delikatniejszych fragmentach. Kapitanie prezentuje się nasycony wielkim ładunkiem heroizmu w dramatycznej odmianie Savage Tribe i tu też po raz kolejny mocne power metalowe partie przetykane są poetyckimi interludiami z gitarą akustyczną i tłem symfonicznym. Ileż patosu, ileż monumentalizmu jest tu w części instrumentalnej. Przepięknie to zostało zrobione. I grecka, jakże grecka melodyjna rycerska poetycka epika w mocno akcentowanym, zagranym w tempach classic heavy epic Avenger, pełnym barbarzyńskich zaśpiewów Heimana i tu moc miecza miesza się z delikatnością lutni i teatralnie oddanym nastrojem ogólnym. Te wstępy, są piękne i w Out from the Shadows prowadzą do kolejnej doskonałej kompozycji Out from the Shadows, jednocześnie podniosłej i surowej w riffach głównych i tu trochę przypominają fantastyczny grecki CROSSWIND. A nostalgii, metalowej poezji i smutku w heroicznym stylu najwięcej jest w rozbudowanym, formalnie bogatym Last Tale na zakończenie tej płyty. Bardzo poruszające to granie...
Wyborna forma wokalna Daniela Heimana nie podlega żadnej dyskusji. Wykazał się znakomitą dyspozycją w roku 2019 w DIMHAV, co prawda w repertuarze o cechach zdecydowanie progresywnych, ale walory głosowe tego Szweda są unikalne.
Tu śpiewa i podniośle, i dramatycznie, i heroicznie, i bardzo przestrzennie, zasięg głosu ogromny, a moc wystarczająca, by w odpowiednich momentach górować nawet nad potężną, dosyć ostrą ścianą dwugitarowego ataku. Do tego te fenomenalne, ultra czyste, wysokie, ekstatyczne zaśpiewy. Mistrz!
Bardzo dobra produkcja, nad którą czuwał Bob Katsionis, o wyraźnie greckich cechach realizacji lekko surowych stalowych gitar i głośnej sekcji rytmicznej, przy z pietyzmem oddanym soundzie gitar akustycznych.
Kunszt Boba jest oczywisty, styl gry i talent kompozytorski Andreasa Sinanoglou ponownie się potwierdza. Do tego trzeba dodać potężnie grającą sekcję rytmiczną i natarcia basowe Katsionisa wspierane są przez ogniste, brawurowe przejścia i bojowe litaury w wykonaniu Dave Rundle. Wyborny perkusista.
Co tu można jeszcze dodać... Niewiele. WARRIOR PATH to po prostu obecnie absolutnie ścisła czołówka światowego epic power metalu, a ten album, choć rok się dopiero zaczął, to wielkie wydarzenie na scenie melodyjnego metalu.
Brawo WARRIOR PATH po raz drugi!
Co tu można jeszcze dodać... Niewiele. WARRIOR PATH to po prostu obecnie absolutnie ścisła czołówka światowego epic power metalu, a ten album, choć rok się dopiero zaczął, to wielkie wydarzenie na scenie melodyjnego metalu.
Brawo WARRIOR PATH po raz drugi!
ocena: 10/10
new 25.02.2021
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości Boba Katsionisa
new 25.02.2021
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości Boba Katsionisa
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"