Sepultura
#2
Sepultura - Arise (1991)

[Obrazek: 273.jpg?2246]

tracklista:
1.Arise 03:18
2.Dead Embryonic Cells 04:52
3.Desperate Cry 06:41
4.Murder 03:26
5.Subtraction 04:48
6.Altered State 06:34
7.Under Siege (Regnum Irae) 04:54
8.Meaningless Movements 04:41
9.Infected Voice 03:19

rok wydania: 1991
gatunek: thrash/power/heavy metal
kraj: Brazylia

skład zespołu:
Max Cavalera - śpiew, gitara
Andreas Kisser - gitara, gitara basowa
Igor Cavalera - perkusja


Tak, na dzień 25 marca 1991 cały metalowy świat zahipnotyzowany muzyką SEPULTURA czekał z niezwykłym napięciem.
I ten dzień nadszedł i Roadrunner oraz Roadracer wydały wtedy od razu kilka wersji nowej płyty Brazylijczyków na wszystkich nośnikach.

I nadeszła Brazylijska Apokalipsa. Totalne, absolutne zniszczenie. SEPULTURA zagrał to samo co na poprzedniej płycie, ale w jeszcze bardziej wysublimowanej formie, z jeszcze większą maestrią. Fenomenalne zwolnienia z posępnymi zagrywkami gitarzystów, jeszcze lepszy dojrzalszy i bardziej porażający wokal Maxa Cavalera. Niesamowity klimat, podkreślany zagrywkami i ornamentacjami, nieubłagany bezwzględny atak, bez uciekania się do przerysowanej speed manii, kapitalne długie wybrzmiewania z pełnymi artyzmu partiami perkusji Igora Cavalera na planie niemal równoległym. Ten album został nagrany nieco inaczej w innym brzmieniu, w innej głębszej tonacji i perspektywie. Mastering tym razem został wykonany w Nowym Jorku przez Howarda Weinberga, który zdobył ogromne doświadczenie w budowaniu soundu takiej muzyki pracując od roku 1986 ze SLAYER. To nie jest jednak sound SLAYER, nawet biorąc pod uwagę unowocześnione głębokie brzmienie "Seasons In The Abyss". Tu co prawda podobnie wyeksponowany został bas Kissera we własnym, wyodrębnionym planie, dodając kompozycjom mocy w "dołach" (metaliczny bas w Substraction!), perkusja nie jest taka ostra jak poprzednio, a gitary... no cóż po prostu trzeba tego posłuchać. Rytmika i timing gitarzystów jest fantastyczny i do tego swoboda rozgrywania tego wszystkiego zdumiewająca. Melodyjność niezwykła, ponownie hipnotyzująca, wciągająca klimatem bez reszty. A ten klimat jest wyrazisty, a zarazem taki pokręcony, jak niezwykle wysokiej klasy okładka Michaela R. Whelana z Kalifornii.  
Od Arise do Infected Voice jeden wielki popis SEPULTURA. Niesamowite nieco ponad 40 minut dewastującego metalu na thrashowym fundamencie, ale przecież nie będący zwykłym powszednim thrashem czy death/thrashem.
Artyzm i geniusz w każdej chwili, w każdym akordzie i w każdej solówce. Ponadczasowe porażające solówki z Meaningless Movements...

Niewyobrażalny artyzm muzyki metalowej. Do tego stopnia wspięli się na szczyt, że już po prostu wyżej nic nie ma, nie da się zrobić niczego lepszego. To jest koniec możliwości rozwoju w obrębie tego, co tu grają. A jeśli ktoś uważa, że grają czysty thrash, to jest koniec thrashu jako takiego. Wszystko zostało powiedziane na "Arise". W pewnym sensie album ten zabił gatunek i to ta płyta zabiła gatunek, a nie jak niektórzy twierdzą "Master of Puppets" METALLICA. Trudno obok "Keeperów" HELLOWEEN znaleźć równie wpływowy album, przy czym jeśli Niemcy w swoim obszarze otworzyli bramę bardzo szeroko, to Brazylijczycy w swoim szczelnie ją zamknęli.
Zamknęli ją także dla siebie i w porę to zrozumieli, kierując swoją energię twórczą na inne metalowe tory.

Niezniszczalny pomnik muzyczny, dla którego chyba zwykłe 10/10 to po prostu za mało. Ponad 150 reedycji na całym świecie.
I jeszcze jedno. To wielkie szczęście, że mogłem w roku 1991 być jednym z tych, dla których ta płyta była autentyczną premierą na sprowadzonym z zagranicy CD RR 9328-2.


ocena: +10/10

new 13.03.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Sepultura - przez Memorius - 13.03.2021, 19:38:49
RE: Sepultura - przez Memorius - 13.03.2021, 21:05:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości