11.04.2021, 23:07:54
Pograłem sobie już tam te kilkanaście godzin i muszę przyznać, że jeszcze bardziej doceniam istną perfekcję zbalansowania tej gry pod względem poziomu trudności i przede wszystkim ekonomicznym. A mówię tak dlatego, bo skończyłem Mroczne Tajemnice kilka dni temu i mam dobre porównanie. xd
Oczywiście nie zamierzam tutaj za bardzo cisnąć po tych MT, bo ten mod ma swoje lata, ale tak dla porównania to w MT mniej więcej po 4 godzinach gry ma się tyle bryłek rudy, że można kupić dosłownie wszystko, a w drugim rozdziale, to ma się już takie fundusze, że można by odkupić od Rhobara całą kolonię XD, a tutaj w Przeznaczeniu jest spoko, bo trzeba się dobrze zastanowić co kupić i nie rozwalać hajsów na prawo i lewo. Nie powiem, że mi brakuje pieniędzy, ale jakbym tak sobie kupował wszystkie itemy, które są przydatne, to bym się szybko splajtował. xd
Druga sprawa to kwestia rozwoju postaci. Też doceniłem pod tym względem jeszcze bardziej teraz, bo po prostu sobie gram, robię questy i stopniowo mogę toczyć coraz cięższe walki, eksplorować nowe miejsca i tak dalej, tak naturalnie mega to przychodzi. W MT to początkowo wszystko było na hita, a potem nagle jak poszedłem w drugim rozdziale do Starej Kopalni, to pomimo całkiem nieźle rozwiniętej postaci wojna z pełzaczami okazała się istną katorgą, a królowej to już w ogóle się ubić nie dało, bo miałem za mało dmg i musiałem iść do lasu tłuc wilki jak w Metin2. XD
Btw. zamierzam zrobić tak, że nie będę pakował żadnych PNów w siłę/zręczność/manę i jestem ciekawy ile mi się uda wyciągnąć tych statystyk pod koniec gry z samych bonusów. O ile oczywiście mi się nie odechce grać w Gothica w połowie moda, bo to też jest możliwe (poprzednim razem robiłem podejście Mrocznymi, żeby móc z czystym sumieniem pograć potem w Epilog i tak dalej, ale straciłem ochotę do gry w połowie 5 rozdziału, miałem zrobić sobie przerwę i potem do tego wrócić, no i oczywiście nie wróciłem xd).
Skończyłem pierwszy rozdział.
Tym razem postanowiłem trochę potryhardować i spróbować wbić 20 lvl przed rozpoczęciem drugiego rozdziału o czym kiedyś pamiętam, że mówił SparrowJacek. Pod sam koniec, to już było takie granie mega na siłę, żeby zrobić jak najwięcej, jednocześnie nie idąc do rozdziału drugiego, choć tak by sugerowała logika, ale koniec końców rzutem na taśmę udało się, chociaż tam jeszcze jakieś misje mi chyba zostały, więc pewnie z 1000 expa bym jeszcze wyciągnął. Staty pod koniec R1 poniżej:
Na liczniku w grze o ile dobrze kojarzę mam coś koło 36 godzin, więc zdecydowanie mniej niż przy pierwszym podejściu na tym samym etapie gry. Jest to jednak dość logiczne, bo po pierwsze ten pierwszy rozdział, to już grałem z 2 razy (chyba nawet 3), więc praktycznie wszystkie misje znałem na pamięć i dzięki temu szybciutko to szło. Dodatkowo część dialogów też już kojarzyłem, więc trochę się skipowało nie czytając wszystkiego, bo i tak wiedziałem o co chodzi.
Tak jak już pisałem wcześniej, stwierdziłem, że tym razem nie będę żadnych tabliczek, żarć co dają staty czy innych rzeczy kitrał do późniejszych etapów gry, tylko zjadam wszystko od razu i mega przyjemnie się tak gra, bo szybko się postać buduje i dużo łatwiej jest na tym wczesnym etapie gry. Generalnie to bardziej idę w zręczność, ale koniec końców mam jej de facto niewiele więcej niż siły. xd W pierwszym rozdziale przypakowałem punkty nauki mocno w broń jednoręczną do 44, nauczyłem się wszystkich trofeów, które się dało, żeby móc lać wszystko jak popadnie, no i opanowałem język budowniczych w tym najwyższym stopniu, więc wszystkie tabliczki, które do tej pory zebrałem, zostały już użyte + wiadomo skradanie i otwieranie zamków, bo to podstawa.
Ogólnie ostatnią godzinę gry poświęciłem na przewertowanie tematu Bonusy i Drogocenne przedmioty i jestem w głębokim szoku jak wiele ukrytych roślin czy też tabliczek w Dolinie Przodków nigdy wcześniej na znalazłem. Niektóre z nich są diabelsko dobrze schowane, ale chyba największe zdziwienie, to miałem jak przeczytałem, że na tej wieżyczce obok domu Irwina jest skrzynia z miksturą akrobatyki. Tyle razy tam chodziłem, a nigdy tego nie zauważyłem.
Gra się bardzo przyjemnie, bo generalnie starałem się robić misje lokacjami, czyli jestem w mieście, to robię wszystko co się da, jestem w DP, to też i dzięki temu oszczędza się sporo czasu na bieganie w te i we wtę, chociaż jak zwykle misja u Gildii Kupców z Zorexem doprowadzała do szału, ale wykupiłem wszystkie mikstury szybkości jakie się da i jakoś to poszło.
Co do konkretnych misji, to podczas tego podejścia przykuło moją uwagę zadanie Elita Zabójców i po jego wykonaniu zacząłem trochę analizować, że tak właściwie, to cholera wie czy Bezi się trochę w konia nie dał zrobić. xd
W sumie to samo jeśli chodzi o Gildię Złodziei i historię Paula. Stety, niestety po raz kolejny gram pod Złodziei, bo jakoś mega ich lubię + chciałem przejść grę kanonicznie (Mroczny + GZ), więc dalej nie znam linii fabularnej Czarnych Jastrzębi, ale mam dziwne wrażenie, że jakbym grał po ich stronie, to patrząc z ich perspektywy, wcale nie byliby takimi czarnymi charakterami, a i pewnie Gildia Złodziei też ma swoje za uszami. Może jak będę kiedyś tam grał znowu (co jest całkiem możliwe, bo lubię mega tego moda), to kiedyś poznam tę historię w całości.
Plany na drugi rozdział, to w pierwszej kolejności wypad do tej kopalni łączącej Dolinę Przodków z Górniczą Doliną, potem odwiedzić zamek, Leśny Obóz i Gestatha w GD i wjazd w Jharkendar. Swoją drogą z tego co kojarzę, to tam trzeba w Mrocznych chyba obowiązkowo nauczyć się trzeciego kręgu i runy przyzwania zombie czy coś takiego, więc trzeba będzie zakitrać trochę punktów nauki na to.
No nic, wracam do gry.
Oczywiście nie zamierzam tutaj za bardzo cisnąć po tych MT, bo ten mod ma swoje lata, ale tak dla porównania to w MT mniej więcej po 4 godzinach gry ma się tyle bryłek rudy, że można kupić dosłownie wszystko, a w drugim rozdziale, to ma się już takie fundusze, że można by odkupić od Rhobara całą kolonię XD, a tutaj w Przeznaczeniu jest spoko, bo trzeba się dobrze zastanowić co kupić i nie rozwalać hajsów na prawo i lewo. Nie powiem, że mi brakuje pieniędzy, ale jakbym tak sobie kupował wszystkie itemy, które są przydatne, to bym się szybko splajtował. xd
Druga sprawa to kwestia rozwoju postaci. Też doceniłem pod tym względem jeszcze bardziej teraz, bo po prostu sobie gram, robię questy i stopniowo mogę toczyć coraz cięższe walki, eksplorować nowe miejsca i tak dalej, tak naturalnie mega to przychodzi. W MT to początkowo wszystko było na hita, a potem nagle jak poszedłem w drugim rozdziale do Starej Kopalni, to pomimo całkiem nieźle rozwiniętej postaci wojna z pełzaczami okazała się istną katorgą, a królowej to już w ogóle się ubić nie dało, bo miałem za mało dmg i musiałem iść do lasu tłuc wilki jak w Metin2. XD
Btw. zamierzam zrobić tak, że nie będę pakował żadnych PNów w siłę/zręczność/manę i jestem ciekawy ile mi się uda wyciągnąć tych statystyk pod koniec gry z samych bonusów. O ile oczywiście mi się nie odechce grać w Gothica w połowie moda, bo to też jest możliwe (poprzednim razem robiłem podejście Mrocznymi, żeby móc z czystym sumieniem pograć potem w Epilog i tak dalej, ale straciłem ochotę do gry w połowie 5 rozdziału, miałem zrobić sobie przerwę i potem do tego wrócić, no i oczywiście nie wróciłem xd).
Skończyłem pierwszy rozdział.
Tym razem postanowiłem trochę potryhardować i spróbować wbić 20 lvl przed rozpoczęciem drugiego rozdziału o czym kiedyś pamiętam, że mówił SparrowJacek. Pod sam koniec, to już było takie granie mega na siłę, żeby zrobić jak najwięcej, jednocześnie nie idąc do rozdziału drugiego, choć tak by sugerowała logika, ale koniec końców rzutem na taśmę udało się, chociaż tam jeszcze jakieś misje mi chyba zostały, więc pewnie z 1000 expa bym jeszcze wyciągnął. Staty pod koniec R1 poniżej:
Na liczniku w grze o ile dobrze kojarzę mam coś koło 36 godzin, więc zdecydowanie mniej niż przy pierwszym podejściu na tym samym etapie gry. Jest to jednak dość logiczne, bo po pierwsze ten pierwszy rozdział, to już grałem z 2 razy (chyba nawet 3), więc praktycznie wszystkie misje znałem na pamięć i dzięki temu szybciutko to szło. Dodatkowo część dialogów też już kojarzyłem, więc trochę się skipowało nie czytając wszystkiego, bo i tak wiedziałem o co chodzi.
Tak jak już pisałem wcześniej, stwierdziłem, że tym razem nie będę żadnych tabliczek, żarć co dają staty czy innych rzeczy kitrał do późniejszych etapów gry, tylko zjadam wszystko od razu i mega przyjemnie się tak gra, bo szybko się postać buduje i dużo łatwiej jest na tym wczesnym etapie gry. Generalnie to bardziej idę w zręczność, ale koniec końców mam jej de facto niewiele więcej niż siły. xd W pierwszym rozdziale przypakowałem punkty nauki mocno w broń jednoręczną do 44, nauczyłem się wszystkich trofeów, które się dało, żeby móc lać wszystko jak popadnie, no i opanowałem język budowniczych w tym najwyższym stopniu, więc wszystkie tabliczki, które do tej pory zebrałem, zostały już użyte + wiadomo skradanie i otwieranie zamków, bo to podstawa.
Ogólnie ostatnią godzinę gry poświęciłem na przewertowanie tematu Bonusy i Drogocenne przedmioty i jestem w głębokim szoku jak wiele ukrytych roślin czy też tabliczek w Dolinie Przodków nigdy wcześniej na znalazłem. Niektóre z nich są diabelsko dobrze schowane, ale chyba największe zdziwienie, to miałem jak przeczytałem, że na tej wieżyczce obok domu Irwina jest skrzynia z miksturą akrobatyki. Tyle razy tam chodziłem, a nigdy tego nie zauważyłem.
Gra się bardzo przyjemnie, bo generalnie starałem się robić misje lokacjami, czyli jestem w mieście, to robię wszystko co się da, jestem w DP, to też i dzięki temu oszczędza się sporo czasu na bieganie w te i we wtę, chociaż jak zwykle misja u Gildii Kupców z Zorexem doprowadzała do szału, ale wykupiłem wszystkie mikstury szybkości jakie się da i jakoś to poszło.
Co do konkretnych misji, to podczas tego podejścia przykuło moją uwagę zadanie Elita Zabójców i po jego wykonaniu zacząłem trochę analizować, że tak właściwie, to cholera wie czy Bezi się trochę w konia nie dał zrobić. xd
W sumie to samo jeśli chodzi o Gildię Złodziei i historię Paula. Stety, niestety po raz kolejny gram pod Złodziei, bo jakoś mega ich lubię + chciałem przejść grę kanonicznie (Mroczny + GZ), więc dalej nie znam linii fabularnej Czarnych Jastrzębi, ale mam dziwne wrażenie, że jakbym grał po ich stronie, to patrząc z ich perspektywy, wcale nie byliby takimi czarnymi charakterami, a i pewnie Gildia Złodziei też ma swoje za uszami. Może jak będę kiedyś tam grał znowu (co jest całkiem możliwe, bo lubię mega tego moda), to kiedyś poznam tę historię w całości.
Plany na drugi rozdział, to w pierwszej kolejności wypad do tej kopalni łączącej Dolinę Przodków z Górniczą Doliną, potem odwiedzić zamek, Leśny Obóz i Gestatha w GD i wjazd w Jharkendar. Swoją drogą z tego co kojarzę, to tam trzeba w Mrocznych chyba obowiązkowo nauczyć się trzeciego kręgu i runy przyzwania zombie czy coś takiego, więc trzeba będzie zakitrać trochę punktów nauki na to.
No nic, wracam do gry.