15.04.2021, 15:41:30
Illusory - Crimson Wreath (2021)
tracklista:
1. Besetting Sins (5:01)
2. Acedia (2:11)
3. Crimson Wreath (6:35)
4. Immortal No (4:25)
5. All Shall Fade (1:51)
6. All Blood Red (5:48)
7. The Voice Inside Me (1:28)
8. S.T. Forsaken (8:08)
9. Ashes To Dust (5:51)
10. A Poem I Couldn’t Rhyme (4:22)
An Opus Of Loss And Sorrow:
11. Pedestal I: Past Forever Last (6:07)
12. Pedestal II: The Isle Of Shadows (9:08)
13. Pedestal III: Agony’s Last (6:53)
14. Fortress Of Sadness (10:04)
rok wydania: 2021
gatunek: progressive heavy metal
kraj: Grecja
gatunek: progressive heavy metal
kraj: Grecja
skład zespołu:
Dee Theodorou – śpiew
George Papantonis – gitara
Greg Bakos – gitara
Niki Danos – gitara basowa
Costas Koulis – perkusja
Costas Koulis – perkusja
Makis Vandoros – instrumenty klawiszowe
oraz Goście
oraz Goście
21 maja 2021 odbędzie się premiera trzeciej płyty ILLUSORY, następcy "Polysyllabic" z roku 2016, a wydawcą jest włoska wytwórnia Rockshots Records. Skład został rozszerzony o drugiego gitarzystę Grega Bakosa, jest także nowy klawiszowiec, choć w kompozycji tytułowej zagrał tutaj Giorgos Konstantakelos.
Muzyka ILLUSORY zawsze miała wiele źródeł i inspiracji, tym razem jednak jest ich jeszcze więcej i chyba jeszcze bardziej się uzupełniają niż poprzednio. Kontrasty i kontrapunkty są wyraziste i zdecydowane, niekiedy także zaskakujące we wzajemnych zestawieniach. Element progresywny nie jest awangardowy i dobrze, bo wiele z tego to raczej prosty classic heavy metal, gdzie miejsca na nadmierne komplikacje nie ma. Tym bardziej, gdy utwory mają umiarkowanie epicki i rycerski klimat jak Besetting Sins, Immortal No, All Blood Red. Wiele miejsca zajmuje także łagodny heavy metal o wyraźnych cechach progresywnych i tu zwraca uwagę tytułowy Crimson Wreath z ładnym planem klawiszowym i udaną partią szybszą z solem gitarowym. Trzeba jednak powiedzieć, że tym razem te sola gitarowe są mniej interesujące niż chociażby na albumie, poza kilkoma tylko wyjątkami. Rozbudowany S.T. Forsaken to nieco mocniejszy utwór, gdzie ten heroiczny pierwiastek jest zbudowany na spokojnie rozwijanej dramatyczności narracji, chyba jednak tym razem nie było pomysłu na całe osiem minut i dobre motywy są tu powtarzane nieco zbyt często. Za to Ashes To Dust jest po prostu przepiękny i to jest sztandarowy styl grecki w classic heroicznym heavy metalu bez innych podtekstów i zapożyczeń gatunkowych. Takiej muzyki to jednak jest na tej płycie po prostu za mało. No, z pewnością także A Poem I Couldn’t Rhyme jest w tej kategorii znakomity i refren jest najbardziej zapadający w pamięć ze wszystkich, a zwrotki pełne żaru i zadziorne, bez utraty poetyckiego klimatu. Jak zwykle można usłyszeć piękne greckie gitary klasyczne tu w wykonaniu Dimitrisa Fakosa (interludium miniatura Acedia i An Opus Of Loss And Sorrow: Pedestal II). Miejsce szczególne należy tutaj do tryptyku An Opus Of Loss And Sorrow i to w sumie 22 minuty wysmakowanego melodic progressive heavy metalu z elementami symfonicznymi, odniesieniami do stylistyki gothic w smutnych partiach instrumentalnych, power metalowymi inkrustacjami i pełnym rockowego feelingu wokalu i najbardziej interesująca jest część I czyli Past Forever Last, bardzo gustowna i klimatyczna. Natomiast część ostatnia to niestety bardzo powszedni power metal i ten tryptyk ma umiarkowanie interesujące zakończenie, tym bardziej że druga połowa jest prawie całkowicie instrumentalna w niezbyt wyrazistym, po części folk metalowym stylu. Kolos Fortress Of Sadness podsumowuje to wszystko z echami ADAGIO i potężnie potraktowanym heavy metalem tradycyjnym z lżejszym refrenem niż można by tu oczekiwać, jeśli uznać ogólny klimat tej kompozycji za poniekąd niepokojący. Samo zakończenie trzeba przyznać piękne i robi wrażenie. To, co najlepsze w przypadku ILLUSORY - wysmakowana melancholia.
Yiannis Petroyiannis ponownie zajął się strona produkcyjną, mixem i masteringiem i do rozpoznawalnego surowego greckiego soundu gitar i perkusji dodał subtelnie brzmiące klawisze i pianino i wokalizy, tworząc wspomniane na wstępie kontrapunkty.
W ten album z pewnością włożono dużo pracy, szczególnie jeśli chodzi niuanse i ornamentacje, brakuje tu jednak tej wyrazistej chwytliwości, która cechowała płytę poprzednią.
ocena: 7,8/10
new 15.04. 2021
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Rockshots Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"