03.05.2021, 15:01:34
Angelwings – Primordium (2021)
Tracklista:
1. Genesis 10:58
2. Primordium 06:39
3. Nature’s Lullaby 06:44
4. Fallen Angel Song 05:31
5. Sail awal 05:22
6. Dehumanised 02:18
7. Trapped 07:12
8. Changes 06:23
9. Prayer 05:49
10. Lies & Secrets 05:49
Rok wydania: 2021
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Gibraltar
Skład:
Divi Cano - śpiew
Carlos Alvarez Nava Gonzalez - gitara
David Duran Ramirez - gitara
Dani Duran Ramirez - bas
Glenn Cano - instrumenty klawiszowe
Gościnnie:
Carlos Alvarez - gitara (1)
Léo Margarit - perkusja
Jeroen Goossens - flet
Ocena: 7.4/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Pride & Joy Music.
Tracklista:
1. Genesis 10:58
2. Primordium 06:39
3. Nature’s Lullaby 06:44
4. Fallen Angel Song 05:31
5. Sail awal 05:22
6. Dehumanised 02:18
7. Trapped 07:12
8. Changes 06:23
9. Prayer 05:49
10. Lies & Secrets 05:49
Rok wydania: 2021
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Gibraltar
Skład:
Divi Cano - śpiew
Carlos Alvarez Nava Gonzalez - gitara
David Duran Ramirez - gitara
Dani Duran Ramirez - bas
Glenn Cano - instrumenty klawiszowe
Gościnnie:
Carlos Alvarez - gitara (1)
Léo Margarit - perkusja
Jeroen Goossens - flet
Po zmianach kadrowych, prominentny przedstawiciel sceny Gibraltaru powraca po 4 latach z kolejnym albumem, ponownie nakładem Pride and Joy Music, z planowaną premierą na 18 czerwca 2021 roku.
Ciągoty do minimalizmu PAIN OF SALVATION, bardziej francuskiego klimatu i progresji były słyszalne już na debiucie, 10-minutowy Genesis jest stanowczą zmianą w porównaniu z naiwnym debiutem w stylu NIGHTWISH. Orkiestracje są mocniej zaznaczone, jest lektor, są bardziej przeciągane, smutne i przygnębiające refreny, ale elementy dodatkowe służą niestety tylko sztucznemu przedłużeniu kompozycji. Gościnnie zagrał tutaj Carlos Alvarez z SHADOWDANCE i POWER THEORY i niestety jest to występ mało intrygujący.
NIGHTWISH tym razem został zepchnięty na rzecz muzyki znacznie bardziej wymagającej i złożonej, pełnej syntezatorów, trudnych melodii i łamanych rytmów. To wszystko jest bardzo starannie wykonane, słychać francuski szlif i ciągoty do zespołów jak ADRANA z elementami WILDPATH i KERION, choć nie jest to aż tak chłodno rozplanowane i wyliczone. Progresję symfoniczną NIGHTMARE słychać w Nature’s Lullaby. Bardzo ciekawy utwór i zaskakujący tym, jak bardzo zespół dojrzał, mając w pamięci poprawne kopiowanie NIGHTWISH debiutu i mało interesujące Genesis. Gitarowo jest w większości bardzo dobrze i ciekawiej, niż na debiucie, ale na największe wyróżnienie zasługują jednak orkiestracje, które nie są tylko sztucznym tłem, ale w końcu nieodłącznym elementem kompozycji. Przestrzeń jest ogromna w Fallen Angel Song, mimo okropnego początku Sail Away rozwija się wspaniale i ujmują romantyzmem, orkiestracjami i naprawdę dobrym, rozbudowanym solem gitarowym. Bliżej końca próbują grać przystępniej, posiłkując się EPICA i WITHIN TEMPTATION w Changes oraz Prayer i jest poprawnie, chociaż niespójność Changes i eklektyzm może irytować. Lies and Secrets to akcent TO-MERA i całego legionu grup symfonicznych. Zakończenie poprawne, ale bez blasku, tak jak początek, zataczając tym samym pełne koło.
Partie wokalne i gitar zostały nagrane we francuskim Tower Studio pod bacznym okiem właściciela i producenta Bretta Caldas Lima, bas i partie klawiszowe w rodzinnym Gibraltarze, a perkusja w Szwecji we własnym studio, której partie jako muzyk sesyjny zagrał Léo Margarit z PAIN OF SALVATION. Brzmienie jest solidne i selektywne, z dobrze wysuniętym basem i mocno zaznaczonymi orkiestracjami i sterylnością, która cechuje francuskie nagrania.
Margarit zagrał swoje partie bardzo dobrze i to jest materiał znacznie bardziej wymagający i prezentujący więcej umiejętności. Gitarowo również jest ciekawiej i to zasługa rozbudowania składu o drugiego gitarzystę, Divi Cano również prezentuje się tutaj ciekawiej. Może to dzięki jej odciążeniu growlem, który jest tutaj bardzo miłym dodatkiem, który uprzyjemnia odsłuch?
Ciekawa zmiana kierunku zespołu i jest bardziej interesująco, niż na debiucie. Podróbek NIGHTWISH jest sporo i wiele tych zespołów gra to samo, z muzyką z Francji jest już inaczej.
SIRENIA próbowała nagrać płytę podobną, ale zawiedli na całej linii. ANGELWINGS z tej próby wychodzi obronną ręką.
Fani NIGHTWISH mogą jednak poczuć się zagubieni.
Ocena: 7.4/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Pride & Joy Music.