01.07.2021, 10:54:11
Saeko - Holy Are We Alone (2021)
Tracklista:
1. Circle of Life 01:04
2. Japan: In My Dream 06:10
3. Syria: Music, My Love 05:45
4. UK: Never Say Never 05:39
5. Germany: Rebellion Mission 08:31
6. India: Farewell You I (From Father to Son) 06:27
7. Brazil: Splinters of the Sun 05:51
8. Hawaii (USA): Farewell To You II (From Mother to Daughter) 04:24
9. Russia: Heroes 05:37
10. Holy Are We Alone 01:30
Rok wydania: 2021
Gatunek: Power Metal
Kraj: Japonia/Niemcy/Włochy
Skład:
Saeko Kitamae - śpiew, instrumenty klawiszowe
Guido Benedetti - gitara, instrumenty klawiszowe
Alessandrro Sala - bas
Michael Ehré - perkusja
Gościnnie:
Lars Ratz - śpiew
Derek Sherinian - instrumenty klawiszowe
Ocena: 7.3/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości Pride & Joy Music.
Tracklista:
1. Circle of Life 01:04
2. Japan: In My Dream 06:10
3. Syria: Music, My Love 05:45
4. UK: Never Say Never 05:39
5. Germany: Rebellion Mission 08:31
6. India: Farewell You I (From Father to Son) 06:27
7. Brazil: Splinters of the Sun 05:51
8. Hawaii (USA): Farewell To You II (From Mother to Daughter) 04:24
9. Russia: Heroes 05:37
10. Holy Are We Alone 01:30
Rok wydania: 2021
Gatunek: Power Metal
Kraj: Japonia/Niemcy/Włochy
Skład:
Saeko Kitamae - śpiew, instrumenty klawiszowe
Guido Benedetti - gitara, instrumenty klawiszowe
Alessandrro Sala - bas
Michael Ehré - perkusja
Gościnnie:
Lars Ratz - śpiew
Derek Sherinian - instrumenty klawiszowe
Dość niespodziewanie, po nagłym zniknięciu ze sceny, Saeko przypomina o sobie w 2019 roku, tworząc zbiórkę na nowy album. Zbiórka oczywiście okazała się sukcesem i zebrano więcej pieniędzy niż oczekiwano. Premiera płyty na początku była planowana na koniec 2020 roku, ale z powodu pandemii, premiera została przełożona i została nawiązana współpraca z King Records oraz Pride and Joy, które wydadzą ten album w Japonii 11 sierpnia, a reszta świata kilka dni później, 20.
Oczywiście na pokład został ściągnięty stary przyjaciel Michael Ehré, który tym razem zagrał tylko na perkusji oraz gościnnie Lars Ratz, który niestety zginął w katastrofie lotniczej w 2021 roku.
Nowymi twarzami zespołu są znany z RHAPSODY OF FIRE Alessandrro Sala oraz gitarzysta TRICK OR TREAT Guido Benedetti.
TOT może wzbudzać niepokój, ale na szczęście mało tutaj infantylności tej włoskiej grupy, ale jest to muzyka prosta, przystępna i niezbyt wymagająca. Album eklektyczny w inspiracjach, którego elementem wspólnym jest element włoski, to słychać w elementach bardziej folklorystycznych Japan:In My Dream i Syria:Music, My Love, gdzie Japonię udało im się ująć lepiej niż klimaty wschodnie, które zdominowało MYRATH.
Zaskakuje tutaj Guido Benedetti, który daje dobre i bardzo dobre popisy gitarowe, nawet w tak bezpiecznym, HELLOWEEN metalu jak Russia: Heroes czy Brazil: Splinters of the Sun, której ciepłą specyfikę udaje im się odtworzyć, mimo że refren mógł być lepszy.
Niespodziewanie jest tutaj killer, a jest nim 8 minutowy Germany: Rebellion Mission. Piękne, wspaniałe, wyborne ozdobniki neoklasyczne, chociaż czy Mozart był Niemcem to kwestia dyskusyjna. Udane inspiracje NIGHTWISH, operatica metalem, którego zbyt wiele nie ma. Świetna realizacja i zgranie zespołu. Świetny bas Sala, mocna perkusja Ehré i talent Benedetti, o który go nie podejrzewałem.
Do tego świetny, najlepszy na płycie występ Saeko Kitamae. Brawo!
Dlatego też tak bardzo ta kompozycja odstaje na tle pozostałych, szczególnie dość miernej ballady Hawaii (USA): Farewell To You II.
Mix i mastering wykonał V. Santura, który jest raczej znany z agresywniejszej muzyki i bardziej progressive, ale tutaj dobrał sound idealnie. Selektywnie, z dobrze zaznaczoną sekcją rytmiczną, wyeksponowanym basem i mocną, czytelną gitarą.
Jeśli pojawi się kolejna płyta w tym składzie, to chciałbym więcej Germany: Rebellion Mission, bo takiej muzyki, zagranej na takim poziomie brakuje, a Włosi mają do tego talent.
Najlepsza płyta zespołu i powrót, po którym trudno było oczekiwać wiele, ale miło zaskoczył.
Ocena: 7.3/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości Pride & Joy Music.