22.08.2021, 11:49:09
House of Lords - Sahara (1990)
tracklista:
1.Shoot 05:03
2.Chains Of Love 03:28
3.Can't Find My Way Home 04:53
4.Heart On The Line 04:00
5.Laydown Staydown 04:00
6.Sahara 05:38
7.It Ain't Love 04:10
8.Remember My Name 04:58
9.American Babylon 4:29
10.Kiss Of Fire 03:27
rok wydania: 1990
2.Chains Of Love 03:28
3.Can't Find My Way Home 04:53
4.Heart On The Line 04:00
5.Laydown Staydown 04:00
6.Sahara 05:38
7.It Ain't Love 04:10
8.Remember My Name 04:58
9.American Babylon 4:29
10.Kiss Of Fire 03:27
rok wydania: 1990
gatunek: melodic heavy metal/hard rock
kraj: USA
skład zespołu:
James Christian - śpiew
Doug Aldrich - gitara
Chuck Wright - gitara basowa
Ken Mary - perkusja
Gregg Giuffria - instrumenty klawiszowe
Gene Simmons jako producent zamieniał wszystko w złoto, podobnie jak w ramach działalności KISS. To się tyczy także HOUSE OF LORDS. Przy wsparciu ogromnej liczby gości grupa w Los Angeles nagrała drugi album, przy czym już bez Cordola jako gitarzysty. Zastąpił go oficjalnie Michael Guy, jednak faktycznie nie zagrał na tym LP ani jednej nuty. Grupa poprosiła o pomoc słynnego już wówczas Douga Aldricha z amerykańskiego LION i to on zagrał niemal wszystkie partie gitarowe, choć epizodyczny udział miała także nowa, wschodząca gwiazda amerykańskiego metalu - Chris Impellitteri. Duże środki na produkcję pozwoliły na zatrudnienie najlepszych fachowców, w tym jako speca od masteringu Mistrza George Marino ze słynnego studio Sterling Sound w Nowym Jorku. Album ukazał się w roku 1990 nakładem RCA, oczywiście w wielu wersjach przeznaczonych na lokalne rynki, w tym japoński.
Muzyczny kierunek nieco się zmienił. Kompozycje nabrały bardziej komercyjnego odcienia i skierowane były ku szerszej publiczności, także melodyjnego rocka, a w amerykańskim rozumieniu także glamu. Christian zaśpiewał oczywiście wybornie, choć w mniej wyrafinowany sposób niż na debiucie, natomiast klawisze Giuffria w znacznej mierze zostały uproszczone i sprowadzone do roli dodatkowego tylko instrumentu w rockowym arsenale. Oczywiście nie we wszystkich utworach, bo na pewno wysmakowany i intrygujący tytułowy Sahara to kompozycja tu odrębna, z inklinacjami prog rockowymi i elementami przypominającymi twórczość GIUFFRIA, ale także typową dla HOUSE OF LORDS bezpretensjonalną przebojowością. Z pewnością do wyróżniających się kompozycji należy także Shoot o nietypowej rytmice i mocnym akcentowaniu z bombastycznymi partiami klawiszowymi, w "kaszmirowej" zeppelinowskiej konwencji.
Zespół pod naciskiem wytwórni umieścił na płycie także kilka kompozycji przygotowanych przez kompozytorów spoza zespołu (Steve Winwood - Can't Find My Way Home, Rick Nielsen - Heart On The Line, Nick Graham - Remember My Name), znanych i popularnych, ale te utwory akurat jakoś rozwadniają styl zespołu, choć jako przeboje na rynek USA w pełni się sprawdziły. Trochę też w tym KISS w umiarkowanie udanym Laydown Staydown oraz słabego niestety rock arena grania w American Babylon. Paradoksalnie ultra dynamiczny Kiss Of Fire z niesamowitymi rozbudowanymi partiami perkusji Kena Mary wyrasta na tym albumie na jeden z najbardziej udanych utworów.
Na wysoką ocenę zasługują na pewno chórki z udziałem licznych gości (w credits podano dwudziestu!) natomiast Doug Aldrich nieco poniżej swoich realnych możliwości. Inna rzecz, że musiał tu się już dostosować do stworzonego materiału i jest to jednak oddalone chociażby od tego, co można usłyszeć w LION.
Powstał album wychodzący naprzeciw oczekiwaniom fanów rocka środka, wielkich rozgłośni radiowych i właścicieli wielkich sal koncertowych. Muzycznie dopracowany w szczegółach, ale komercyjny. Ostatecznie sprzedawał się dobrze, jednak zespół nie miał chęci promować go na męczących trasach koncertowych i wkrótce po jego wydaniu Giuffria zdecydował się go rozwiązać. Na krótko jednak, bo już w roku następnym grupa została reaktywowana w nowym składzie. Zagrali w nim obok lidera i Christiana także znakomita sekcja rytmiczna Sean McNabb (QUIET RIOT) i Tommy Aldridge oraz gitarzysta Dennis Chick (później w FREAK OF NATURE), ale wydany w 1992 album "Demon Down" okazał się rozczarowującym dla fanów metalu zbiorem bladych rockowych kompozycji i grupa została ponownie rozwiązana.
Powstał album wychodzący naprzeciw oczekiwaniom fanów rocka środka, wielkich rozgłośni radiowych i właścicieli wielkich sal koncertowych. Muzycznie dopracowany w szczegółach, ale komercyjny. Ostatecznie sprzedawał się dobrze, jednak zespół nie miał chęci promować go na męczących trasach koncertowych i wkrótce po jego wydaniu Giuffria zdecydował się go rozwiązać. Na krótko jednak, bo już w roku następnym grupa została reaktywowana w nowym składzie. Zagrali w nim obok lidera i Christiana także znakomita sekcja rytmiczna Sean McNabb (QUIET RIOT) i Tommy Aldridge oraz gitarzysta Dennis Chick (później w FREAK OF NATURE), ale wydany w 1992 album "Demon Down" okazał się rozczarowującym dla fanów metalu zbiorem bladych rockowych kompozycji i grupa została ponownie rozwiązana.
ocena: 7,2/10
new 22.08.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"