Claymorean (ex-Claymore)
#2
Claymorean - Unbroken (2015)

[Obrazek: R-7308548-1469542430-7942.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Heldenhammer 07:04     
2. Gods of Chaos 06:08       
3. Warp 01:00     
4. The Everchosen 04:21     
5. Ironhide 05:10       
6. Aeons of Revelations 05:03     
7. Dreamer on a Path of Light 04:17     
8. Silent Guardians 04:48       
9. We Fight like Lions 05:04     
10. Into the Courts of Chaos (Manilla Road cover) 04:51

Rok wydania: 2015
Gatunek: Symphonic Power/Heavy Metal
Kraj: Serbia

Skład:
Dejana "Betsa" Pavlović - śpiew
Miodrag Fodora - śpiew
Vlad Invictus - śpiew, gitara
Uroš Kovačević - gitara
Goran Garčević - bas


Vlad Invictus postanowił nieco zmienić koncept zespołu i do zespołu dołączył dodatkowy wokalista Miodrag Fodora i tym razem oficjalnie na basie zagrał Goran Garčević, który na poprzednim albumie jedynie odpowiadał tylko za część kompozycji.
Z zespołu odeszli perkusista i klawiszowiec, ale nie przeszkodziło to w nagraniu kolejnego albumu, który został wydany przez Stormspell Records 8 czerwca 2015 roku.

Odkurzony został automat perkusyjny i to słychać bardzo wyraźnie w przejściach Gods of Chaos i zakończeniu.
Muzycznie to dość zachowawcze kopiowanie BATTLELORE i grup, próbujących grać heavy metal z paniami w roli głównej, jak DORO czy CRYSTAL VIPER, wzbogacony o ogólnie pojęty heavy metal Niemiec, USA i orkiestracje.
Zespół wita surowością i chłodem BATTLELORE Heldenhammer, jest też w Gods of Chaos razem z późnym MANILLA ROAD, jest teutoński heavy metal w solidnym Ironhide i to jest chyba jedna z ciekawszych kompozycji tego albumu, bo udało im się ująć kwadraturę Zagłębia Ruhry. O The Everchosen zbyt wiele dobrego powiedzieć nie można. Wokalnie jest to rozegrane fatalnie i bardzo chłodny i mechaniczny śpiew Pavlović to był zły pomysł.
Aeons of Revelations to znów poprawny, niemiecki power metal, ale komicznie wypada na tej płycie Dreamer on a Path of Light, w którym jest razem NIGHTWISH, naiwność pieśni barda BLIND GUARDIAN z rozwinięciem mało czytelnym, ale ktoś w tych wybrzmiewaniach na pewno usłyszy MANILLA ROAD. Zabawne, że to jedyna kompozycja, w której zagrał prawdziwy perkusista Darko Lazić, który ma więcej doświadczenia w muzyce crossover. Taką mieszaniną różnych wpływów jest również Silent Guardians, w którym gryzą się BLIND GUARDIAN razem z MANILLA ROAD, ale może też wkracza tutaj nijakość MANOWAR?
Znacznie lepiej zespół sprawdza się w bardziej niemieckich kompozycjach i We Fight Like Lions to kolejny pokaz, że przy takiej muzyce powinni pozostać. Może i jest to mało odkrywczy koncertowy wymiatacz, który zostałby zmieciony przez grupy niemieckie i amerykańskie, ale realizacja chórów godna pochwały, tak jak zaangażowanie wokalistów. Pavlović brzmi tutaj znacznie lepiej i swobodniej i nie ma tutaj irytującego manieryzmu.
Cover MANILLA ROAD nijaki. Ani zły, ani dobry, tylko po co słuchać czegoś takiego, kiedy jest oryginał?

Realizacja dźwięku bez zarzutu i jedynie od tej strony jest nie ma tutaj zbyt wiele do zarzucenia, poza perkusją ustawioną pod Niemcy. To za bardzo podkreśla automat i nie przykrywa tego tradycyjna, teutońska ściana złożona z dwóch gitar.
Muzycy zagrali dobrze, jest ciekawiej i lepiej niż poprzednio, ale jest to kolejny album bez wyrazu dla mało wymagającego słuchacza, jakich jest wiele na rynku.


Ocena: 6.4/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Claymorean (ex-Claymore) - przez SteelHammer - 25.08.2021, 15:40:11
RE: Claymorean (ex-Claymore) - przez SteelHammer - 27.08.2021, 10:47:10
RE: Claymorean (ex-Claymore) - przez SteelHammer - 31.08.2021, 15:19:55
RE: Claymorean (ex-Claymore) - przez SteelHammer - 31.08.2021, 15:57:56

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości