30.08.2021, 12:36:25
Ancient Empire - Priest of Stygia (2021)
tracklista:
1.Immortal 05:08
2.Beyond the North Wind 04:01
3.Priest of Stygia 05:30
4.Island of the King 06:09
5.Burn Another Liar 04:58
6.Nine Worlds 05:12
6.Nine Worlds 05:12
7.Every Man My Enemy 04:05
8.Alone Against the Savage Hordes 04:50
rok wydania: 2021
gatunek: power metal/heavy metal
kraj: USA
skład zespołu:
Joe Liszt - śpiew, gitara, gitara basowa
Steve Pelletier - perkusja
W roku 2020 nie było, ale w 2021 tak. Nowa płyta ANCIENT EMPIRE nakładem Stormspell Records ukaże się 15 września.
Liszt i Pelletier i jeszcze "Ced" Cederick Forsberg grający tu sola w kilku kompozycjach. I muzyka ANCIENT EMPIRE rozpoznawalna od razu, epicka, melodyjna, z pełnym pierwiastkiem poetyckiej progresywności, a przy tym mocna, mocna jak należy. Liszt, zresztą zupełnie słusznie, uznał drogę, którą obrał od kliku lat w tym projekcie, drogę zbliżającą go SHADOWKILLER za właściwą i teraz "Priest of Stygia" nawiązuje wyraźnie do "Dark Awakening" SHADOWKILLER z roku ubiegłego. Wyważony, poniekąd zdystansowany heroizm muzyczny, epickość bez uciekania się do monumentalności i patosu. Amerykański styl, ale swoisty, rozpoznawalny można powiedzieć, że jedyny w swoim rodzaju. Zapewne nieodległe od prawdy byłoby stwierdzenie, że Immortal już był wcześniej, że motoryka i lekko posępny klimat Beyond the North Wind to znane już nastroje i aranżacje. Tak jednak gra ANCIENT EMPIRE i w tym jest bardzo rozpoznawalny. Takiej muzyki się od Liszta oczekuje i na tak właśnie wysokim poziomie. To wszystko ogniskuje się w dynamicznym tytułowym Priest of Stygia, klasycznie surowym, o klasycznie trochę dla zespołu niepokojącym klimacie... Ta piękna romantyczna, poetycka partia centralna z solem... No po prostu piękna i tyle. Jest to album pod względem kompozycyjnym niezwykle wyrównany, bez słabych punktów, jasno gatunkowo ukierunkowany i wyjątkowo dojrzały nawet jak na jakże dojrzałego muzycznie Liszta. Najdłuższy Island of the King jest formalnie bogaty, choć Liszt nie ucieka się do mieszania gatunków i stylów aranżacji w ANCIENT EMPIRE. Jednak te dumne i pełne dramatyzmu ozdobniki gitarowe wystarczają, by słuchać tego z ogromnym napięciem. Mocne zdecydowane i mroczne granie w spokojnie majestatycznym Burn Another Liar, świetne łączenie riffów podstawowych z refrenem w rytmicznym Nine Worlds. Nie odpuszczają do samego końca i Every Man My Enemy to prawdziwy killer, gdzie szybkie kruszące partie gitarowe prowadzą do łagodniejszych refrenów w amerykańskim, ale bardzo melodyjnym stylu. I wreszcie klasa po raz kolejny w mocarnym Alone Against the Savage Hordes na zakończenie. Tu zwraca uwagę wyborne budowanie klimatu, typowe dla ANCIENT EMPIRE, ale wyjątkowo stylowe i dopieszczone w detalach, w tym gitarze akustycznej. Epicko, heroicznie, rycersko jak w roku 2018.
Wysoka forma wokalna Liszta nie podlega w roku 2021 żadnej dyskusji, podobnie jak jego gra na instrumentach. Partie perkusji z potężnymi bębnami stawiają Steve w czołówce perkusistów z USA w tym roku, a Ced to po prostu jak zawsze Wielki Ced. Świetne brzmienie, tym razem z ładnie uwypuklonym basem i perkusją i nieco chyba ostrzejszą gitarą niż w roku 2019.
Znakomity zespół proponuje znakomitą płytę. Piękna seria Liszta w ANCIENT EMPIRE od roku 2014!
ocena: 9,6/10
new 30.08.2021
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Stormspell Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"