Mercy
#1
Mercy - Mercy (1984)

[Obrazek: R-2621253-1411132433-7388.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Heavy Metal Warriors 03:42
2.Dirty Love 05:42
3.Metal Mania 03:22
4.Tyrant 02:53
5.Master of Disaster 05:59
6.Spanish Eyes 05:05
7.Zombie 05:08

rok wydania: 1984
gatunek: heavy metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
Eddie Marcolin - śpiew
Andrija Veljača - gitara
Magnus Klintö - gitara
Christian Karlsson - gitara basowa
Paul Gustavsson - perkusja


W roku 1980 prowadzony przez gitarzystę i wokalistę Andrija Veljača z Chorwacji zespół TURBO przekształcił się w MERCY i do 1984 pozostał na obrzeżu prężnie rozwijającej się pod wpływem NWOBHM sceny szwedzkiej. W 1983 pozyskał do współpracy młodego wokalistę Eddie Marcolina, który także pogrywał na perkusji. Trochę nowych i trochę starych kompozycji w nowych wersjach grupa zdołała umieścić na swojej pierwszej płycie "Mercy" wydanej przez dosyć prężną w tym czasie sztokholmską wytwórnię Fingerprint Records, która w tym czasie na lokalnym rynku muzycznym wypromowała między innymi AXEWITCH, GOTHAM CITY, WIZZ i MINDLESS SINNER.

Często, a nawet zbyt często MERCY nazywany jest zespołem doom metalowym, oczywiście z powodów, które patrząc na osobę wokalisty wydają się jasne...
Tymczasem grupa gra po prostu heavy metal mocno inspirowany NWOBHM i robi to wybornie w potoczystym i zadziornym riffowo Heavy Metal Warriors. Klasa! Heavy Metal Warriors z Sölvesborga korzystają zarówno z doświadczeń takich grup jak BLITZKRIEG jak i WITCHFINDER GENERAL czy PAGAN ALTAR i są tu utwory w tempach nieco wolniejszych, trochę przesiąkniętych okultystycznym duchem jak miarowy i chłodny Tyrant. W stylu surowych niezbyt szybkich numerów z obszaru NWOBHM z Newcastle utrzymany jest Master of Disaster.
Jest także nawiązanie i bardzo wyraziste do ANGEL WITCH w Metal Mania, choć lider nie jest gitarzystą na miarę Heybourne'a i ogólnie te wszystkie kompozycje cechują się prostotą aranżacji. Jednak gdy różnicują tempa i klimat, wchodząc w lekki mrok to w Dirty Love potrafią naprawdę zainteresować. Trochę gorzej to wygląda w dosyć topornym Zombie, gdzie wprawne ucho w solo gitarowym dostrzeże elementy muzyki bałkańskiej.

Plusem tego albumu jest to, że jest tylko heavy metal. Wiele grup szwedzkich tego okresu próbowało sobie zabezpieczać tyły hard rockiem i rockiem granym na nieco bardziej przesterowanych gitarach i ich albumy były tylko połowicznie interesujące jako albumy classic heavy. Tu odważnie grają wyłącznie heavy metal. Andrija Veljača jest gitarzystą solidnym co udowadnia w instrumentalnym Spanish Eyes (ach te apokaliptyczne sprzężenia!), znakomicie prezentuje się basista Christian Karlsson, no a Marcolin... no cóż.  Christian Karlsson opuścił zespół niebawem po nagraniu tego albumu, ale jego kariera w MERCY miała swój ciąg dalszy. Zespół miał nadal wiele pomysłów, zdobył określoną popularność, głównie w kręgach szwedzkich fanów rodzimej twórczości nurtu NWOBHM i nagrywał dalej.

ocena: 7,3/10

new 10.09.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Mercy - przez Memorius - 10.09.2021, 21:05:39
RE: Mercy - przez Memorius - 26.09.2021, 12:56:32

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości