Black Rose (SWE)
#4
Black Rose - Game of Souls (2021)

[Obrazek: R-20432971-1633086252-4917.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Fall 04:09
2. We Fight 03:57
3. Game of Souls 04:01
4. Omen 03:36
5. Queen of the Night 04:39
6. Sacrifice 03:41
7. Victory 03:24
8. Find My Way in Time 03:26
9. Love is the Start 04:03
10. We Stand Together 04:19

Rok wydania: 2021
Gatunek: heavy metal
Kraj: Szwecja

Skład:
Jakob Sandberg - śpiew
Thomas Berg - gitara
Anders Haga - gitara basowa
Peter Haga - perkusja, instrumenty klawiszowe

BLACK ROSE zaznaczył swoją obecność na szwedzkiej scenie bardzo udanym LP w roku 2018, a teraz nakładem Sleaszy Rider Records na początku października prezentuje kolejny album.

Muzycznie jest to kontynuacja "A Light in the Dark" i charakter kompozycji jasno to potwierdza. No, może się to nieco mroczniej rozpoczyna w soczystym, zagranym w średnio szybkim tempie The Fall z nieoczekiwanie odmiennym, heroicznym refrenem, wysoko zaśpiewanym przez Sandberga. Pięknie gra sola Berg i ten element jest równie dopracowany jak w roku 2018. Natomiast Sandberg ma więcej dramatyzmu w głosie, jest także więcej pazura i więcej wysokich zaśpiewów, ale to ostatnie, to akurat w pełni na plus nie idzie. Te melodie są jak powinny być - nieraz zwiewne i urzekające i na pewno heavy rockowy We Fight jest w tej kategorii znakomity. Buja, buja!
Tytułowy Game of Souls ozdobiony jest neoklasycznymi ornamentacjami i niszczy. Spokój i pewność rozgrywania przypomina czasy MAJESTIC i MEDUZA połączone z melodyjną przebojowością STORMWIND. Po prostu killer! Chłodna epickość, bardzo skandynawska, to Omen, gdzie słychać pewne echa progresywnego podejścia i tak ten zespół chyba jeszcze nie grał i bardziej swoisty dla nich jest Queen of the Night, gdzie wchodzą trochę na obszary AOR, ale z refrenem bardzo typowym dla swoich bardziej hard rockowych utworów z przeszłości. Dobre, ale mocniejsze granie tu im wychodzi jednak lepiej. Mocarny metaliczny bas prowadzi posępny Sacrifice do ponurego finału, w umiarkowanym tempie, a całość gdzieś obraca się w obszarach szwedzkiego IN SOLITUDE... Jest w tym specyficzny mroczny majestat. Kontrastuje z nim bojowy i szybki, nastawiony na heroiczną melodię Victory i podobnie jak na poprzedniej płycie przypominają niedoceniony DARK ILLUSION. Niestety w opcji bardziej hard rockowej zabrakło pomysłu na coś ciekawego w Find My Way in Time i to numer, który by pewnie nawet się niczym nie wyróżnił w roku 2011 i 2013. Za to w pełni satysfakcjonuje Love is the Start, rytmiczny, energetyczny i z elegancką melodią wzmocnioną romantycznym, ale zadziornie zaśpiewanym refrenem. Zamyka to wszystko kolejny rycerski, pełen dumy We Stand Together i jeszcze raz zespół ma wiele do powiedzienia jeśli chodzi o mocną melodię zwrotek i refrenu i znowu nasuwają się skojarzenia z DARK ILLUSION. Piękne zakończenie tego albumu.

Wydaje się, że patrząc na produkcję i brzmienie "A Light in the Dark" prezentował się nieco lepiej. Tu jest pewien efekt pastelowego rozmycia i na przykład perkusja wydaje się nieco głucha, zwłaszcza jeśli chodzi o blachy. Ogólnie więcej mocy instrumentów by się przydało, bardziej tradycyjny mastering, trochę więcej ciężaru i masywności.

Ogólnie jest jednak bardzo dobrze, utwory w większości są wyjątkowo dopracowane, a wykonanie nad wyraz staranne. W ostatnim czasie zasłużone, długowieczne zespoły ze Szwecji, takie jak MINDLESS SINNER, NEPTUNE czy właśnie BLACK ROSE robią dobrą robotę i odzyskują pozycję i status, na jaki bezwzględnie zasługują w tradycyjnym heavy metalu.


ocena: 8,5/10

new 3.10.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Black Rose (SWE) - przez Memorius - 17.06.2018, 08:56:14
RE: Black Rose (SWE) - przez Memorius - 17.06.2018, 08:57:53
RE: Black Rose (SWE) - przez Memorius - 03.10.2021, 14:05:00
RE: Black Rose (SWE) - przez Memorius - 03.10.2021, 17:50:53

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości