Angus
#2
Angus - Warrior of the World (1987)

[Obrazek: R-3396877-1409311927-9453.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Warrior of the World 05:22     
2. Moving Fast 03:44     
3. Leather and Lace 03:24       
4. Money Satisfies 03:39     
5. Black Despair 04:19       
6. 2086 05:25       
7. Freedom Fighter 04:39       
8. I'm a Fool With Love 03:45     
9. If God's in Heaven (Why is There Hell on Earth?) 4:16


Rok wydania: 1987
Gatunek: Heavy/Glam Metal
Kraj: Holandia

Skład:
Edgar Lois - śpiew
Bert Foxx - gitara
Andre Versluys - bas
William Lawson - perkusja


Track of Doom to historycznie istotny album dla sceny holenderskiej i otworzył lokalnej scenie drogę na nowe inspiracje. Popularność rosła i oczekiwano kolejnego albumu.
Z przyczyn zdrowotnych niedługo przed nagraniem kolejnego albumu z zespołu odszedł Gerard Carol, który został zastąpiony na koncertach i trasie promującej Warrior of the World przez Mike'a Shultsa, ale na albumie zagrał studyjny muzyk Andre Versluys.
Pod koniec 1987 roku, ponownie nakładem Megaton Records, został wydany bardzo wyczekiwany kolejny album ANGUS.

Można było spodziewać się czegoś innego, szczególnie że pomysł na album zrodził się z pomysłu na hard rockowy cover Madonny "Papa Don’t Preach", który ostatecznie stał się własną interpretacją tego utworu i został przemianowany na Papa Don't Freak, a zdjęcie okładki zostało zrobione w słynnej dzielnicy czerwonych latarni (albo jak kto woli świateł) Amsterdamu, przebrani w damską bieliznę.
Wywołało to niemały szok, ale zostało przyjęte ciepło i z zainteresowaniem.
Dumnego, tradycyjnego heavy metalu z rycerskim rozmachem jest debiutu jest tutaj mniej i hair metalowy z elementami AC/DC Warriors of the World jest tego jasnym syngałem, że jest to muzyka do wyciskania na siłce i kierunek obrany został na amerykański stadion.
Echa starego ANGUS słyszalne są w tradycyjnym Moving Fast i Money Satisfies, które przywodzą skojarzenia z późnym okresem SHOK PARIS, kiedy ich popularność malała. Od strony perkusyjnej bardzo ciekawie prezentuje się Freedom Fighter i tutaj sekcja rytmiczna wchodzi w bardziej agresywne rejony. Niektóre kompozycje niestety nie są zbyt atrakcyjne i Leather and Face oraz Black Dispair to jak nie glamowa poprawność, to przeczekanie w cieniu SKID ROW. O 2086 wiele złego powiedzieć nie można, poza tym, że jest to sztampowe i nie prezentują tutaj nic nowego, tak jak uwypukla się tylko problem przejść i braku zdecydowania co do tego, co chcą grać.
Ciekawe jest to, jak bardzo ożywiony jest tutaj Bert Foxx. Gra tutaj kilka ciekawych sol, jest wszędzie i są to rzeczy bardziej techniczne, nie ogranicza się tylko do solówek, ale i wielu miniatur. W konwencji hair metalowej takich zagrywek raczej się nie spodziewa. Wokalnie Edgar Lois się rozwinął i nie brzmi tak niepewnie jak poprzednio i częściej wchodzi tutaj w wyższe rejestry i brzmi to bardzo dobrze, co można usłyszeć w Black Despair i 2086.

Brzmienie na poprzednim albumie było mocniejsze i lepsze, tutaj jest bardziej rockowo i lżej w kwestii gitary oraz perkusji, która nie jest tak potężna, jak na debiucie i jest na planie dalszym. Bas jest dobrze słyszalny, ale nie ma tutaj takiej głębi. Tym razem jest po prostu poprawna produkcja z tragicznymi momentami.
Dziwny album i specyficzny, momentami może nawet frustrujący, ale jednocześnie jest w nim coś frapującego i ciekawego, szczególnie rozwój muzyków od strony technicznej i szkoda, że nie przełożyło się to na kompozycje.
Album przez lokalną prasę został przyjęty dobrze, ale niedługo po wydaniu albumu, w 1988 roku doszło do spięcia pomiędzy Williamem Lawsonem, który był menadżerem zespołu a wytwórnią. Ta wojna zakończyła się odejściem Lawsona z zespołu i jednoczesnym rozwiązaniem ANGUS oraz niedługo potem bankructwem wytwórni Megaton.
Minęły lata, zespół został zapomniany i pozostał w sercu tylko najbardziej zagorzałych fanów, którzy mogli przez krótką chwilę usłyszeć ANGUS w 1999 roku. Zespół oficjalnie powrócił w 2011 roku, ale nie wywołał większej sensacji i w 2013 roku został definitywnie rozwiązany.
Ważny zespól dla sceny holenderskiej, niesłusznie zapomniany, nawet jeśli drugi album jest słabszy i metalowo o znacznie mniejszej wartości.


Ocena: 7/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Angus - przez SteelHammer - 19.11.2021, 13:53:57
RE: Angus - przez SteelHammer - 21.11.2021, 15:58:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości