Jorn
#7
Jorn - Spirit Black (2009)

[Obrazek: R-3278180-1336239480.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Spirit Black 04:41
2. Below 04:35
3. Road of the Cross 05:28
4. The Last Revolution 03:40
5. City in Between (Vagabond cover) 05:49
6. Rock and Roll Angel 04:46
7. Burn Your Flame 02:42
8. World Gone Mad 04:20
9. I Walk Alone (Tarja cover) 04:28
10.The Sun Goes Down (Thin Lizzy cover) 06:28

Rok wydania: 2009
Gatunek: heavy metal
Kraj: Norwegia

Skład zespołu:
Jørn Lande - śpiew
Jimmy Iversen - gitara
Tore Moren - gitara
Sid Ringsby - gitara basowa
Willy Bendiksen -perkusja


Po nagraniu "Lonely Are the Brave" Jørn Viggo Lofstad zrezygnował z dalszej współpracy z Lande i nowym gitarzystą został w 2009 Jimmy Iversen, weteran norweskiej sceny, głównie rockowej. Zespół przygotował nowy materiał wydany przez Frontiers Records w czerwcu 2009.

Ta płyta nie jest zbyt długa, W sumie siedem nowych utworów uzupełnionych o trzy covery z różnych stron metalowej krainy, przy czym The Sun Goes Down, poza tym, że Lande świetnie naśladuje manierę Lynotta, zupełnie nie ma klimatu oryginału.
A poza tym... Spirit Black jest ciężki, masywny, w manierze DIO, ale jakoś zupełnie nie chwyta i wydaje się niemal czymś w rodzaju odrzutu z poprzedniej sesji, przynajmniej w zamyśle kompozycyjnym. Below z kolei nieco przypomina styl MASTERPLAN, ale ekipa uparcie dąży do tego, by to było o dwie tony cięższe, twardsze i niestety także bardziej toporne. Jeśli coś epickiego i monumentalnego w stylu DIO, to Road of the Cross umiarkowanie spełnia te oczekiwania. Dostojne tempa, lekkie ancient ornamentacje i jest dobrze, choć refren bardzo mało przemyślany, powszedni, po prostu szary. Przytłaczają gitarami w kolejnym heavy dla heavy The Last Revolution i tu z tego prawie nic nie wynika, poza kapitalnymi, zapewne najlepszymi na płycie wokalami Lande i echa DIO są także wyraźnie, ale taki numer na albumach DIO z lat to byłby realnie tylko B-side z singla promocyjnego. Gitarzyści grają dobrze, ale jednak Iversen to nie jest specyficzna finezja Lofstada, zaś Moren jakiś taki ogólnie wycofany... Burn Your Flame jest bardzo krótki, może to nawet i dobrze, bo nie jest przeciągany na siłę jest także po prostu atrakcyjny ze względu na prosty rokendrolowy fundament i tu także sam Lande bardziej prawdziwy w rockowym image, trudno jednak by niecałe trzy minuty jakoś zdecydowanie rzutowały na odbiór całości. Zresztą ogólnie gdy nie grają zbyt ciężko, to slucha się dobrze balladowego Rock and Roll Angel, z refrenem jednak ciążącym ku MASTERPLAN i to refrenem wyjątkowo udanym. World Gone Mad zaczyna się nad wyraz obiecująco, jest tu taki powrót do JORN  z pierwszych płyt, jest romantyczny klimat, jest atrakcyjne połączenie heavy metalu i hard rocka.
I jest solidny refren, i jest ostatecznie co najmniej dobry utwór, może nieco prosty jak na możliwości zespołu, ale często w prostocie siła.

Tommy Hansen minimalnie zdjął ciężar gitarowy tak przytłaczający na poprzedniej płycie, co nie oznacza, że nie jest heavy metal mocy. Jest, ale tym razem to nie razi.
Jest to album zachowawczy, ostrożny, skierowany do ściśle określonego grona słuchaczy, który eksperymentu nie oczekują, a najważniejsze dla niego jest, by Lande śpiewał na wysokim poziomie. To się tu dostaje, ale jednak niewiele ponadto.


ocena: 7,2/10

new 20.11.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Jorn - przez Memorius - 21.06.2018, 21:05:39
RE: Jorn - przez Memorius - 09.04.2019, 17:07:27
RE: Jorn - przez Memorius - 08.10.2019, 21:05:53
RE: Jorn - przez Memorius - 27.10.2021, 19:24:58
RE: Jorn - przez Memorius - 17.11.2021, 17:55:55
RE: Jorn - przez Memorius - 20.11.2021, 17:38:38
RE: Jorn - przez Memorius - 20.11.2021, 18:29:44
RE: Jorn - przez Memorius - 20.11.2021, 19:59:27
RE: Jorn - przez Memorius - 17.06.2022, 13:37:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości