23.02.2022, 14:47:59
The Silent Wedding - Ego Path (2022)
tracklista:
1.The Eternal Enigma 01:57
2.Time of Darkness 04:17
3.The Sea of Fate 04:41
4.Caught in the Web 04:30
5.Reveal the Rain 04:11
6.Sinners in Disguise 04:27
7.Stealing the Sun 05:28
8.Point of No Return 03:46
9.The Final Token 04:57
10.Ethereal Walls 05:09
11.Song of the Dead 04:33
12.A Path to Nowhere 03:24
10.Ethereal Walls 05:09
11.Song of the Dead 04:33
12.A Path to Nowhere 03:24
rok wydania: 2022
gatunek: melodic progressive power metal
kraj: Grecja
skład zespołu:
Marios Karanastasis - śpiew
Jim Katsaros - gitara
Thomas Kinopoulos - gitara basowa
Renos Lialioutis - perkusja
John Thermos - instrumenty klawiszowe
THE SILENT WEDDING. Magiczny zespół z Grecji przedstawia w lutym swój trzeci album "Ego Path" wydany tym razem nakładem własnym. Cieszy fakt, że mimo upływu pięciu lat ta ekipa gra w niezmienionym składzie.
Ten zespół dwa razy do tej samej muzycznej rzeki nie wchodzi. To już nie jest grecki EVERGREY, jest bardziej grecki w tej dumnej, dostojnej stylistyce utworów. Grecki, rozpoznawalny styl. Helleńska narracja power metalowej gitary i doskonałego, jak zwykle perfekcyjnego i pełnego ciepła oraz dramatyzmu śpiewu aktorskiego Mariosa... Jest tu dawka mroku, chłodne riffowanie przeważa, ale przecież ten pełen ciepłej ekspresji refren Time of Darkness wszystko rozświetla blaskiem i mrok się rozprasza. Poetycko, nastrojowo z pięknymi partiami klawiszowymi Thermosa na planie pierwszym w The Sea of Fate i te refreny, takie podniosłe i pełne zadumy jednocześnie. To potężna broń na tej płycie - refreny. Można nawet powiedzieć, że przy oszczędniejszych formalnie partiach instrumentalnych grupa zdecydowanie dąży do ich ekspozycji. Słusznie. Są po protu fantastyczne. To muzyka introwertyczna, zdystansowana, pełna refleksji, także w ciekawej warstwie lirycznej. Ego Path. I ta symboliczna okładka ze strusiem chowającym głowę w piasek.
Mało który zespół progressive power metalowy potrafi w tak spokojny sposób uzewnętrznić tyle emocji. Zniewalający jest pod tym względem łagodnie zaśpiewany Caught in the Web oraz elegijnie wybrzmiewający Reveal the Rain z elementami dumniej greckiej epickości. Nie muszą grać szybko. Te umiarkowane tempa zachwycają, podobnie jak oniryczne momenty i świetny refren Sinners in Disguise. Poetycki romantyzm? Na pewno w przecudownej urody Stealing the Sun z ażurowym planem drugim i mocnymi gitarowymi akcentami. Misternie, misternie....
Bardzo misternie zbudowany jest także Point of No Return i ta dbałość o szczegóły aranżacyjne nadrabia tu pewien brak zdecydowanie uderzającego refrenu. Kapitalnie zaśpiewany The Final Token jest przeszywający i monumentalny zarazem. Maestria wydobycia wnętrza duszy na powierzchnię. Wspaniałe... i jeśli coś jeszcze pozostało z EVERGREY, to może w znakomitym Ethereal Walls. Jakie to piękne... Wzniosłe i uduchowione... I do tego jakże majestatyczne i heroiczne w Song of the Dead. Zwiewnie i jednocześnie bardzo zdecydowanie zagrane, i jeszcze jeden niesamowity refren ! I chóry, wyborne chóry. I tak spokojnie wyciszają wszystko w instrumentalnym A Path to Nowhere na zakończenie. Magia...
Doskonałe partie solowe Katsarosa, pełna pomysłów gra sekcji rytmicznej z Renosem w roli głównej. Zgranie perfekcyjne. Chemia po prostu. Kolejny plus to tradycyjne, lekko surowe gitarowo greckie brzmienie i tym większe brawa za to, że ten sound tak dobrze się sprawdza w takim graniu. Uznanie za mix gitary w powiązaniu z instrumentami klawiszowymi. Klarowność i wzajemnie uzupełnianie się instrumentów zrobione zostało perfekcyjnie.
Kolejne wielkie muzyczne święto z Grecji. Magia.
ocena: 10/10
new 23.02.2022
Podziękowania dla zespołu THE SILENT WEDDING za przedpremierowe udostępnienie tego albumu.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"