25.02.2022, 19:47:35
Hibria - Me7amorphosis (2022)
Tracklista:
1. Warcry 05:43
2. Shine 05:23
3. Meaning of Life 04:44
4. Fearless Will 05:50
5. I Am So Lonely 05:37
6. Raging Machine05:23
7. Skyline of the Soul 04:50
6. Raging Machine05:23
7. Skyline of the Soul 04:50
8. The Racer 05:40
9. Tribal Mark 06:42
9. Tribal Mark 06:42
10.A Storm to Heal 07:58
Rok wydania: 2022
Gatunek: Power Metal
Kraj: Brazylia
Skład zespołu:
Victor Emeka - śpiew
Abel Camargo - gitara
Bruno Godinho - gitara
Thiago Baumgarten - gitara basowa
Otávio Quiroga - perkusjaZupełnie nowy skład zebrał Abel Camargo w ostatnich trzech latach i o tych muzykach raczej nikt do tej pory nie słyszał. Nie dotyczy to rzecz jasna Victora Emeka, od lat w mniej lub bardziej ścisły sposób związanego z SOULSPELL. Ta nowa ekipa przygotowała album "Me7amorphosis", który został zaprezentowany w pierwszej kolejności w Japonii 23 lutego nakładem Avalon.
HIBRIA grał w swojej długoletniej historii różne podgatunki power metalu, czasem zaskakiwał świeżym podejściem do tematu, jednak nie tym razem. Można powiedzieć, że jest to album nad wyraz ostrożny i zachowawczy, wynikający z doświadczeń tego power metalu, który nazywany bywa często "brazylijskim" i który swe źródła ma w ANGRA z Matosem. Melodyjnie w przyjemnie rockowy dla ucha sposób, bez heroizmu i epatowania mocą, progresywnie bez uciekania się do suwaka logarytmicznego, dosyć szybko, choć nie zawsze, no i wysoki raczej wokal Emeka. Coś z KALMAH, coś z HANGAR, coś z wielu grup grających w tym stylu w Brazylii. Tak raczej schematycznie, na sprawdzonych od lat wzorcach i w oparciu o klasyczne brazylijskie kanony tu grają i to jest sympatyczne, gładkie, pozytywne, miejscami radiowo przebojowe, ale to wszystko już było i ta muzyka jest trudna do odróżnienia od innych podobnych płyt z lat ubiegłych w tych muzycznych obszarach. HIBRIA cokolwiek grał, zawsze był to wysoki poziom wykonania, co więcej, nieraz kosmicznie wysoki. Obecny skład jest złożony po prostu z solidnych muzyków, grających swoje jak należy, lecz bez błysku i wirtuozerii. Dlatego utwory takie jak Fearless Will, Tribal Mark czy I Am So Lonely o bardziej skomplikowanej strukturze, opierają się w zasadzie głównie na gitarowym kunszcie Abela Camargo i to w pewnej mierze w stylistyce groove. Gdy brakuje pomysłu na lepszą melodię, jest swoista szarzyzna brazylijskiego progressive power melodic metalu w Raging Machine, czy też Skyline of the Soul. Szybkie tempa, wysokie rozległe wokale i w sumie mało z tego wynika. Prawie godzina muzyki i jakoś nic głębiej z tego w pamięć nie zapada. Praktycznie całkowity ukłon w stronę ANGRA w nieco mocniejszej oprawie w A Storm to Heal na zakończenie.
Poprawnie warsztatowo, solidnie w kwestii brzmienia każdego instrumentu z osobna i mixu całości, ale to nie porywa ani razu, w żadnej kompozycji. HIBRIA podczepił się pod gatunek, gdzie robić coś lepiej niż uznane brazylijskie firmy jest bardzo trudno. Niespecjalnie się to ekipie Abela udało.
ocena: 6,9/10
new 25.02.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"