Timeless Rage

[Memorius]

 Timeless Rage - Untold (2022)

tracklista:

1.Far from Home 05:40

2.Disunity 04:18

3.Untold 05:08

4.Resurrection 05:09
5.Ocean Twilight 05:52

6.Piece of Heaven 05:48

7.2 Elements 05:14

8.Warrior 05:19

rok wydania: 2022

gatunek: symphonic epic power metal

kraj: Niemcy

skład zespołu:

Frank Breuninger - śpiew

Michael Benk - gitara

Christian Pirch - gitara

Matthias Dold - gitara basowa

Klaus Buchfink - perkusja

Anna Keil - instrumenty klawiszowe

Ta grupa z Badenii-Wirtembergii po odejściu w roku 2018 wokalisty Falko Wagnera została całkowicie zreformowana, przygotowała zupełnie nowe kompozycje i zadebiutowała w lutym 2022 nakładem wytwórni Metalapolis Records z Ludwigsburga. Bardzo interesujący jest fakt, że zespół pozyskał do współpracy cenionego weterana niemieckiej sceny rock metalowej Franka Breuningera, który od czterdziestu lat występuje w popularnym DARK SKY, a od 1993 jest jego wokalistą.

Przed Breuningerem stanęło zadanie niełatwe, bo TIMELESS RAGE gra muzykę zupełnie inną niż jego macierzysta formacja. To symfoniczny power metal o cechach epickich, przy czym na pewno nie w stylu włoskiego fantasy flower power. Jest ciężej, nieco mroczniej, bardziej dostojnie i miejscami tajemniczo... Frank wczuwa się w tę atmosferę bardzo dobrze, typowe radiowe rockowe nuty prostej przebojowości pobrzmiewają w jego głosie rzadko i jest tu narratorem w tonacji dark, aczkolwiek nadal bardzo przyjemnym i przystępnym w odbiorze. Te melodie, uroczyste, w umiarkowanych tempach, bogato obudowane ciekawymi, lekko futurystycznymi klawiszami Anny Keil są wyborne, świeże, zapadające w pamięć. Far from Home to dumny hit na początku płyty, robi spore nadzieje na udany ciąg dalszy i zespół te oczekiwania spełnia.

Jest sporo masywnego mroku w gitarach, co zapewne jest zasługą także pozyskanego w czasie rekonstrukcji zespołu gitarzysty Christiana Pircha (niegdyś w power/thrashowym EXOTHERM). Dobrze się to łączy i ze śpiewem i z kontrastowo rozmieszczonymi solowym pasażami instrumentów klawiszowych w Disunity (świetne cięte partie !) oraz w tytułowym Untold. Ten klimat... wyborny... Te melodie tutaj, wyśmienite. Zwrotki w Untold po prostu fenomenalne. Dumnie, podniośle, patetycznie, heroicznie w Piece of Heaven i to jest killer rozegrany z precyzją i w umiarkowanym tempie z rozległym refrenem, który tutaj nie jest jednak najważniejszy. Czasem głębiej wchodzą w niepokojący mrok jak w Resurrection i jest to zrobione nad wyraz zgrabnie, bez zapominania o atrakcyjności samej melodii, bo ta jest po raz kolejny intrygująca, układając się w całość z trzech głównych motywów. Romantyzm, poetyka, pewne akcenty gothic metalowe to Ocean Twilight i jest to utwór na pewno bardzo dobry, ale nie robiący aż takiego wrażenia jak inne, bo jednak podobne tematy muzyczne już się w gatunku symfoniczny power pojawiały. Zwraca jednak uwagę świetnie zrobiona klasycyzująca partia instrumentalna. Jeśli 2 Elements jednak w jakiś sposób nawiązuje w głównym temacie do grania z Italii, to refren znakomity, a o tym, co tu w swoich solowych partiach zrobiła Anna wypada powiedzieć po prostu Mistrzostwo Świata! Dewastacja! I dodatkowe black/harshowe wokale pod koniec z ogromną gracją. I na koniec pełen wdzięku, misternie zaaranżowany Warrior, który ten album pilotował od grudnia roku ubiegłego. jakby nieco lżejszy, jakby bardziej typowy dla po prostu power metalu z klawiszami i jednak nieco ukrywający prawdziwy obraz muzyczny tego albumu.

Sound jest wieloplanowy i tyleż włosko/francuski w klawiszach, ile niemiecki w gitarach. I to rzadkie, godne pochwały połączenie. Przy tym klarowność wyborna i wystarczy posłuchać jak tu perkusja jest ustawiona. Pięknie! To, że Frank Breuninger pokaże się z najlepszej strony było do przewidzenia, ale że ten zespół ma taki potencjał kompozytorski i wykonawczy (Anna - zniszczenie, fantastyczne zagrywki klawiszowe!) to jest niespodzianka dużego kalibru.

Wybitny debiut zespołu, który zdecydowanie wypracował własny, rozpoznawalny styl.

ocena: 9,8/10

new 4.03.2022