06.04.2022, 13:35:04
Tysondog - Midnight (2022)
Tracklista:
1. Batallion 06:19
2. It Lives 03:54
3. Hellbound 03:29
4. Defiant 03:38
5. Midnight 04:38
6. Dead Man Walking 04:55
7. Paper Cuts 04:38
8. Cold Day in Hell 03:19
9. Waiting for God 04:18
Rok wydania: 2022
Gatunek: heavy metal
Kraj: Wielka Brytania
Skład zespołu:
Clutch Carruthers - śpiew
Paul Burdis - gitara
Steven Morrison - gitara
Steven Morrison - gitara
Kevin Wynn - gitara basowa
Phil Brewis - perkusja
Chociaż Clutch Carruthers od kilku lat nie jest już członkiem TYSONDOG, to on właśnie zaśpiewał na nowej, czwartej płycie tego zespołu, której premiera nakładem duńskiej wytwórni From the Vaults przewidziana jest na 29 kwietnia.
Jego też można uznać za największą atrakcję tego albumu, bo okazuje się być w bardzo dobrej formie i prezentuje się zdecydowanie lepiej niż w roku 2015. Głos mocny, ciepły, głęboki, czysty, emanujący stanowczością i opanowaniem. W elegancki sposób góruje nad specyficznym soundem gitar, poniekąd przytłaczającym i budzącym bliskie skojarzenia z post thrashowym brzmieniem amerykańskich ekip z Bay Ara z początku lat 90tych. Tu jednak thrashu nie ma, no może co najwyżej w śladowych ilościach i zasadniczo jest heavy metal. Po prostu heavy metal, bo power tu uświadczyć trudno. Dynamiki powerowej brak, choć markują energiczność w Batallion i pewnie te riffy główne są najlepsze na tym albumie... Niestety, jest to płyta z muzyką pozbawioną charyzmy, w przeważającej części sztampową i nie zapadającą w pamięć. Trochę amerykańskie to jest w takich numerach jak Cold Day in Hell, bezradnie i siłowe w
Dead Man Walking. Bardzo przeciętne melodie w Defiant, Hellbound czy It Lives. Jeśli próbowali nasycić to masywnym mrokiem, to nie wyszło. Nieco lepiej pod względem klimatu prezentuje się Waiting for God, ale tylko trochę lepiej. Jakiś taki minimalizm panuje na tej płycie... Zupełnie nie wiadomo, co chcieli powiedzieć muzycznie w tytułowym Midnight. Tylko delikatniejszy Paper Cuts, po początkowym zanudzaniu, rozkręca się w przyzwoity sposób, oczywiście na tle pozostałych kompozycji, bo to co najwyżej dobry poziom. Brak kreatywności gitarzystów, co najwyżej perkusja Phil Brewis godna wyróżnienia, ale on nigdy nie gra poniżej pewnego poziomu i ma tu bardzo dobrze ustawione głębokie bębny,
Clutch, Phil i sound. To tyle tutaj godnego uwagi. Tylko tyle.
ocena: 5,3/10
new 6.04.2022
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni From the Vaults
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"