28.04.2022, 13:23:32
Gladenfold - When Gods Descend (2019)
Tracklista:
1. The Descent of Gods 05:32
2. Brothers 03:47
3. Immortalis 05:17
4. Sanctuary Denied 04:25
5. The Forsaken 06:45
6. Ghosts of Our Past 05:08
7. Unreligion 05:07
8. Shadows and Dust 04:48
9. Succubus Kiss 03:13
10. Last Goodbyes 07:20
Rok wydania: 2019
Gatunek: Melodic Death/Power Metal
Kraj: Finlandia
Skład:
Esko Itälä - śpiew, gitara
Toke Gerdts - gitara
Matias Knuuttila - gitara
Lauri Itälä - perkusja
Paavali Pouttu - instrumenty klawiszowe
Tracklista:
1. The Descent of Gods 05:32
2. Brothers 03:47
3. Immortalis 05:17
4. Sanctuary Denied 04:25
5. The Forsaken 06:45
6. Ghosts of Our Past 05:08
7. Unreligion 05:07
8. Shadows and Dust 04:48
9. Succubus Kiss 03:13
10. Last Goodbyes 07:20
Rok wydania: 2019
Gatunek: Melodic Death/Power Metal
Kraj: Finlandia
Skład:
Esko Itälä - śpiew, gitara
Toke Gerdts - gitara
Matias Knuuttila - gitara
Lauri Itälä - perkusja
Paavali Pouttu - instrumenty klawiszowe
GLADENFOLD przeszło przez 5 lat istotne zmiany w składzie, Jaakko Riihimäki odszedł z zespołu jeszcze w 2014 roku i zaczęły się poszukiwania zastępstwa, co zakończyło się w 2017 roku zatrudnieniem dwóch nowych, z czego realnymi osiągnięciami może się pochwalić Matias Knuuttila z fińskiego rockowego CORONA SKIES.
24 maja 2019 roku został wydany kolejny album, tym razem przez młodą, niemiecką wytwórnię Reaper Entertainment.
Tym razem Esko Itälä skupił się głównie na śpiewie i zagrał na gitarze jedynie partie akustyczne, co wyszło grupie na plus, bo wokalnie jest on znacznie ciekawszy od tego, co prezentował na debiucie. Jest znacznie większy pazur i w czystych partiach słychać znacznie więcej zaangażowania.
Od strony technicznej słychać, że grupa ewoluowała i starają się nie być tak schematyczni, jak na debiucie. O ile popisy gitarowe są raczej skromne i daleko im do czegoś naprawdę imponującego, tak na uwagę zasługuje tutaj Paavali Pouttu, który gra tutaj znacznie więcej i ciekawiej, chociaż nadal nie jest to poziom największych i najlepszych. Największym i najciekawszym popisem, gdzie zdarzają się nawet skromne pojedynki jest niezły The Forsaken w duchu WHISPERED i szkoda, że tak mało na tym albumie jest takich dialogów gitarowo-klawiszowych, a większy nacisk położono na orkiestracje. Nadal jest CELESTY, nadal jest KAMBRIUM, ale melodie są znacznie ciekawsze od tego, co serwowali Niemcy na swoich albumach i Unreligion wypada bardzo dobrze.
Dużo jednak tutaj WHISPERED i CHILDREN OF BODOM z czasów Hate Crew Deathroll i później, to najbardziej słychać w takich kompozycjach jak Brothers, które spokojnie mogło się znaleźć na debiucie WHISPERED. Refreny są również lepiej zaznaczone, a orkiestracje lepiej wplecione i dobrze podkreślają melodie, chociaż momentami można odnieść wrażenie, że jest to przerost formy nad treścią i prężenie muskułów.
Album równy i bardziej atrakcyjny, ale z podobnymi problemami. Generyczność uderza z siłą huraganu już w The Descent of Gods, podobnie w Immortalis, z którego bije gatunkowa schematyczność. Succubus Kiss wypada nieźle w kwestii inspiracji WHISPERED, ale Shadows and Dust wypada już nijako.
Absolutną porażką tego albumu jest Ghost of Our Past, akustyczna ballada, która próbuje być wariacją na temat BLIND GUARDIAN.
Last Goodbyes wypada poprawnie. Jest coś z budowania klimatu KALMAH od czasów The Black Waltz, jest trochę inspiracji DESERT w refrenie, chociaż bez tej rozdzierającej mocy i autentyczności Izraelczyków. Jest próba kompromisu poruszającego KALMAH i złagodzenia brzmienia, ale wytraca to na mocy. CHRONOSFEAR zrobiło to na drugim albumie lepiej.
Mix i mastering Joona Lukala nie zawodzi, jest brzmienie lżejsze i mniej przybrudzone od tego na debiucie, jest większa przestrzeń i więcej miejsca na oddech. Lżejsze i bardziej przyswajalne dla większej ilości odbiorców od surowości poprzednika.
Kompozycyjnie jest lepiej i jest kilka utworów ponadprzeciętnych, wypada lepiej od KAMBRIUM, ale nadal temu daleko do muzyki z prawdziwego zdarzenia.
Słychać jeszcze niezdecydowanie co do kierunku, ale są na dobrej drodze i może trzeci album sprawi, że ten zespół rozkwitnie.
Ocena: 7.4/10
SteelHammer