Caravellus
#2
Caravellus - Knowledge Machine (2010)

[Obrazek: MC01NTQ2LmpwZWc.jpeg]

Tracklista:
1. Deus Ex Machina 01:00     
2. Corsairs in Black 07:12     
3. When the Night Has Fallen 05:58     
4. Beyond the Skies 07:07     
5. The Divine Comedy 07:07     
6. Behind the Mask 06:11     
7. Wherever I Am 03:09     
8. Dance of Damnation 05:56     
9. Knowledge Machine 15:40

Rok wydania: 2010
Gatunek: Progressive Power Metal
Kraj: Brazylia

Skład:
Raphael Dantas - śpiew
Glauber Oliveira - gitara
Cleison Johann - bas
Pedro Nunes - perkusja
Daniel Felix - instrumenty klawiszowe


Glauber Oliveira nie powiedział ostatniego słowa i niemal kompletnie zreformował skład, bo pozostał tylko klawiszowiec Daniel Felix.
Wydaniem kolejnego albumu zajęła się debiutująca i nieistniejąca już kanadyjska wytwórnia Metalodic Records.

CARAVELLUS zmieniło styl i w 2010 roku z muzyki silnie zakorzenionej w Europie postawił na progressive metal z USA, głównie inspirowany SYMPHONY X, chociaż w znakomitym, lekkim Corsairs in Black znalazło się miejsce dla KAMELOT. Zagrane to jest świetnie, i ponownie Oliveira i Felix oczarowują.
Dalej już bywa różnie i jest SYMPHONY X z REDEMPTION i PAGAN'S MIND w When the Night Has Fallen, z mocno akcentowanymi klawiszami, które przywodzą na myśl bardziej progresywne wcielenie RING OF FIRE. Beyond the Skies to ponownie PAGAN'S MIND z elementami sci-fi, ale melodia nie zapada za bardzo w pamięć i jest to niepotrzebnie przekombinowane. The Divine Comedy budzi mieszane uczucia, bo popisy gitarowe są tutaj bardzo dobre, tak jak bas Johanna, ale momentami za bardzo przypomina to porażkę DARK EMPIRE z 2008 roku i średnio wplecione elementy ADAGIO. Interesująco zaczyna się Behind the Mask z neoklasycznymi ozdobnikami w stylu debiutu SEVENTH WONDER, są tutaj progresywne wcięcia i ornamentacje w sposobie realizacji podobne są do tych z SYMPHONY X z czasów The Damnation Game. Bardzo dobra kompozycja i trudno powiedzieć, czy bardziej nie niszczy Dance of Damnation, w którym teatralność TIME REQUIEM jest wzorowo wpleciona. Może i jest też w tym coś z bardziej progresywnej strony MEDUZA. Tu głównie postawiono na teatr Apollo i popisy schodzą na dalszy plan.
Whenever I am to przesłodzona ballada, a Knowledge Machine powtarza jej błędy, chociaż 15 minut to jest absolutny przerost formy nad treścią. Jest tutaj kilka ciekawych pomysłów i pierwsze 5 minut by się zdało na solidne zakończenie, bo po tym czasie już za bardzo idą w SYMPHONY X i przewidywalny, nudny główny nurt progressive USA, w którym niestety niewiele się dzieje. Szkoda.

Zagrane to zostało bardzo dobrze i tak jak poprzednio, od strony technicznej nie mam nic do zarzucenia, ale mix Oliveira jest nieco rozczarowujący. Tutaj potrzeba było brzmienia czystszego i bardziej selektywnego, a jest niepotrzebnie przybrudzone, momentami na granicy czytelności.
Kompozycyjnie album nierówny i killery przecinają się z poprawnością sceny USA i przy finałowym kolosie album zaczyna się niepotrzebnie dłużyć. To dobra płyta, ale debiut był lepiej wyważony, chociaż miał braki w innych aspektach.
Ten skład długo się nie utrzymał i oficjalnie w 2013 roku Glauber Oliveira rozwiązał zespół i postanowił się skoncentrować na współpracy z HARLEQINN, do którego dołączył w tym samym roku, ale z którym nic nie nagrał. Po jego zawieszeniu, były próby reaktywacji CARAVELLUS, w 2015 roku spełzły na niczym i dopiero w 2018 powrócił razem z Danielem Felixem i nowymi muzykami.
Działalność była raczej lokalna, ale zespół postanowił nagrać powrotny album, który zostanie wydany w 2022 roku.


Ocena: 7.2/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Caravellus - przez SteelHammer - 11.05.2022, 21:30:21
RE: Caravellus - przez SteelHammer - 12.05.2022, 21:21:00
RE: Caravellus - przez SteelHammer - 13.05.2022, 14:16:30

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości