17.06.2022, 19:37:19
Civil War – Invaders (2022)
Tracklista:
1. Oblivion 05:38
2. Dead Man's Glory 04:50
3. Invaders 04:32
4. Heart of Darkness 04:34
5. Andersonville 05:30
6. Carry On 03:36
7. Soldiers and Kings 04:23
5. Andersonville 05:30
6. Carry On 03:36
7. Soldiers and Kings 04:23
8. Warrior Soul 04:47
9. Slaughterhouse 5 04:54
10. Battle of Life 04:02
rok wydania: 2022
gatunek: Heavy Metal
kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Kelly Sundown Carpenter - śpiew
Petrus Granar - gitara, gitara basowa
Thorbjörn Englund - gitara
Daniel Mullback - perkusja
Daniel Mÿhr - instrumenty klawiszowe
Trochę to długo trwało... W końcu jednak 17 czerwca 2022 Napalm Records wydaje czwarty album CIVIL WAR.
Do tego, że w składzie nie ma Nilsa zdążyliśmy się już przyzwyczaić i cieszyć tym, że zastąpił go amerykański Mistrz Kelly Sundown Carpenter. Do tego, że nie ma w ekipie Sundéna (odszedł w 2021) już mniej, ale przecież Thobbe Englund to wspaniały gitarzysta nie tylko poprzednio w SABATON. Tak wiele łączy jednak te dwa słynne zespoły.
Pozostało pytanie co tym razem pokaże CIVIL WAR, czy heroiczny i historyczny heavy metal z poprzednich albumów będzie kontynuowany i jak się w tym odnajdzie Carpenter. Ta druga część pytania jest raczej retoryczna, bo już na singlowej wersji Dead Man's Glory z 2019 roku definitywnie wokalnie zniszczył i jest równie wspaniały na "Invaders" w każdej kompozycji.
Co do pierwszej... tak heroiczny i historyczny, ale chyba najbliżej tu stylistycznie do debiutu Johanssona "Evil Deluxe" z 2018 roku. O ile oczywiście słynny już Dead Man's Glory absolutnie należy do poprzedniej epoki stylu CIVIL WAR, to kilka innych kompozycji już nie. Orientalny motyw główny, epickiego rzecz jasna, Oblivion tu już novum w katalogu CIVIL WAR i to przypomina właśnie poszukiwanie nowych ścieżek przez Nilsa w roku 2018. Podobnie wspaniały Invaders ma w sobie coś z epiki amerykańskiej w zwrotkach i głównie tam, bo w refrenie czuje się klasyczny przebojowy monumentalizm CIVIL WAR i... SABATON. I na pewno Heart of Darkness to także coś z Nilsa solo, jest tajemniczo, jest rock/metalowo w refrenie, jest nawet coś z progresywności LIONS SHARE w części instrumentalnej. Jest bardzo dobrze, ale jednak inaczej w tym heroicznym przekazie. Andersonville. No tak, tu dostojny, majestatyczny metal z łagodnymi zwrotkami to klasyczny CIVIL WAR, z drugiej strony jednak ponownie się kłania ukierunkowany rozmach z "Evil Deluxe". Świetny numer, niezależnie od inspiracji i świetny Sundown tu lekko wyżej śpiewający niż zazwyczaj. Udany jest w tej kategorii Slaughterhouse 5 z kilkoma motywami połączonymi w jedną całość, ale generalnie suma jest co najwyżej dobra.
Carry On jest nad wyraz przeciętny i tak do końca z tej kompozycji niewiele wynika. Gdyby nie Carpenter w refrenie, to można by sądzić, że CIVIL WAR staje w blokach startowych w tej samej grupie co ECLIPSE. Fakt, zwykle takie numery szły na singlach promocyjnych, ale raczej w Niemczech niż w Szwecji. Żeby być kapitalnym CIVIL WAR, trzeba grać tak potężnie i bojowo w dumnym duchu jak w Warrior Soul, albo tak jak w nad wyraz potoczystym, choć przecież zagranym bez pośpiechu, Soldiers and Kings z refrenem godnym złotego medalu nie tylko na tej płycie CIVIL WAR. Moc! I ta moc w tak zdecydowanych zwrotkach! Majestatyczny refren Battle of Life jest wyborny, ale może jednak inny, jakiś bardziej rozpoznawalny dla CIVIL WAR epicko-przebojowo-marszowy bardziej by pasował do ogólnie szybszych temp całości?
Chórki są bardzo dobre, zresztą śpiewają te same panie, które wspierały przez lata i nadal wspierają SABATON, ale w tej kategorii jednak SABATON wygrywa. Po prostu aranżacje tu na "Invaders" są prostsze i uboższe. Za to gra i shred w solach Thobbe są kapitalne. To jest jednak wyborny gitarzysta i tak naprawdę pokazuje klasę, gdy gra heavy metal, a nie lżejsze formy jak na swoich albumach solowych. Warto zwrócić także uwagę na stonowane zagrywki Daniela Mÿhra i realnie wybijających się i wysuwanych na czoło pasaży klawiszowych tu zbyt wiele nie ma.
Jonas Kjellgren, który wykonał mix i mastering nie szedł na żadne nowinki i to brzmi klasycznie dla CIVIL WAR, choć może perkusja ma nieco inny sound. Czy lepszy, to niełatwo ocenić.
Takie powroty po latach bywają trudne, bywają także rozczarowujące. Na pewno nie rozczarowuje CIVIL WAR i to poziom nieosiągalny dla większości grup starających się w Europie grać metal w tych klimatach, niemniej jest to płyta nieco słabsza od poprzednich. Słabsza jak na CIVIL WAR, a poza tym - Mistrzowie bojowego heavy metalu!
Takie powroty po latach bywają trudne, bywają także rozczarowujące. Na pewno nie rozczarowuje CIVIL WAR i to poziom nieosiągalny dla większości grup starających się w Europie grać metal w tych klimatach, niemniej jest to płyta nieco słabsza od poprzednich. Słabsza jak na CIVIL WAR, a poza tym - Mistrzowie bojowego heavy metalu!
ocena: 9,2/10
new 17.06.2022
Podziękowania dla wytwórni Napalm Records za przedpremierowe udostępnienie tego albumu
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"