23.06.2022, 14:39:43
Attacker - Giants of Canaan (2013)
Tracklista:
1. As They Descend 01:04
2. Giants of Canaan 05:39
3. Trapped in Black 04:54
4. The Hammer 05:15
5. Washed in Blood 04:54
5. Washed in Blood 04:54
6. Sands of Time 04:25
7. Curse the Light 04:19
8. Black Winds Calling 04:14
9. Steel Vengeance 03:53
10.Born into Battle 06:08
11.Glen of the Ghost 06:52
Rok wydania: 2013
Gatunek: Power Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Bobby Lucas - śpiew
Pat Marinelli - gitara
Michael Benetatos - gitara
Jon Hanemann - gitara basowa
Mike Sabatini - perkusja
Po dosyć kontrowersyjnym okresie, gdy wokalistą w zespole był Bob Mitchell, zakończonym jego odejściem w roku 2008 po nagraniu dwóch albumów, ATTACKER zmagał się przez pewien czas z obsadą stanowiska frontmana i po kilku nieudanych latach z innymi wokalistami ostatecznie przyjęty został Bobby Lucas, który tak świetnie zaprezentował się w OVERLORDE, no także w swoim starym macierzystym MORBID SIN, któremu po tylu latach istnienia w podziemiu udało się w końcu zadebiutować w roku 2010. Nową twarzą w zespole był także basista Jon Hanemann, pozyskany w roku 2012, ale nie zagrzał on w ATTACKER długo miejsca, opuszczając kolegów w 2014. Szybko nagrana została płyta, którą włoska wytwórnia Metal On Metal wydała w lutym 2013 roku.
Tytuł albumu z pewnością nie został wybrany przypadkowo. Giants of Canaan to wspaniała kompozycja i jeden z najlepszych openerów w historii USPM, przede wszystkim dlatego, że epicki wymiar łączy się z tu z przepięknie ulokowaną gitarową neoklasyką i podobnych rzeczy Marinelli nigdy wcześniej nie grał. Jednocześnie niczego tu nie brakuje dla miłośników pure USPM i jest szybkie tempo, nieustanny gitarowy atak i Bobby Lucas z wyjątkowo zgrabnymi wysokimi partiami. Chyba można powiedzieć, że ten album ATTACKER jest jego najlepszym występem w karierze, w repertuarze nieraz trudnym wykonawczo, wymagającym niemal aktorskiego podejścia, jak w innym niezwykle udanym heroicznym heavy/power metalowym Glen of the Ghost, zgrabnie w średnim tempie spinającym klamrą z Giants of Canaan ten LP w jedną całość. Miedzy nimi jest dużo bardzo udanej muzyki USPM w bojowych klimatach, masywnej zwartej, ozdobionej efektownej solówkami, jak Born into Battle, Steel Vengeance czy też Black Winds Calling i w tych utworach grupa pokazuje, że gatunek USPM nie jest wcale tak do końca wyeksploatowany, i że dobre melodie wcale nie wpływają na jego wypaczenie. No i ten świetny rozległy rycerski refren z Curse the Light! Pewne elementy "ancient" przemycają w Sands of Time z kunsztowną grą obu gitarzystów i zastanawia fakt, czemu dopiero na tej płycie Marinell i Benetados odeszli od nieco prymitywnej gry z wcześniejszych dwóch albumów. Tu to perfekcyjna maszyna i to słychać w efektownym Trapped in Black, och jak bardzo amerykańskim latami 90tymi przecież. Może tylko The Hammer trudno uznać za szczególnie oryginalny, choć wolne classic metalowe partie są jednymi z najlepszych na płycie.
Ma ten album swoistą klasę, elegancję i klimat. I w końcu Mistrz Alan Douches (do trzech razy sztuka) stworzył dla ATTACKER sound (te basy, ta perkusja i głębia gitar!), który uwypukla wszystkie pozytywne strony ich muzyki. Może jest to nawet jeden z najlepiej wyprodukowanych albumów z USPM w bieżącym stuleciu?
I na pewno najlepsza płyta ATTACKER w ich dorobku. Nowa klasyka USPM XXI wieku.
ocena: 8,8/10
new 23.06.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"