10.07.2022, 14:20:45
Adamantia - U.N.O Una nueva odisea (2017)
tracklista:
1.U.N.O 01:36
2.Desde el infierno 05:40
3.A tu corazón 06:46
4.Tu veneno 05:05
5.Los inmortales 04:46
6.Interestelar 04:20
7.Alma infinita 05:47
8.La razón del hereje 04:33
9.El despertar 04:32 (bonus CD)
10.El sordo de Bonn 06:47
11.Ningún lugar 02:18
12.Linaje de un Dios 05:07
13.Entre sueños 03:55
rok wydania: 2017
gatunek: symphonic melodic power metal
kraj: Hiszpania
skład zespołu:
Manuel Soler - śpiew
Fran Soler - gitara, instrumenty klawiszowe
Mario García González - gitara basowa
Pablo Bazán Sulzberger - perkusja
Co do tego, że bracia Fran i Manuel Soler to niezwykle utalentowani metalowi muzycy, nikt od początku nie miał wątpliwości, przynajmniej w Hiszpanii. Założony przez nich w Madrycie w roku 2015 ADAMANTIA od razu uznano za rokujący duże nadzieje, ale album "U.N.O Una nueva odisea" wydany w kwietniu 2017 roku przez Rock-CD Records przeszedł najśmielsze oczekiwania.
Manuel "Nolo" Soler to wokalista o fantastycznym głosie, nieskazitelnym w wyższych rejestrach, a Fran to prawdziwy Czarodziej Gitary. A gdy do tego dochodzą wspaniałe pomysły na melodie w szybkich tempach i symfonicznym otoczeniu, to mamy album poniekąd deklasujący wszystko co do tej pory w hiszpańsko języcznym power metalu symfonicznym się pojawiło, z całym szacunkiem dla tej bogatej sceny.
Intensywność tej muzyki jest zdumiewająca, podobnie jak ubarwienie tego dramatycznym, niemal operowym wokalem. Fran sam tu jak zwykle opracował i zrealizował plany klawiszowo symfoniczne i to bogactwo jest eksplodujące w każdej z tych kompozycji. Energia ich rozpiera w najlepszym tego słowa znaczeniu w ultra eleganckim Desde el infierno, zresztą nie tylko tutaj.
Zwiewnie, klimatycznie i miejscami neoklasycznie jest w A tu corazón i choć to muzyka miejscami aranżacyjnie barokowa w przepychu, to w każdej sekundzie absolutnie czytelna i porywająca.
Cały czas, w każdej kompozycji. Tu nie ma utworów lepszych i gorszych. Są wyłącznie symphonic power metalowe arcydzieła i kto tak potrafi łączyć sentymentalną poetykę z mocnymi partiami gitary jak ADAMANTIA w niesamowitym Tu veneno, oraz La razón del hereje... Te refreny! Piękne motywy dominują w adventure melodic speed metalowym Los inmortales, w tym neoklasyczne jako łączniki. Aranżacje na tej płycie na kosmicznym poziomie! Gdy nadchodzi Interestelar, to po prostu klękajcie narody. Tego się opisać nie da, tego trzeba po prostu posłuchać. A jak się posłucha raz, to już nigdy nie puści. Nigdy. Wolne, romantyczne songi na takich płytach często bywają nudne i irytujące. Tu "Nolo" nadaje specjalny wymiar wysmakowanej, smutnej melodii Alma infinita. Cudownie... Hymnowy refren jest po prostu zabójczy! W nad wyraz klimatycznym El sordo de Bonn rewelacyjnie wpleciono lekkie akcenty progresywne bez utraty przebojowej, zapadającej w pamięć melodyjności. Majstersztyk! I Jezioro Łabędzie! I przecudownej urody sopran Haydée Mariñoso w miniaturze symfonicznej Ningún lugar. I potężna symfonika w mrocznym nieco stylu, w opartym na orientalnych "ancent" motywach Linaje de un Dios. I po raz kolejny kontrapunktują romantycznym refrenem o ogromnym rozmachu. Mistrzostwo! A na koniec nieco prostszy melodic power metalowy i po raz kolejny ADAMANTIA jest wielki.
Shred Frana jest karkołomny, pełen inwencji i nieubłaganie posuwający każdy utwór do przodu, a wspomaga go z ogromną pewnością siebie doświadczona sekcja rytmiczna.
Taka płyta wymaga oprawy dźwiękowej. Nie byle jakiej, tylko na poziomie światowym. I tu to jest. Mastering wspaniały, a mix na poziomie galaktycznym. Ilość planów zdumiewająca, a każdy jakby wydaje się tym pierwszym. Niesamowity album. Nagrywali i potem, ale takich Himalajów metalowego artyzmu już nie osiągnęli.
Po prostu Interestelar (Międzygwiezdny) power metal!
ocena: 10/10
new 10.07.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"