14.08.2022, 15:43:53
Stormlord - At the Gates of Utopia (2001)
Tracklista:
1. Under the Samnites' Spears 06:50
2. I Am Legend 05:08
3. Xanadu (A Vision in a Dream) 04:22
4. ...and Winter Was 04:17
5. At the Gates of Utopia 02:26
6. The Curse of Medusa 06:35
7. The Burning Hope 06:21
8. A Sight Inwards 04:40
9. The Secrets of the Earth 06:18
Rok wydania: 2001
Gatunek: Symphonic Black/Melodic Death Metal
Kraj: Włochy
Skład:
Cristiano Borchi - śpiew
Pierangelo Giglioni - gitara
Francesco Bucci - bas
David Folchitto - perkusja
Simone Scazzocchio - instrumenty klawiszowe
Tracklista:
1. Under the Samnites' Spears 06:50
2. I Am Legend 05:08
3. Xanadu (A Vision in a Dream) 04:22
4. ...and Winter Was 04:17
5. At the Gates of Utopia 02:26
6. The Curse of Medusa 06:35
7. The Burning Hope 06:21
8. A Sight Inwards 04:40
9. The Secrets of the Earth 06:18
Rok wydania: 2001
Gatunek: Symphonic Black/Melodic Death Metal
Kraj: Włochy
Skład:
Cristiano Borchi - śpiew
Pierangelo Giglioni - gitara
Francesco Bucci - bas
David Folchitto - perkusja
Simone Scazzocchio - instrumenty klawiszowe
STORMLORD założony został w 1992 roku i był w cieniu bardzo długo, bo zadebiutował zdołał dopiero w 1999 roku albumem Supreme Art of War, szorstkim i black metalowym, może i dobrym, ale jeszcze bez własnej tożsamości.
To się zmieniło w 2001 roku, kiedy nakładem jeszcze początkującej wytwórni Scarlet Records wydany został At the Gates of Utopia.
Można było się doszukiwać na debiucie SEPTICFLESH, ROTTING CHRIST i wielu czołowych grup Norweskich, ale były tam też skromne zalążki AMON AMARTH i to dobrze, że grupa poszła właśnie w tę stronę i że KALMAH okazał się fenomenem na skalę światową.
Under the Samnites' Spears to wypadkowa KALMAH z AMON AMARTH, bezkompromisowy i mocny extreme melodic metal z bojową melodią, podkreślaną przez cofnięty plan klawiszowy. To mocne połączenie ze znakomitymi popisami wszystkich muzyków, ale to jest jeszcze nieokiełznana energia, jeszcze nie tak dobrze wykorzystana i o wiele lepiej wypada zabijający thrash metalową motoryką I Am Legend. Inspiracje KALMAH są tutaj namacalne. Mniej znaczy więcej i nie ma przerostu formy nad treścią, tylko konkretnie zaznaczone melodie przy znakomitym wykonaniu. Ten album ma tylko jeden problem, a jest to monotematyczność i monumentalność, bez wątpienia odegrana na poziomie mistrzowskim, ale ten nieprzerwany pęd zaczyna już zlewać się w jedno przy Xanadu i And the Winter Was i trudno odróżnić The Curse of Medusa od innych kompozycji przy dość jednolitej pracy klawiszy. Osiągają prędkość światła, ale poza tą prędkością i umiejętnościami zabrakło melodii i mocy, jaką w tamtym czasie dzierżyło niewielu, a królował jednak KALMAH. Próbują zwalniąć w The Burning Hope, ale zabrakło tutaj ekspozycji melodii i nadal jest uciekanie się do utartych już schematów. A Sight Inwards na tym albumie wypada eksperymentalnie na tle pozostałych, głównie przez wykorzystanie czystych wokali i amerykańską motorykę USPM. Wypada to nieźle, ale to jeszcze nie ten STORMLORD.
The Serets of The Earth to nawiązanie do debiutu grupy i początków AMON AMARTH i jest to zakończenie niezłe, podkreślające homogeniczność albumu, ale zwolnienia są tutaj bardzo dobre.
Sound w wykonaniu Massimiliano Pagliuso i Giuseppe Orlando to podręcznikowy przykład brzmienia takiej muzyki i nie można tutaj niczego zarzucić. Jest to bardzo dobrze zrealizowane, chociaż moim zdaniem można było spróbować postarać się o sound bardziej selektywny i przestrzenny. Ten czas jednak nadejdzie, i to już na kolejnym albumie.
Album dobry, na którym STORMLORD nadal jeszcze poszukuje i próbuje, ale zaznacza wyraźnie swoją obecność nie tylko we Włoszech, ale i scenie metalowej ogółem.
Potężny STORMLORD zaatakował, wykonawczo zdemolował, ale kompozycyjnie to jeszcze nie jest ich szczyt możliwości.
Ocena: 7.5/10
SteelHammer