27.07.2022, 15:55:01
Alquimia - Espiritual (2015)
tracklista:
1.Indomable 05:57
2.La flor en el hielo 05:15
3.Éxodo 05:22
4.Caballero blanco 04:49
5.El ocaso de los dioses 05:00
6.Espiritual 04:45
7.Vulnerable 04:21
8.Sol negro 06:44
8.Sol negro 06:44
9.Morir por nada 05:19
10.Almas unidas 05:09
rok wydania: 2015
gatunek: symphonic power metal
kraj: Hiszpania
skład zespołu:
Israel Ramos Solomando - śpiew
Alberto Rionda Martínez - gitara
Rubén Lanuza Calavera - gitara basowa
Leonel Duarte - perkusja
Chez García - instrumenty klawiszowe
Wydany w grudniu 2015 przez mini wytwórnię Alberto Rionda Mutus Liber drugi album ALQUIMIA został nagrany w tym samym składzie co debiut i stanowił logiczną kontynuację stylistyki obranej na "Alquimia".
Bogate wysmakowane aranżacje symfoniczne sąsiadują z elementami progresywnymi w emocjonalnie melodyjnym, szybkim Indomable. Wspaniale prezentuje się łagodny, romantyczny, ale zrobiony z rozmachem La flor en el hielo, jest pierwiastek mrocznego heroizmu w Éxodo, rozgrywanego majestatycznie i patetycznie w średnio wolnym tempie, w bogatej aranżacji symfonicznej na planie pierwszym. Świetne, potężne i dalekosiężne wokale Israela Ramosa doprawdy robią tu wielkie wrażenie. Serię przepięknych utworów kontynuuje dumny, nasycony heroizmem w romantycznej manierze Caballero blanco i tu zachwycają niewymuszone partie w stylu neoklasycznym oraz wirtuozerskie solo gitarowe. I ten klimat... wyborny, swoisty. No, pewnie coś z OPERA MAGNA z "Poe" przychodzi tu na myśl. I delikatny, poetycki początek El ocaso de los dioses z dominującym ażurowym planem symfonicznym także jest bardzo ładny. Tak się to dramatycznie wznosi ku niebu w miarę upływu czasu, by ponownie łagodnieć wchodząc niemal na oniryczne obszary zagrywek solowych Alberto Rionda znanych z AVALANCH.
Tytułowy Espiritual oparty jest na nieskomplikowanej chwytliwej melodii głównej, ale jak to zostało obudowane znakomitymi partiami poszczególnych instrumentów i jak wycyzelowane w najdrobniejszych szczegółach. Majstersztyk! Przebojowy, Vulnerable latino melodic power buja w niezobowiązujący sposób i taką elegancję wykonania słyszy się nieczęsto. Absolutne zniszczenie sieją w kruszącym gitarowo i symfonicznie, wysublimowanym Sol negro i ta melodia jest taka refleksyjna i nostalgiczna. Cała prawda o iberyjskim romantycznym power metalu! I jeszcze więcej takiej prawdy w przecudownej urody Morir por nada. Pewnie jedne z najbardziej zapadających w pamięć, natchnionych partii klawiszowych z tego albumu autorstwa Cheza. I wreszcie Almas unidas, świetna mieszanka klasycznego melodic power i bezbłędnie dobranych elementów symfonicznych w heroicznym, neoklasycznym stylu. Jeszcze więcej dalekosiężnych wokali Israela Ramosa!
Zestaw utworów jest pod względem melodii niezwykle atrakcyjny, pod względem wykonania dla większości zespołów nieosiągalny, a aranżacje budzą po prostu głęboki szacunek. Jest to po prostu płyta lepsza od, przecież także wybitnej, "Alquimia". Jest to trium muzyczny całego zespołu i Alberto Rionda jako twórcy prawie całego repertuaru. Wyborna produkcja Rionda jest chyba jeszcze lepsza niż na debiucie. Szczególnie zwraca uwagę mocniejsze zaakcentowanie partii klawiszowych o głębszym, barwniejszym brzmieniu, także gitara jest nieco cięższa. Pyszne, soczyste, wieloplanowe brzmienie!
Album szybko został wydany także Meksyku i Japonii (Rubicon Music - październik 2016), ale w 2016 Alberto Rionda namówił Israela Ramosa na reaktywację AVALANCH i ALQUIMIA został oficjalnie rozwiązany. Leonel Duarte niebawem dołączył do zreformowanego LAST DAYS OF EDEN Daniego G., a w 2020 do HERETICA. W roku 2020 Alberto Rionda reaktywował ALQUIMIA ponownie z Israelem Ramosem, ale w tym czasie rozeszły się ich drogi w nadal istniejącym AVALANCH i obecnie status tego zespołu po odejściu w 2021 Israela Ramosa nie jest do końca jasny.
ocena: 10/10
new 27.07.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"