28.07.2022, 19:51:51
Infamia - Crisálida (2021)
tracklista:
1.Por la igualdad 04:33
2.El poder de la unión 03:54
3.Crisálida 03:55
4.¿Dónde estás? 04:09
5.Héroes 03:31
6.Tóxico 04:06
6.Tóxico 04:06
7.El guardián 04:08
8.Mundo virtual 04:20
9.Víctima 04:22
10.Incomunicación 03:25
11.Flor de Hiel 2.0 04:11 (bonus)
rok wydania: 2021
gatunek: melodic power metal
kraj: Hiszpania
skład zespołu:
Alfredo Arnedo Orio - śpiew
Mario Rodríguez - gitara
Claudio Daniel Navo Nájera - gitara
Francisco Javier Cernadas - gitara basowa
Alberto Carretero - perkusja
W roku 2014 odchodzi z zespołu gitarzysta José De la Concepción. Przychodzi na jego miejsce Txus i z nim nagrane zostają dwie płyty - "Sin respiro" (2015) i "Fuera de control" (2017). Albumy te zdradzą kryzys twórczy w grupie, bo są tylko poprawnym, bladym odbiciem chwytliwego grania z płyt wcześniejszych, a stylistycznie najbardziej zbliżone są do "Neophobia". Te albumy cieszyły się bardzo umiarkowanym powodzeniem i na jakiś czas rozwój INFAMIA został zatrzymany, a Txus, którego przecież trudno winić za to niepowodzenie, odszedł. Grupa po kilku latach przerwy powróciła jednak z nowym gitarzystą Claudio Navo (także BLACK DESERT i ETHOS) i we wrześniu 2021 z nową płytą "Crisálida", wydaną przez Rock-CD Records.
Zespół porzucił monotonny schematyzm z dwóch poprzednich albumów na rzecz melodic power metalu żywszego, inspirowanego power rockiem, odchodzącego od estetyki fińskiej na rzecz bardziej europejsko uniwersalnego, nastawionego na prawdziwie chwytliwe refreny i zdominowanego przez aktywną i momentami w duecie po prostu finezyjną grę obu gitarzystów. Jednak Claudio Navo wnosi tu sporo pozytywnego ożywienia. Nie rezygnują z klawiszowych wstępów, nie rezygnują z prostych skocznych i bujających pasaży, ale jest to wszystko nowocześniejsze i lepiej zrobione niż w latach 2012-2017. I są hity z gang chórkami w refrenach, jak już na początku Por la igualdad i Incomunicación pod koniec. Album został ubarwiony występem Jorge Berceo Blanco z ZENOBIA jako głównego wokalisty w El poder de la unión i świetnie się spisał w tym potoczystym, zadziornym i bardzo melodyjnym utworze z lekkimi niemal popowymi ornamentacjami klawiszowymi. Radiowo przebojowy, bezpretensjonalny romantyczny i refleksyjny tytułowy Crisálida jest udany, jednak takie obudowane klawiszami szybsze, emocjonalne i grane rytmicznie w średnich tempach ¿Dónde estás? i Tóxico są ciekawsze, autentycznie rozbujane i z nutą iberyjskiego ciepła. Tego ciepła nie brakuje w rozmarzonym Héroes z ciekawymi, niemal progresywnymi aranżacjami planu drugiego. Gitary akustyczne pojawiają się w songu El guardián, który nawiązuje do rock/metalu amerykańskiego lat 80tych, natomiast szybki Mundo virtual z mocnymi gitarami to utwór nowoczesny z modern podejściem w pracy gitar, pełen energii i ze znakomicie dobranym w tej samej konwencji refrenem.
Jest to także album w życiowej formie Alfredo. Wyborne power rockowe wykonanie we wszystkich energiczniejszych utworach. Tak jak w spokojnie przebojowym Víctima.
Album brzmi inaczej niż poprzednie, nowocześniej, a produkcja Dana Díeza Benito z TIERRA SANTA tym razem nad wyraz staranna. Można zapomnieć o rozmytych bez uzasadnienia gitarach jego autorstwa z dawniejszych czasów INFAMIA. Granie z lat 2015-2017 prowadziło donikąd i brawa dla INFAMIA za odważne pójście w kierunku melodic power metalu wykonawczo trudniejszego, formalnie bogatszego, lepiej zagranego i w efekcie autentycznie atrakcyjnego dla słuchacza.
W pewnym sensie ta muzyka stanowi odpowiedź na propozycje niemieckiego THE UNITY i szwedzkiego DYNAZTY. Bardzo dobrą odpowiedź!
ocena: 8,7/10
ocena: 8,7/10
new 28.07.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"