Edenbridge
#7
Edenbridge - Solitaire (2010)

[Obrazek: Mi5qcGVn.jpeg]

Tracklista:
1. Entree Unique 01:13     
2. Solitaire 06:15     
3. Higher 03:50     
4. Skyline's End 05:32
5. Bon Voyage Vagabond 05:52     
6. Come Undone 04:11     
7. Out of This World 05:10     
8. Further Afield 05:54     
9. A Virtual Dream? 05:08       
10. Brothers on Diamir 06:52       
11. Exit Unique 02:49

Rok wydania: 2010
Gatunek: Symphonic Power Metal
Kraj: Austria

Skład:
Sabine Edelsbacher - śpiew
Lanvall - gitara, bas, instrumenty klawiszowe
Dominik Sebastian - gitara
Markus Pointner - perkusja


Poprzedni skład się nie utrzymał i znów zaczęły się poszukiwania nowych muzyków. Lanvall ostatecznie na basie zagrał sam, drugim gitarzystą został debiutujący wtedy Dominik Sebastian oraz znany z death metalowego LEGACY OF HATE perkusista Markus Pointner. Album wydało Napalm Records 30 czerwca 2010 roku.

Tym razem jest prościej, ale nie znaczy, że lepiej. Otwieracz Solitaire jest bardzo dobry i najlepszy na płycie. Tutaj jest jeszcze duch EDENBRIDGE. Dalej jest przebojowo i radiowo i Higher w swojej rockowej lekkości może się podobać, nawet jeśli to odświeżanie pomysłu z The Grand Design z bardziej popularną w tamtym czasie otoczką przebojowego gothic metalu, który NIGHTWISH i KRYPTERIA rozpowszechniły.
Tam, gdzie próbują uderzać w tradycyjny EDEBRIDGE wychodzi bardzo ubogo zrealizowany progressive metal jak powolny Skyline's End, który kwitnie dopiero w drugiej połowie, inspirowanej bardziej pieśniami barda. Chociaż może to już BLACKMORE'S NIGHT? Delikatnie i bez konsekwencji płynie Bon Voyage Vagabond, Come Undone to już TRISTANIA i NIGHTWISH, ale tu zabrakło już pomysłu na interesujące zwrotki i szkoda refrenu, a niemetalowe wariacje Out of This World pokazują brak zrozumienia i taka muzyka zarezerwowana jest dla LACUNA COIL. Walczy EDENBRIDGE samo ze sobą i nie wie, dokąd chce iść i Further Afield to poprawna próba kompromisu, ale nie tak dobra jak tytułowy Solitaire. Brothers on Diamir to kompozycja typowa dla EDENBRIDGE, w wolniejszych tempach i z mocniejszą ekspozycją Sabine Edelsbacher. Wykonawczo jest dobrze, ale wydaje mi się, że można było oczekiwać znacznie więcej.
Ciekawe jest to, że od strony aranżacji i orkiestracji, dalszych planów jest to album bez wątpienia barokowy w przepychu, momentami przyćmiewając słabsze refreny i melodie.

Brzmienie tym razem poszło jeszcze bardziej względem płyty poprzedniej w stronę mainstreamu Finnvox Studios. Dobry sound dla każdego.
W kwestii wykonania trudno się do czegoś przyczepić, bo jak zwykle największym atutem jest tutaj bez wątpienia Sabine Edelsbacher, która jak zwykle jest w formie, ale należy też pochwalić debiutującego Dominika Sebastiana, który stara się nadać tym kompozycjom namiastkę kolorytu. No i jest Markus Pointner i to chyba najbardziej żywiołowo brzmiąca perkusja jak do tej pory. Oczywiście bez szaleństw.
Poprawna, mainstreamowa płyta, która ma trafiać do jak największego grona odbiorców. Równa, ale nie ma tutaj niczego, co by przyprawiło o szybsze bicie serca czy gwarantowało kolejny odsłuch.


Ocena: 7.3/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Edenbridge - przez SteelHammer - 07.06.2020, 20:03:12
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 13.07.2021, 15:15:37
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 16.09.2021, 20:42:56
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 20.09.2021, 19:34:50
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 26.01.2022, 17:48:14
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 12.08.2022, 15:54:39
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 23.08.2022, 20:39:45
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 04.09.2022, 17:23:14
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 05.09.2022, 14:23:10
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 15.09.2022, 15:58:17
RE: Edenbridge - przez SteelHammer - 16.09.2022, 13:36:05

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości