26.08.2022, 16:49:43
Dynazty - Final Advent (2022)
tracklista:
1.Power of Will 03:53
2.Advent 03:47
3.Natural Born Killer 03:25
4.Yours 04:24
5.All the Devils Are Here 04:13
6.The White 03:49
7.Instinct 04:26
8.Heart of Darkness 04:52
8.Heart of Darkness 04:52
9.Achilles Heel 05:18
10.Power of Now 03:41
rok wydania: 2022
gatunek: melodic power metal
kraj: Szwecja
skład zespołu:
Nils Molin - śpiew
Mikael Lavér - gitara
Rob Love Magnusson - gitara, instrumenty klawiszowe
Jonathan Olsson - gitara basowa
Georg Härnsten Egg - perkusja
DYNAZTY nagrywa, DYNAZTY wygrywa. DYNAZTY jest na fali.
Jest na fali od roku 2014 i utrzymać się na niej do roku 2022 to zadanie bardzo trudne. Jest okazja udowodnić słuchaczom, że to nie przypadek i świetna seria trwa, bo 26 sierpnia (w Japonii 24 - Victor) wydana została kolejna płyta przez niemiecką AFM Records.
Idealne płyty są, ale czasem do ideału czegoś brakuje. Sporo jednak brakuje do ideału Natural Born Killer ze skocznymi modern pop klawiszami i refrenem miałkim, jakim operują zazwyczaj zespoły niebezpiecznie balansujące na granicy metalu i elektrycznej komercji. Czyżby zależało grupie na pozyskaniu słuchaczy o nad wyraz niewybrednych rockowo gustach? Przeciętnie i nijako... Z drugiej strony niby także radiowo brzmiący All the Devils Are Here ma refren znacznie lepszy i faktycznie metalu tu więcej. Tyle, że to jest takie prościutkie, takie łatwe jak na DYNAZTY, który modern hard rockowym bandem przestał być w roku 2014, a tu wraca do pewnych zamkniętych rozdziałów. Otwiera także inny, nazwijmy go heroiczny i Achilles Heel w tej kategorii jako bardziej classic heavy epicki numer jest dobrze zrobiony i ma nawet interesującą aranżację z elementami orientalnymi (ale nie greckimi) i uroczysty, zapadający w pamięć refren. Zresztą, ogólnie klimat jest niezły, ostatecznie jednak to jest chyba jednak obszar, w którym DYNAZTY wypada jakoś szczególnie okazale.
To jest jednak DYNAZTY. Wybornie i potoczyście rozpoczynają ten album Power of Will i tu jest odpowiedź, dlaczego Natural Born Killer wypada tak nieprzekonująco. Wybornie także w tym samym stylu zamykają całość płyty w Power of Now i jest bardziej romantyczna wersja Power of Will. Z jaką pasją śpiewa Nils Molin, jaki to jest uniwersalny i charyzmatyczny wokalista i po raz kolejny bohater Numer Jeden w DYNAZTY, która jest przecież ekipą wspaniałych instrumentalistów. I moc dynamiki w nośności melodii, z ogromnym zębem i pazurem w zagranym Heart of Darkness. Potęga melodii, maestria wykonania. Po prostu hit!
DYNAZTY jest najlepszy gdy zaskakuje. Co za fenomenalne zaskoczenie, co to za niezrównany killer ten Advent! I żeby wszystko było jasne. To nie jest cover KIUAS. Yours rozpoczyna się spokojnie, jak typowy song balladowy i nostalgiczny, a potem tak narasta ten przecudownej urody dramatyzm i grają jeden z najpiękniejszych refrenów w swojej karierze. No coś po prostu przeszywającego serce! I wybuchowy, dewastujący refren w lekko folk rycerskim w zwrotkach Instinct, gdzie stopniowo taki modern styl interpretacji i aranżacji zaczyna brać górę. Te wybuchowe refreny DYNAZTY! No nie do pobicia są Szwedzi w tym i mało kto jak oni potrafią wpleść taką gustowną i nieoczekiwaną partię instrumentalną spoza metalowego arsenału.
Zaskakują, zaskakują. Trzeba mieć nie lada głowę do komponowania, żeby zrobić taki niezwykły numer The White. To nieco przypomina niezwykłe łączenia pozornie nie zawsze do siebie pasujących motywów muzycznych, jakie wywierały piorunujący efekt na ich albumie "Renatus". Jak słychać, nie zapomnieli jak się to robi.
Mix i mastering zrobił Jacob Hansen. Nic dodać, nic ująć.
Może to i nie jest najlepszy album DYNAZTY ostatnich lat, ale kto tak gra jak oni? No kto?
ocena: 9,5/10
new 26.08.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"