06.09.2022, 20:35:42
Meteora - ...of Shades and Colours (2022)
Tracklista:
1. Downfall 01:07
2. Wings of Rebellion 04:51
3. Danse Macabre 04:45
4. Slave of Creation 05:05
5. Voices Within 05:39
6. Newborn Violence 04:10
7. Awakening 01:32
8. Pests - Tragedy of Delusion (Part II.) 07:17
9. Home 04:25
10. Waking Nightmare 08:03
11. Trail to Eden 00:49
12. Immortal 05:16
13. ...of Shades and Colours 10:13
Rok wydania: 2022
Csaba Solymosi - gitara
Máté Fülöp - bas, śpiew
Gábor Kása - perkusja
Atilla Király - instrumenty klawiszowe
Tracklista:
1. Downfall 01:07
2. Wings of Rebellion 04:51
3. Danse Macabre 04:45
4. Slave of Creation 05:05
5. Voices Within 05:39
6. Newborn Violence 04:10
7. Awakening 01:32
8. Pests - Tragedy of Delusion (Part II.) 07:17
9. Home 04:25
10. Waking Nightmare 08:03
11. Trail to Eden 00:49
12. Immortal 05:16
13. ...of Shades and Colours 10:13
Rok wydania: 2022
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Węgry
Skład zespołu:
Holló Noémi - śpiewCsaba Solymosi - gitara
Máté Fülöp - bas, śpiew
Gábor Kása - perkusja
Atilla Király - instrumenty klawiszowe
METEORA w niezmienionym składzie nagrywa album po 2 latach przerwy, tym razem nakładem węgierskiej wytwórni H-Music.
Tym razem zagrali pewniej, odważniej i mocniej. Na albumie poprzednim było surowiej, toporniej, tym razem jest bardziej progresywnie, elegancko, z brzmieniem dopieszczającym i łagodzącym gitarę, intensywniejszy zwrot w stronę EPICA słychać już w Wings of Rebellion i zaskakują wykorzystaniem orkiestracji w Danse Macabre, bardzo teatralnym i większą ilością wokali męskich. Może nie jest to tak interesujące jak WINTERHORDE czy SEPTICFLESH, ale jest to dobrze zagrane.
Wątpliwości budzi jednak większa ilość czystych wokali, które są co najwyżej poprawne i są momenty, kiedy bardziej progresywny kierunek SYMPHONY X jest zgubny, jak w Slave of Creation, który jest nijaki jak repertuar MAYAN. Momentami grają bez przekonania i jest to EPICA dość niskich lotów jak w Voices Within, marszowym i rozmytym motywem przewodnim i znacznie lepiej sprawdzają się w kompozycjach szybszych, jak w Newborn Violence, w którym jest coś z AFTER FOREVER.
Pests - Tragedy of Delusion (Part II.) to EPICA z czasów Design Your Universe i w tych 7 minutach są najlepiej wykorzystane orkiestracje na całym albumie, które starają się dopełniać motyw gitarowy, a nie tworzyć tylko bombastyczne tło, które ma maskować niedostatki.
W Home wraca grzecznie NIGHTWISH w bardziej eleganckim wydaniu, ale skromność użytych środków i prosty motyw klawiszowy to jednak za mało, aby przykuć uwagę na dłużej. Nie ma w tym emocji i nie porusza. Bardzo przyjemny jest za to Immortal, znów EPICA, ale bardzo ładnie zagrane i zaśpiewane, z dobrze dopasowanymi chórami i orkiestracjami.
...of Shades and Colours to przede wszystkim EPICA, dużo dramaturgii w orkiestracjach w parze z energiczną sekcją rytmiczną i tutaj słychać ewolucję i rozwój zespołu, chociaż są jeszcze drobne potknięcia i niedopracowanie, które przejawia się najbardziej kurczowego trzymania się sprawdzonych motywów. Dobra kompozycja, która przykuwa uwagę do końca, ale nie jest to arcydzieło gatunku. Miła muzyka tła.
Sound delikatnie przybrudzony w gitarach z wysuniętą perkusją, która w bębnach momentami brzmi płasko, co potęgują wokaliści i orkiestracje na pierwszym planie. Ostatnio taki bardziej wygładzony sound jest w modzie, ale wolałbym coś bardziej selektywnego i delikatnie mocniejszego.
Największym problemem albumu jest brak tożsamości i niedopracowanie. Nie jest to niespójne, ale bardzo nierówne i jest kilka kompozycji, które ciągną całość na dno.
Album w większości tradycyjny, bez niespodzianek i bez momentów przyprawiających o refleksję czy szybsze bicie serca.
Ocena: 7/10
SteelHammer