08.09.2022, 14:40:27
Lethargus - Eclectia (2021)
Tracklista:
1. Destino cruel 07:00
2. A vida o muerte 05:14
3. Quiero odiarte 07:35
4. Estrella fugaz 07:59
5. La noche más oscura 05:58
6. Marioneta de un Dios 05:09
7. Hacia ningún lugar 05:03
8. Más de mil años 04:27
9. Vivir un sueño 06:59
Rok wydania: 2021
Gatunek: Progressive Metal
Kraj: Hiszpania
Skład:
César Ortiz - śpiew
Miguel Bueno - gitara
Juanjo Alcaraz - gitara
Sergio Martínez - bas
Ezequiel Marimón - perkusja
Elena Alonso - instrumenty klawiszowe
Tracklista:
1. Destino cruel 07:00
2. A vida o muerte 05:14
3. Quiero odiarte 07:35
4. Estrella fugaz 07:59
5. La noche más oscura 05:58
6. Marioneta de un Dios 05:09
7. Hacia ningún lugar 05:03
8. Más de mil años 04:27
9. Vivir un sueño 06:59
Rok wydania: 2021
Gatunek: Progressive Metal
Kraj: Hiszpania
Skład:
César Ortiz - śpiew
Miguel Bueno - gitara
Juanjo Alcaraz - gitara
Sergio Martínez - bas
Ezequiel Marimón - perkusja
Elena Alonso - instrumenty klawiszowe
Alfonso De Lope odszedł z zespołu jeszcze w 2019 roku, ale na jego miejsce szybko znalazło się zastępstwo i na nowym albumie LETHARGUS zaśpiewał znany z IRIDIUM i NOCTURNIA César Ortiz.
Album został wydany nakładem własnym 15 września 2021 roku.
NOCTURNIA wspominam nie bez powodu, bo grupa w późniejszych latach powoli odchodziła od tradycyjnego power metalu i chyliła się w stronę progressive metalu wolniejszego, bardziej stonowanego i bardziej wyrafinowanego, gdzie główną gwiazdą był Ortiz, który śpiewał do repertuaru mniej lub bardziej inspirowanego SYMPHONY X, DREAM THEATER i REDEMPTION.
Ortiz tutaj to strzał w dziesiątkę, bo w takim graniu odnajduje się bez problemu i ma doświadczenie, śpiewa dobrze, chociaż momentami mam wrażenie, że kiedy ma być ostro i z pazurem, to wychodzi to lekko sztucznie i manierycznie, jak w A vida o muerte, ale może to być też wina przeciętności utworu, który próbuje ująć power metalem z debiutu, a wychodzi rozmyty i niejasno wyrażony heavy metal. Od strony technicznej zespół bez wątpienia awansował i najlepiej wydaje się tutaj bawić Sergio Martínez, którego basowe szarże są rewelacyjne i nie bez powodu jest on tutaj często wysuwany na pierwszy plan.
Pozostałością po bardziej ożywionym debiucie jest zagrany z hiszpańską energią La noche más oscura i tutaj wypadają bardzo dobrze, a nowy wokalista brzmi bardziej okazale i za to samo można pochwalić Vivir un sueño. Pozostałe kompozycje są dobre, jak Hacia ningún lugar, w którym jest coś z ADAGIO w połączeniu ze skandynawskim szlifem, ale Quiero odiarte i Estrella fugaz są zwyczajnie za długie i melodie są słabo podkreślone, a refreny niezbyt zapadające w pamięć i poza solami gitarowymi nie ma tutaj nic ponad progressive poprawność SYMPHONY X.
Technicznie jest to zagrane bez zarzutu i zespół podniósł poprzeczkę w porównaniu z albumem poprzednim. Sola gitarowe są bardziej techniczne, a bas, jak wspomniałem, wbija w ziemię i czasami mam wrażenie, że odbiło się to na perkusji, która została zepchnięta na daleki plan i momentami brzmi płasko.
Ten LP jest znacznie bardziej spójny i równiejszy od poprzedniego, ale nie ma tutaj killerów z prawdziwego zdarzenia.
Solidna płyta z progressive metalem dla fanów SYMPHONY X i takie osoby powinny być zachwycone.
Ocena: 7.4/10
SteelHammer