16.09.2022, 13:36:05
Edenbridge - Shangri-La (2022)
Tracklista:
1. At First Light 08:03
2. The Call of Eden 03:49
3. Hall of Shame 04:59
4. Savage Land 04:32
5. Somewhere Else but Here 04:26
6. Freedom Is a Roof Made of Stars 05:51
7. Arcadia (The Great Escape) 05:11
8. The Road to Shangri-La 04:56
9. The Bonding (Part 2) 16:08
Rok wydania: 2022
Lanvall - gitara, instrumenty klawiszowe
Dominik Sebastian - gitara
Steven Hall - bas
Johannes Jungreithmeier - perkusja
Tracklista:
1. At First Light 08:03
2. The Call of Eden 03:49
3. Hall of Shame 04:59
4. Savage Land 04:32
5. Somewhere Else but Here 04:26
6. Freedom Is a Roof Made of Stars 05:51
7. Arcadia (The Great Escape) 05:11
8. The Road to Shangri-La 04:56
9. The Bonding (Part 2) 16:08
Rok wydania: 2022
Gatunek: Symphonic/Progressive Power Metal
Kraj: Austria
Skład:
Sabine Edelsbacher - śpiewLanvall - gitara, instrumenty klawiszowe
Dominik Sebastian - gitara
Steven Hall - bas
Johannes Jungreithmeier - perkusja
Steamhammer nie przedłużało kontraktu z zespołem i grupa zmuszona była zrobić zbiórkę celem nagrania nowego albumu. Oczywiście to zespół znany i ceniony, więc kwotę udało się zebrać i po opóźnieniach, fizycznym wydaniem płyty zajęło się AFM i premiera nadeszła 16 września 2022 roku.
Tym razem wybieramy się w podróż do tybetańskiej krainy wiecznej szczęśliwości Shangri-La, ale trudno tutaj mówić o osiągnięciu balansu czy szczęścia. Nadal EDENBRIDGE ostatnich albumów, nieco zagubiony i skostniały, tym razem bardziej nawiązujący momentami do LP wcześniejszych, co słychać w At First Light, który przywodzi na myśl pierwsze płyty, szczególnie w części solowej. Tym razem jednak poważne wątpliwości budzi forma Sabine Edelsbacher, która pod koniec tego utworu brzmi w najlepszym razie przeciętnie, a momentami koszmarnie. Nie ma już tego stoickiego spokoju i harmonii z dozą żaru i The Call of Eden w tej kwestii nie uspokaja, mimo że jest to utwór o wiele ciekawszy od tego, co prezentowali na ostatnich płytach i ładnie to płynie i dojrzewa w refrenie.
Należy przyznać, że grają bardziej energicznie niż wcześniej i ta energia udziela się w Hall of Shame oraz Somewhere Else but Here i tu wracają do Shine i The Grand Design. Tradycyjnie szaleją z motywem ancient w Freedom Is a Roof Made of Stars i to również jest dobre, słychać chęć powrotu do czasów najlepszych albumów i grania dokładnie tego, co fani chcą usłyszeć. Freedom Is a Roof Made of Stars i Arcadia (The Great Escape) to absolutna gatunkowa poprawność i takie rzeczy EDENBRIDGE grało lepiej i tutaj najbardziej uderza zachowawczość ostatnich lat.
The Bonding (Part 2) to ponownie bardzo dobry występ Erika Mårtenssona, sama kompozycja jest niestety tylko poprawna i pierwsza część była konkretniejsza. Partie z Mårtenssonem są tutaj najciekawsze, ale najwięcej jest go na początku i na końcu, bo partia środkowa to niestety tylko zbędny, symfoniczny zapychacz, który nie robi wrażenia.
Tym razem Karl Groom sam stworzył brzmienie tego albumu bez Mikka Jussila i wyszedł sound znacznie bardziej przestrzenny, żywy i interesujący od przytłumionych, ociężałych płyt wcześniejszych. Bas jest dobrze słyszalny, ale taka ekspozycja Sabine Edelsbacher, jak jest tutaj wydaje się być momentami błędem i wersja karaoke, która została dołączona do tego albumu może dawać do myślenia.
Po ostatnich wpadkach EDENBRIDGE nagrało album zdecydowanie ciekawszy, choć nie tak powalający świeżością i energią jak najlepsze LP grupy.
Gatunkowo sprawny i poprawny album, ale takich nawet w tym roku pojawiło się wiele.
Ocena: 7/10
SteelHammer